Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Prawie-jak-fanfiction
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:39, 23 Sty 2010    Temat postu:

<kiwa głową "bógzapłać" za komentarz>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 15:41, 23 Sty 2010    Temat postu:

Dzięki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issay
serafin


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 19:24, 23 Sty 2010    Temat postu:

Za komentarze odwdzięczam się kolejnym tekstem, co do którego nie mam pewności. W zamierzeniu miał być pojedynkowy: tematem była doba przed Upadkiem. Do pojedynku niestety nie doszło.
Zanim Lux zacznie się kłócić, że moja kreacja Samaela nie jest kanoniczna: nie myśleliście, że kiedyś Samael musiał być dobry, skoro stworzono go archaniołem? Może coś mu gdzieś tam zostało...
200 słów.

Migotanie

Księgi milczą.
Dzień przed Upadkiem był cichy, spokojny, lecz rozgorączkowane magią myśli Razjela nie pozwalały mu zabrać się do pracy. Pilne, nowe zaklęcie ochronne dla Zastępów czekało nieskończone, lecz bezcielesny lęk zmuszał Pana Tajemnic do krążenia po pracowni. Księgi milczały, żadna nie chciała podzielić się z archaniołem tajemnicą, której by jeszcze nie znał.
Jęzor ognia szeleścił, strzelał drwiąco iskrami, kiedy zrezygnowany Książę Magów opadł na fotel.
- Jestem zmęczony… - kamienne ściany przyjęły obojętnym milczeniem wyznanie najpotężniejszego maga Królestwa. Ogień szydził z jego niewiedzy, brzęczącego niczym rozjuszone pszczoły przeczucia nadchodzącej tragedii, klęski.
Noc zastała Razjela nieruchomego, pochylonego nad pustą księgą.

Światła gościnnych karczm migotały.
Noc przed Upadkiem była pełna szeptów. Samael przechadzał się po Limbo w nietypowym dla siebie milczeniu, co jakiś czas patrząc na mury pogrążonego we śnie Królestwa.
Czekał.
Męczyła go myśl przebijająca się przez pokłady bezczelności i szaleństwa, myśl szepcząca do jego uszu co, jeśli zrobiłeś źle, co, jeśli to, co nadejdzie, wymknie się spod kontroli? Lucyfer był jedynie obiektem eksperymentu, lecz niepokojąca myśl zburzyła i tę fasadę niepokornej pewności.
Co, jeśli Jasność się od nich odwróci?
Samael czekał, uciekając przed niezdefiniowanym lękiem w gorące, pachnące dymem ramiona chętnych demonic.
Świt zastał rudowłosego archanioła na murach Królestwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:35, 23 Sty 2010    Temat postu:

Ale on nie jest niekanoniczny... Wszystko na miejscu. Jak najbardziej mógł tak myśleć przed Upadkiem. Tekst ok, jak zawsze bardzo klimatyczny. Bardzo się podniosłaś warsztatowo. Gratulacje:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 20:07, 23 Sty 2010    Temat postu:

Samael jest w zasadzie postacią epizodyczną i nie wiemy o nim praktycznie nic. Poza tym, że ma opinię zdeprawowanego skurwysyna, ale jednak zranić go można, o czym świadczy jego stosunek do Lilith. Zaryzykowałabym tezę, że ten jego wizerunek, to mimo wszystko poza - przyjęta całkiem świadomie i sprawiająca mu sporą przyjemność, ale jednak poza. Może pod tym względem Asmodeusz wrodził się w tatusia - obydwaj topią w alkoholu i hedonizmie brak sensu życia. I nie dopuszczają do siebie nikogo, żeby nie pozwolić się zranić. Hm, trzeba jeszcze raz prześledzić kanon, tym razem pod kątem wykrywania patologii rodzinnych. Rany, w tych zaświatach jest gorsze bagno niż na Ziemi.
I też uważam, że jak najbardziej mógł być dobry... no, lepszy w każdym razie. Miał naturę anarchisty i nudziło mu się w Królestwie, więc namówił Lampkę do buntu. A później nagle wylądował w piekle, z Lilith, czyli jeszcze bardziej prywatnym piekłem.
Nie wykluczam, że gdzieś pomiędzy się zawahał. To go czyni nawet bardziej wiarygodnym.

