
|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Sob 23:54, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna: Otworzyłam szeroko oczy
-Ile?! Ja byłam pewna, że góra 20!-wiadomość o wieku półdemona mnie zaskoczyła. Wyglądał na młodego chłopaka- Ależ ty masz więcej lat niż ja! A ja cię traktowałam jak dziecko! Nie przeszkadza ci, że mówię do ciebie po imieniu?-Przypomniał mi się prawdziwy powód tej rozmowy- Ale to w takim razie powinieneś być rozsądniejszy. Co ci przyszło do głowy, żeby przywoływać piekielne bestie? Przecież Lena była jedna a was dwóch dorosłych mężczyzn. Co taka jedna dziewczyna mogła wam zrobić? Nabić siniaka? Skoro Cosimo był w stanie utrzymać sztylety to powinien sobie z nią bez problemu poradzić. Trzeba ją było złapać i siłą zanieść do pokoju skoro się zdenerwowała, a miała powód bo sama stwierdziła, że nie wiedziała co się naprawdę stało nawet jeżeli to było przypadkiem. A tak właściwie to jak to się stało, że ją pocałowałeś?-zwróciłam się do Głosu. Powinnam była zacząć od tego pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 0:06, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Z własnej woli bym tego nigdy nie zrobił.- powiedziałem, starając się trzymać w pionie.- Lianno, ja ci to wszystko wytłumaczę, tylko, na wszystkich bogów, jak wytrzeźwieję. Teraz nie wymagaj ode mnie sensownej odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 0:09, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No efekt na moje słowa był pierwszorzędny. Myślałem, że nie wytrzymam i zacznę się turlać po podłodze ze śmiechu, na widok miny Cosima.
- Tak, Cosimo, do mnie mówisz per "chłopak". - parsknąłem- Ale nie przeszkadza mi to, podobnie ja mówienie mi po imieniu. Przywykłem do tego. Zresztą nikt mnie nigdy tak nie traktował, jak wy. Jak naprawdę normalną osobę a nie ciągłe zagrożenie. To było takie miłe. Pierwszy raz poczułem się tak.... Nawet nie wiem jak to określić. -Ccho, Rafi, nie zanudzaj swoimi problemami osobistymi... - Piekielna bestia miała pilnować Cosima. A Lena jest niebezpieczna. Ściągnęła ze mnie Cosimo i rzuciła nim o ścianę jakby był lalką! Rzadko widuje się taką siłę u ludzi. A zwłaszcza takich drobnych panien. A nie mogliśmy jej pozwolić wyjść, bo się uparła iść pani szukać. Jak mogliśmy ją w takim stanie wypuścić? Jakby coś się wtedy stało to też byłoby na nas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Nie 0:17, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 0:21, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna:Ta rozmowa nie miała sensu. Zamiast rozmawiać o tym co mnie interesowało paplaliśmy o głupotach. Oni nawet nie widzę co mówią. Spojrzałam na Lenę próbującą zasnąć pomimo hałasu jaki robiliśmy. Ona niby miałaby rzucić Cosimem o ścianę? No może jest dość wysoka jak na dziewczynę w jej wieku ale na pewno nie byłaby zdolna do czegoś takiego! Nie... Pogadam z cała trójką jak to będzie możliwe
-Dobrze, już dobrze.-wolałam nie wspominać o tym Lena twierdziła, że chciała się położyć- Cosimo ma rację, lepiej będzie jak porozmawiamy później jak wytrzeźwiejecie. Idźcie do siebie się wyspać a ja zostanę tutaj jakby co.-Po ich wyjściu podeszłam do łóżka Leny. Dziewczyna zdecydowanie nie powinna pić. Wyglądała okropnie.
-Teraz jeszcze to-westchnęłam- Jakby ten cały Blah mi nie wystarczył...- Kiedy podeszłam dziewczyna otworzyła oczy i wyglądała jakby sobie przypomniała coś bardzo ważnego. Ciekawe co?
Lena: Podczas całej rozmowy pani Lianny z Raenefem i Cosimem ja trwałam w półśnie. Dochodziły do mnie strzępy tego co mówią i mieszały się z dziwnymi wytworami mojego umysłu. Dziwny stan. Nawet ich twarze wydawały się w nim takie zniekształcone. Najdziwniejsza była twarz Cosimo. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to już nie jest twarz Cosima ale jest do niego bardzo podobna. Skąd ja znam tę twarz? Jakby tak dłużej pomyśleć to tak wyglądał ten duch jak Cosimo nas źle teleportował. To dlatego jego twarz mnie denerwowała! A potem się pojawił ten ogr, który nam pokazał drogę. Niebieski ogr jak ten, którego teraz szukamy. Jak on się nazywał?
-...ały Blach mi nie...- dobiegł mnie głos pani Lianny. Właśnie! Blah! I nagle do mnie dotarło, że przecież to jego szukamy! Ten duch napewno wie gdzie go znaleźć!
-Pani Lianno! Ja tego pani nie mówiłam bo jakoś tak najpierw nie było czasu a potem mi wypadło z głowy ale po tym jak pani i Raenef się teleportowaliście żeby zdążyć na spotkanie z Anią to Cosimo nas też teleportował tylko mu nie wyszło i trafiliśmy na jakąś arenę i tam był taki duch, który wyglądał trochę jak Cosimo i jak się go spytaliśmy którędy do miasta to wyczarował orka który nam pokazał. I ten ork powiedział, że ma na imię Blah i był niebieski i dziwnie ubrany. Może to ten, którego pani szuka. Może jakbyśmy tam wrócili to ten duch pomógłby go znaleźć? Ja nie wiem co to była za arena ale Cosimo wyglądał jakby wiedział więc się go pani powinna spytać. Przepraszam, że o tym zapomniałam...-zamilkłam. Nie wiem co było dalej bo już po chwili zasnęłam.
Lianna: Arena? Duch? O czym ona w ogóle mówi? Istniało ryzyko, że Lena też bredzi jednak skoro była jakaś szansa na znalezienie tego orka to musiałam ją wykorzystać. Pogadam o tym z Cosimem jak dojdzie do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nycia dnia Nie 0:57, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 11:23, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jest tylko mały problem. Ja nie mam tu pokoju, a na dół schodzić to wolałbym nie. Może Cosimo ma miejsce na podłodze...
Na szczęście miał. A dodatkowo zrobił się względny porządek w pokoju- inkwizycyjna ekipa sprzątająca spisała się doskonale. Cosimo padł na łóżko i od razu zasnął. Ja zabrałem mu jedną poduszkę i zwinąłem się w kłębek pod oknem. Mam nadzieję, że kac nie będzie zbyt dotkliwy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Nie 12:48, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rafi, dzięki odmiennemu metabolizmowi, wyszedł z popijawy bez szwanku i mimo nocy spędzonej na podłodze wstał rześki jak skowronek.
W przeciwieństwie do Cosima, którego nocą dręczyły koszmary, a teraz męczył straszliwy kac...
Jednak jeszcze gorzej było z niezaprawioną w pijackich bojach Leną, która zwyczajnie czuła się chora i najchętniej nie opuszczałaby łóżka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 13:19, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ale dzisiaj piękny dzień! Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, kaca brak - no po prostu idealny! Szkoda że tylko ja tak myślę. Cosimo wygląda jak stara ścierka do podłogi. I to taka jakiej używał karczmarz w "Szczurze"... Trzeba go ratować! Zresztą Lenie pewnie też się przyda ratunek...
Ogarnąłem się pospiesznie, żeby nie straszyć przechodniów, zszedłem na dół i wyszedłem z gospody. Na szczęście ludzie powiedzieli mi gdzie znajdę najbliższy targ. Zakupiłem na nim kilka dorodnych jabłek i trzy ogromne cytryny. Wróciłem pospiesznie (w końcu tam umierają) i poprosiłem gospodarza o dwa dzbany wody i szklanki. Razem z tym wyposażeniem udałem się do pokoju. Tam za pomocą sztyletu Cosima (wydawał z siebie dość niepokojące dźwięki) poćwiartowałem jabłka a cytryny wycisnąłem do wody. Kuracja witaminowa gotowa do zastosowania. Podszedłem ze szklanką do Cosima.
- Cosimo musisz to wypić. Na pewno ci pomoże. - Mówiąc to delikatnie uniosłem kolegę i spróbowałem go napoić. Na początku szło dosyć ciężko, w końcu kto lubi pić taki kwas, ale potem już było dobrze. Powoli Cosimo wytrąbił cały dzbanek lekarstwa. - Teraz musisz zjeść kawałek jabłka - powiedziałem podsuwając mu jeden pod nos. - Będziesz się czuł jeszcze lepiej. Ja zaraz wrócę. - To powiedziawszy wziąłem drugi dzbanek i jabłko i poszedłem do pokoju Leny. Zapukałem cichutko i otworzyłem drzwi. Tak jak się spodziewałem z Leną było zdecydowanie gorzej. Miała minę jakby słońce za głośno świeciło. Wszedłem cichutko i postawiłem rzeczy na stoliku. Podszedłem do pani Lianny i wyszeptałem. - Przyniosłem wody z cytryną i jabłko. To dobry sposób na kaca. Przynajmniej u nas w klasztorze zawsze był stosowany. Powinien pomóc. Czy przynieść coś jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Nie 13:21, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 19:48, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna: Właśnie się zastanawiałam czy mogę zostawić na chwilę Lenę i pójść po cytryny i jabłka a tu się zjawia Raenef i je przynosi! Wspaniale!