Podoba mi się. Choć chyba bardziej podobałoby mi się, gdyby było tylko o Samaelu, bo i tak to on ściąga na siebie uwagę czytelnika. Razjel i w fanfikach, i w kanonie zawsze myśli to samo. Że musi dać radę, że nie da rady, że tajemnice go przerastają, a jednocześnie wie za mało, żeby czuć się tak przydatnym, jak rzeczywiście by chciał. Jakoś nie jest to moja ulubiona postać, i tyle.

Jakoś nie jestem fanką takich form bardzo krótkich i chyba wolałam twoje poprzednie opowiadanie - pewnie dlatego, że to jest łatka, a tamto było napisane praktycznie od zera, co najwyżej oparte na kanonicznych założeniach odnośnie zniknięcia Pana. No i tam był cały archanielski team, czyli to, co najfajniejsze ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 21:24, 23 Sty 2010    Temat postu:

Podobało mi się Wink
Na temat Sama się niewypowiadam, ponieważ nie jest moją postacią i nie mam co oceniać jego wiarygodności.
Ale Razjel mnie podbił. Czekanie nad pustą księgą...
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 23:44, 23 Sty 2010    Temat postu:

Jak widać, dla każdego coś miłego Wink

(Rany, fanfik o Samaelu, a Verso się jeszcze nie wypowiedziała - to jest dopiero patologia! Laughing)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
O-Ren
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Nie 12:22, 24 Sty 2010    Temat postu:

Issay, krótko ale treściwie i muszę przyznać, że przypadło mi do gustu Wink Co prawda wdarło się parę literówek, ale to nic nieznaczący drobiazg. Osobiście lubię twoje prace, są takie jakby to ująć... spokojne i zmuszające poniekąd do refleksji.
Samael mający wątpliwości, no, no tego bym się nie spodziewała Laughing i kolejny raz utwierdzam się, że Lucyfer był tylko pionkiem potraktowanym brutalnie, skrzywdzoną marionetką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Verso Black Rose
Eon


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 0:02, 25 Sty 2010    Temat postu:


Strzyga napisał:

(Rany, fanfik o Samaelu, a Verso się jeszcze nie wypowiedziała - to jest dopiero patologia! Laughing)

Patologią było to co wczoraj wyprawiał mój internet. xP
Ale wyobraźcie sobie moje pozytywne zdziwienie gdy o pierwszej w nocy w końcu dostałam się na moment na Satora, a tu o Samaelu piszą. Very Happy

Swoją drogą Strzygo napisałaś mniej więcej to co ja sama o nim myślę - czyżby znowu odzywało się nasze spójne szaleństwo? Very Happy

Tylko z jednym drobiazgiem bym się nie zgodziła:

Strzyga napisał:
Miał naturę anarchisty i nudziło mu się w Królestwie, więc namówił Lampkę do buntu.

Natura anarchisty jak najbardziej, ale nuda? Może trochę, ale raczej nie była głównym czynnikiem. Myślę, że wywołał bunt ze względu na swój światopogląd. Pewnie to on był zalążkiem myśli o zmianie ogólnie panującego porządku, o którym mówił Lampka w Siewcy. Swoją drogą zastanawia mnie od kiedy Sam myśli o Panu jako o "parszywym, zgniłym staruchu"? Bo w sumie został stworzony jako archanioł, więc chyba nie myślał tak od początku, czyli że coś musiało zmienić jego poglądy. Dobry Samael - to by musiało być ciekawe zjawisko. ^^

Moja uwaga do fanfiku jest jedna: myślę, że Samael bardziej od tego, iż coś się może wymknąć spod kontroli i że Pan się od nich odwróci (takich rzeczy pewnie bał się Lampka), obawiałby się tego, że nic się nie zmieni, wszystko w końcu pozostanie takie jak było dawniej.