-Dziękuję ci, Raenefie!-powiedziałam szeptem- Znam ten sposób i też chciałam go zastosować ale bałam się ją samą zostawić bo jak widzisz źle wygląda. Wprost z nieba mi spadłeś!-wzięłam od półdemona dzbanek i jabłko i dałam Lenie. Mam nadzieję, że jej to pomoże...- A jak się czuje Cosimo? Pewnie nie dużo lepiej niż Lena... Dałeś mu też trochę?-wskazałam na pusty dzbanek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 20:00, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Tak, dostał taką samą porcję. Był w lepszym stanie niż Lena, zdecydowanie lepszym. Pewnie przez wcześniejszy trening. Ale, skoro nic więcej pani, pani Lianno, nie potrzebuje, to pójdę jednak skontrolować sytuację. Bo nigdy nic nie wiadomo. - Z tymi słowami wyszedłem z pokoju Leny i udałem się do sąsiedniego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Nie 20:08, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 20:11, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna: -Raenefie!-zawołałam jeszcze za wychodzącym półdemonem- Skoro jesteś dorosły to może zwracaj się do mnie po imieniu. Mów mi po prostu Lianna, dobrze?- nie byłam pewna czy Raenef mnie usłyszał, bo odszedł bez słowa. Chociaż wydawało mi się, że skinął głową. Nie ważne! Ważniejszy jest teraz Cosimo o uprzejmościach pogadamy później. Znów usiadłam koło łóżka Leny czekając czy lekarstwo Raenefa jej pomoże.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nycia dnia Nie 20:20, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 20:50, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Umieram.
Umieram w męczarniach. Taka jest niestety kara za wielką głupotę. Czegoś tak nieodpowiedzialnego i ryzykownego nie zrobiłem chyba od czasów, kiedy byłem tylko butnym szczeniakiem. Co teraz strzeliło mi do głowy?
Nie pamiętałem wszystkich wydarzeń poprzedniego dnia, ale te strzępy, które pamiętałem, wystarczyły, żebym poczuł się jeszcze gorzej.
Gdyby nie Lianna, to pewnie siedziałbym teraz w inkwizycyjnym lochu, albo dyndał radośnie na szubienicy.
Właśnie, Lianna...Należą jej się wyjaśnienia.
-Raenef.- powiedziałem, a raczej wymamrotałem, na widok wchodzącego chłopaka. Czterdziestoletniego chłopaka. Nieważne, ile ma lat, ważne, że ratuje mi życie.- Lianna jest wciąż zdenerwowana?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 21:03, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Lianna jest na razie bardziej zmartwiona waszym stanem. Znaczy twoim i Leny. Może jak oboje dojdziecie do siebie, to się to zmieni, choć raczej wątpię. A jak się czujesz? Lekarstwo pomogło? Podać ci coś? - zapytałem podchodząc do Cosimo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 21:14, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Szczera troska Raenefa chyba mnie trochę...przestraszyła. Sam nie troszczę się o innych, więc troska jest dla mnie niezrozumiała. Zwłaszcza troska o moją osobę.
-Lepiej.- powiedziałem wreszcie i wbrew temu stwierdzeniu, krzywiąc się boleśnie.- Raenef...dziękuję...chyba niczego mi już nie potrzeba. Lianna dowiedziała się czegoś o Blahu?-zmieniłem temat, przypomniawszy sobie cel naszego pobytu w mieście.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Nie 21:16, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 21:25, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Nic mi nie mówiła na ten temat. Ale mogę podejść zapytać. - Mówiąc to skierowałem się do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Nie 21:38, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ten dzień dzielna drużyna spędziła na leczeniu się z kaca.
Wymienili się też informacjami i postanowili zaraz następnego dnia ruszyć do jednej z Aren Złotej Tarczy, tej którą wcześniej już odwiedzili.