Ale Issay i tak mam wielką ochotę cię uściskać za to, że w ogóle zechciałaś coś napisać o tym nieznośnym Ryżym Hultaju. Very Happy


Issay napisał:

Samael czekał, uciekając przed niezdefiniowanym lękiem w gorące, pachnące dymem ramiona chętnych demonic.

Kocham to zdanie. ^^ (Czy też tak macie, że w tekstach trafiacie na pojedyncze zdania które całkowicie urzekają was swoją formą i treścią? Dla mnie to jest jedno z tych zdań. Wink)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Verso Black Rose dnia Pon 0:17, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 0:59, 25 Sty 2010    Temat postu:


Verso Black Rose napisał:

Swoją drogą Strzygo napisałaś mniej więcej to co ja sama o nim myślę - czyżby znowu odzywało się nasze spójne szaleństwo? Very Happy

O rany, nie było mnie tutaj tyle czasu, że już zapomniałam o naszym spójnym szaleństwie... Crying or Very sad Ale tak, tak, to z pewnością ono się odezwało! Razz Spójne szaleństwo to świetna i bardzo przydatna rzecz.

Verso Black Rose napisał:


Strzyga napisał:
Miał naturę anarchisty i nudziło mu się w Królestwie, więc namówił Lampkę do buntu.

Natura anarchisty jak najbardziej, ale nuda? Może trochę, ale raczej nie była głównym czynnikiem. Myślę, że wywołał bunt ze względu na swój światopogląd. Pewnie to on był zalążkiem myśli o zmianie ogólnie panującego porządku, o którym mówił Lampka w Siewcy.

Ja to chyba trochę niewłaściwie określiłam. Chodziło mi raczej o to, że dla Samaela porządek i normy Królestwa były skostniałe, niepotrzebne. Podejrzewam, że do szału doprowadzały go bezsensowne - jego zdaniem - nakazy i zakazy, wieczne udawanie świętszych, niż się jest... Możemy gadać o zepsuciu w Królestwie, ale ono jest starannie ukrywane, nie to, co w Głębi. Przy czym weźmy poprawkę na to, że były to czasy dość zamierzchłe, więc Królestwo było w pewnym sensie czystsze, a dostęp do niezbyt legalnych rozrywek musiał być o wiele trudniejszy.
Mam wrażenie, że Samael widział w jaką stronę zmierza to wszystko, a nie lubił niejasnych sytuacji - jeśli już jesteśmy źli i zepsuci, to bądźmy tacy pełną gębą, zamiast oficjalnie udawać nieskalanych rycerzy Królestwa. Z naciskiem, że on chyba rzeczywiście czuł się zepsuty i lubił się taki czuć - po prostu pasował lepiej do Otchłani.
(Swoją drogą, podobny tok rozumowania pewnie przyjął Lucyfer - ale bunt w jego wydaniu, miał chyba raczej doprowadzić do tego, żeby Pan zwrócił na nich uwagę i w końcu zaprowadził porządek. Bo Lampka na pewno się w takim niejasnym układzie męczył - to dość prostolinijna istota jest, a jak dołożyć do tego przeraźliwie rozwiniętą moralność, to przechlapane na całej linii...)

...rany, no i mówiłam, że ten Razjel tu za cholerę niepotrzebny - kto na niego zwróci uwagę, przy tych kilometrowych wykładach o Samaelu? Razz

Verso Black Rose napisał:

Swoją drogą zastanawia mnie od kiedy Sam myśli o Panu jako o "parszywym, zgniłym staruchu"? Bo w sumie został stworzony jako archanioł, więc chyba nie myślał tak od początku, czyli że coś musiało zmienić jego poglądy. Dobry Samael - to by musiało być ciekawe zjawisko. ^^

Verso, napiszmy coś takiego! To by mordercze było Razz

Verso Black Rose napisał:


Issay napisał:

Samael czekał, uciekając przed niezdefiniowanym lękiem w gorące, pachnące dymem ramiona chętnych demonic.