Jak postanowili tak też zrobili. Po uregulowaniu rachunku, ruszyli rankiem w drogę. Nastroje nie były najlepsze. Lianna wciąż była zła na męską połowę a Lena śmiertelnie obrażona. Cosimo wciąż wyrzucał sobie swoje nieodpowiedzialne działanie, tuląc czule swoją lutnię. Raenef uznał, że najlepiej będzie po prostu przeczekać całą tą sytuację.
Późnym popołudniem dotarliście na miejsce. Ledwie postawiliście stopę na arenie, pojawił się świetlisty duch, tym razem o innych rysach, w których czujne oko mogło dostrzec cechy każdego z was.
- Bądźcie pozdrowieni! - odezwało się widmo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 22:08, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy więcej! Choćby miał przez to zginąć cały tabun półdemonów, nigdy więcej nie będę pić. Takich mąk jak wczoraj nie zamierzam przeżywać. Nie rozumiem jak niektórzy mogą to lubić? Samo picie nie jest przyjemne, alkohol niesmaczny a stan po nim nie przynosi nic dobrego a już kac to zło wcielone. Nigdy więcej! Nigdy! Tak jak już nigdy nie zaufam żadnemu mężczyźnie. To był mój największy błąd, że pozwoliłam sobie przy nich stracić czujność. Więcej tego błędu nie popełnię. Tak jak nie zamierzam się odzywać podczas rozmowy z tym dziwnym duchem. Ostatnio to był dobry pomysł i teraz też z pewnością jest. Biedna pani Lianna...
Lianna: Z trudem jak z trudem ale dotarliśmy do areny, o której mówiła Lena. Niedługo potem przywitał nas jej duch.
-Witaj panie! Wybacz nasze najście ale chcielibyśmy cię zapytać o sprawę bardzo dla nas ważną o której możesz wiedzieć. Kilka dni temu ta oto dwójka-wskazałam na Lenę(wzdrygnęła się) i Cosima(żadnej reakcji)- przez przypadek zabłądziła w to szlachetne miejsce. Wskazałeś im wtedy drogę do miasta Baerlod za pomocą niebieskoskórego orka o imieniu Blah. Czy znasz może panie jego obecne miejsce pobytu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Nie 22:18, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
- Jestem głosem tej areny - odparł duch beznamiętnie - świat poza nią widzę jedynie oczami, tych którzy arenę odwiedzili.
Nagle pojawiło się półprzezroczyste widmo Blaha.
- Blah zmierza do Brondaru! - oświadczyło.
- Niestety wojownik ten nie planował dokładnie dalszej podróży, więc nie wiem, gdzie mógłby udać się później. - powiedział duch, najwidoczniej bardziej rozmowny niż ostatnim razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Nie 22:35, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna:-Dziękuję ci panie za twoją pomoc. Wybacz, że zakłóciliśmy twój spokój- powiedziałam i zaczęłam się wycofywać z areny. W Brondarze nic o nim nie wiedzieli! Albo nikt nic nie chciał powiedzieć. Co ja mam teraz zrobić? Jeżeli nie znajdziemy Blaha to kto nam pomoże obudzić Znającą Dni? Bez tego nie odnajdę Syriusza!- Ach gdyby Dyzio tu był...-Westchnęłam cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Pon 17:44, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nagle między wami pojawił się Dyzio pod znaną wam, ludzką postacią.
- Znów rozmawiacie z automatem? - zakpił - Nie macie prawdziwych przyjaciół? Pamiętajcie, przyjaźń to magia! - zaśmiał się.
- Zaczął mnie nos swędzieć, co jest nieomylną oznaką, że ktoś o tobie plotkuje. Zacząłem się zastanawiać, kto to może być i patrzcie, trafiłem za drugim razem! - wyjaśnił z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Pon 18:11, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To miejsce było niezwykłe. Nigdy nie byłem w tak przesiąkniętym mocą i magią miejscu. Nawet podczas podróży z Enną. Niestety, cała ta wyprawa do areny była o kant du.... drewnianego stołu potłuc. Na szczęście prośba Lianny została wysłuchana i pojawił się Dyzio.
-Nasza magiczna przyjaźń przeżywa chwilowo kryzys osobowości, więc zdajemy się na to co mamy. A, z ciekawości, kto był pierwszy? - palnąłem zanim zdołałem się powstrzymać. Rafi, ty naprawdę poćwicz kontrolę impulsów. Zwłaszcza w dziedzinie zadawania głupich pytań.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Pon 19:06, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|