Kocham to zdanie. ^^ (Czy też tak macie, że w tekstach trafiacie na pojedyncze zdania które całkowicie urzekają was swoją formą i treścią? Dla mnie to jest jedno z tych zdań. Wink)

Ja trafiam raczej na takie fragmenty, ale zasada jest ta sama ^^

O, dla mnie jednym z takich fragmentów (bo to dwa zdania są), jest początek poprzedniego tworu Issay

Cytat:
Na początku rzeczywiście było słowo. A nawet kilka słów, bo Gabriel klął tak, jak jeszcze nigdy w życiu.


śliczności ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Pon 0:59, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Verso Black Rose
Eon


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ul. Skarania Boskiego 13/13
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 1:49, 25 Sty 2010    Temat postu:


Strzyga napisał:

O rany, nie było mnie tutaj tyle czasu, że już zapomniałam o naszym spójnym szaleństwie... Crying or Very sad

Nic straconego moja droga. Pomyśl ile jeszcze przed nami chaotycznie, absurdalnie, konstruktywnych dyskusji i pomysłów. Sesesese. Twisted Evil


Strzyga napisał:

Mam wrażenie, że Samael widział w jaką stronę zmierza to wszystko, a nie lubił niejasnych sytuacji - jeśli już jesteśmy źli i zepsuci, to bądźmy tacy pełną gębą, zamiast oficjalnie udawać nieskalanych rycerzy Królestwa.

Tak sobie teraz pomyślałam, że jego musi nieźle bawić wyciąganie na światło dzienne cudzych nieczystych intencji i interesów. W końcu to jego Daimon poprosił, żeby sprawdził czy nie dzieje się gdzieś coś podejrzanego. I od razu widać, że Sam zajmował się tym już od dawna. Ciekawe czy miał z tego jakieś zyski?

Tak sobie po raz kolejny przeczytałam tą scenkę z archaniołami z "Beznogiego tancerza" i już tam można odnieść wrażenie, że Samael niespecjalnie poważał Pana. Przez ciebie Strzygo zmieniły mi się poglądy na to dlaczego Sam wywołał przewrót w Królestwie. Może chciał zdemaskować przed światem i samą Jasnością, że jego aniołowie nie są tacy święci jacy wydają się na pierwszy rzut oka. A nie da się chyba pokazać tego dobitniej niż przekonując do buntu jednego z najwierniejszych sług Pana. W sumie taka wersja wydarzeń by do niego pasowała.


Strzyga napisał:
Z naciskiem, że on chyba rzeczywiście czuł się zepsuty i lubił się taki czuć - po prostu pasował lepiej do Otchłani.

Ja bym powiedziała, że po prostu nie akceptował nad sobą żadnej władzy. A żeby pokazać, że nie akceptuje się czyichkolwiek - czy to samego Pana, czy też Władcy Otchłani - praw i zakazów należy je złamać. Faktycznie jest zepsuty, pewnie nawet nie zastanawia się nad tym czy faktycznie tego chce, bo niesamowitą frajdę sprawia mu przekraczanie wszelkich norm.


Strzyga napisał:

...rany, no i mówiłam, że ten Razjel tu za cholerę niepotrzebny - kto na niego zwróci uwagę, przy tych kilometrowych wykładach o Samaelu? Razz

Razjel jest w porządku, ale co o nim nowego można napisać?
A za to o motywach Samaela można rozprawiać godzinami. Very Happy
Swoją drogą brakowało mi naszych kilometrowych dyskusji. Wink


Strzyga napisał:


Verso Black Rose napisał:

Swoją drogą zastanawia mnie od kiedy Sam myśli o Panu jako o "parszywym, zgniłym staruchu"? Bo w sumie został stworzony jako archanioł, więc chyba nie myślał tak od początku, czyli że coś musiało zmienić jego poglądy. Dobry Samael - to by musiało być ciekawe zjawisko. ^^

Verso, napiszmy coś takiego! To by mordercze było Razz

Kiedyś jak będę dużo bardziej wyćwiczona w rysowaniu to marzy mi się zrobienie komiksu o Samaelu (początkowy plan zakłada wycinki z jego przeszłości + scenę z "Zobaczyć czerwień"), ale że ja leniwą bestią jestem, to mamy duuużo czasu (lata całe), żeby sobie o nim rozprawiać i byłoby fajnie gdybyśmy coś kiedyś skrobnęły Wink (chociaż z góry mówię, że jak już to daję sobie radę tylko w krótkich tekstach).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Verso Black Rose dnia Pon 2:06, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issay
serafin


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 17:19, 25 Sty 2010    Temat postu:

Samael mnie chyba nie polubił, bo strasznie ciężko mi się o nim pisało. Ta licząca zaledwie 100 słów (bo chciałabym zwrócić uwagę, że obu panom poświęciłam tyle samo miejsca ;>) część była przerabiana...i przerabiana...i mam jej trzy różne wersje, a żadna i tak mi się nie podoba.
Razjela będę bronić, bo najlepiej mi się o nim pisze. Nie wiem, czy to ze względu na moją sympatię do niego, czy po prostu fakt, że jest jedynym archaniołem, którego bym nie zmieniła.

Tak czy inaczej strasznie mi miło, że taka literacka drobinka sprowokowała kilometrową dyskusję ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 18:01, 25 Sty 2010    Temat postu:


Verso Black Rose napisał:

Swoją drogą brakowało mi naszych kilometrowych dyskusji. Wink

Mnie też ^^ Cieszę się, że wróciłam.

Verso Black Rose napisał:

Kiedyś jak będę dużo bardziej wyćwiczona w rysowaniu to marzy mi się zrobienie komiksu o Samaelu (początkowy plan zakłada wycinki z jego przeszłości + scenę z "Zobaczyć czerwień"), ale że ja leniwą bestią jestem, to mamy duuużo czasu (lata całe), żeby sobie o nim rozprawiać i byłoby fajnie gdybyśmy coś kiedyś skrobnęły Wink (chociaż z góry mówię, że jak już to daję sobie radę tylko w krótkich tekstach).

Mnie też lepiej wychodzą miniaturki - jak tylko mam napisać coś dłuższego, to tracę zapał najdalej po drugim odcinku.


Issay napisał:
Razjela będę bronić, bo najlepiej mi się o nim pisze. Nie wiem, czy to ze względu na moją sympatię do niego, czy po prostu fakt, że jest jedynym archaniołem, którego bym nie zmieniła.

O... A co zmieniłabyś w reszcie? Rozwiń, to interesujący temat jest Razz

A drobinka spowodowała dyskusję, bo dobra jest Wink I, jak widać, temat wybrany bardzo trafnie, skoro wywołał tyle refleksji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issay
serafin


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 18:14, 25 Sty 2010    Temat postu:

Gabriel jest do tego stopnia politycznym robotem, że ciężko mi wyobrazić sobie jego uczucia związane z czymś innym, niż Królestwo. Jest tak monotematyczny (władza, kryzys, władza, kryzys, koalicja, polityka, władza, kryzys), że nie umiem o nim pisać.
Michaela trawię bardziej w wydaniu Ćwieka, gdzie jest szorstkim wojownikiem, prawdziwym wodzem (z tatuażem na mordce i trzema parami skrzydeł). Porywczy, niedojrzały archaniołek za bardzo przypomina mi kilku moich kolegów i absolutnie do mnie nie trafia.
Rafael to ciapa. Od początku do końca i nie mam pojęcia, co by trzeba było zrobić, żeby nadać mu choć trochę męskiego charakteru. To chyba awykonalne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 18:30, 25 Sty 2010    Temat postu:


Issay napisał:
Jest tak monotematyczny (władza, kryzys, władza, kryzys, koalicja, polityka, władza, kryzys), że nie umiem o nim pisać.

Jak polskie media! XD Przepraszam, ale ciąg "władza, kryzys, władza, kryzys, koalicja..." z miejsca skojarzył mi się z wiadomościami.

Issay napisał:

Porywczy, niedojrzały archaniołek za bardzo przypomina mi kilku moich kolegów i absolutnie do mnie nie trafia.

Mnie się podoba jego charakter (może właśnie przez skojarzenie z kolegami), ale zgadzam się, że ciężko sobie logicznie wyobrazić kogoś takiego kierującego Zastępami.

Issay napisał:

Rafael to ciapa. Od początku do końca i nie mam pojęcia, co by trzeba było zrobić, żeby nadać mu choć trochę męskiego charakteru. To chyba awykonalne...

Mam wrażenie, że męskiego charakteru, to mu raczej nic nie nada - nie ten typ i tyle.
Ale uważam, że nawet Rafałkowi można by wjechać na ambicję i gdyby doszło do jakiejś kwestii, która godziłaby za bardzo w jego poczucie moralności, to jednak by się postawił.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Pon 18:33, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Velveten
Eon


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻARY
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 15:20, 28 Sty 2010    Temat postu:

Pewnie, że by się postawił! Pewnie, że tak!
Wystarczy was na trochę zostawić i...autorka po prostu porzuciła postać Rafałka. Dużo ciekawsze było kreowanie super ekstra męskich gości, ale w końcu zrobiło się ich zbyt dużo. A Rafał zawsze kojarzył się z łagodnością, więc w powieści ździebko zbabiał...Ale to nie zawsze jest straszne.
I wydaje mi się, że jakby kto na niego wsiadł, Rafałek by się nie dał, koniec końców. No bo co w końcu, kurczę blade? :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issay
serafin


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 15:42, 28 Sty 2010    Temat postu:

Velveten, wjechałaś mi na ambicję. Rafał faktycznie jest trochę zaniedbaną postacią, jednak chyba trzeba go wziąć, jakim jest.
Maleństwo literackie, prawdopodobnie niedopracowane, ale właśnie wyszło spod moich palców.

Dla ciebie, Velveten.

Magia codzienności

Każdy z archaniołów miał swoje ulubione miejsce w Królestwie.
Zapytany o nie Michael bez wahania wskazałby poligon, gdzie dzień w dzień lał się pot, krew i łzy Zastępów.
Gabriel uśmiechnąłby się po swojemu, zagadkowo i kazałby pytającemu iść do Czwartego Nieba. Wypełnione urzędami i biurami, trybikami w potężnej machinie biurokracji, bez wątpienia uspokajało Regenta.
Razjel nic by nie powiedział. Bez słowa podszedłby do okna i wskazał na słoneczne promienie otulające kolumny Hajot Hakados, na wieżyczki strzelające wysoko w niebo.
Tak, każdy z archaniołów miał swoje ulubione miejsce. Jednak… Pytający prawdopodobnie zapomniałby o czwartym skrzydlatym, tym niepozornym i cichym.
Rafael ukochał Drugie Niebo. Nie działo się w nim nic ważnego, nie było ani piękne, ani specjalnie brzydkie. Zabudowane nieładnymi domami ptactwa niebieskiego często nie było nawet zauważane… Tak jak i on.
Rafael z uśmiechem poprowadziłby pytającego pomiędzy szare budynki i wskazał małe, codzienne cuda, jednocześnie uśmiechając się do drzew i wiewiórek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Velveten
Eon


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻARY
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 15:46, 28 Sty 2010    Temat postu:

Ładne. Dziękuję Issay <cmok>
Przesadziłaś z dosłownością wiewiórek...Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:32, 28 Sty 2010    Temat postu:

O Jezu, Issay, schałturzyłaś. Źle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
O-Ren
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 18:58, 28 Sty 2010    Temat postu:

Ojej... to jest takie słodkie Very Happy Małe, ale urocze i ten Rafał uśmiechający się do wiewiórek i drzew. Miodzik. Jednak jest zdecydowanie za krótkie bym mogła to jakoś ocenić, ale chociaż o Rafałku jest mowa Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin