Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Sesja "Trzepot skrzydeł motyla"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:12, 03 Mar 2013    Temat postu:

- Dzięki ci dobry demonie - mruknął Safalloth z aprobatą, bo zapałka to jednak nie było to.
- A pewnie, że pokażemy. Może po powrocie z tej wycieczki zrobimy nawet wystawę z tych szkiców? - zaproponowała Piekielna.
- Niezły pomysł - odparła męska część duetu. Skończyłem na razie. Potem się to jeszcze dopracuje, o! To kto chce zobaczyć?
- A co do rozwiązania tej kwestii, uratować nas może chyba tylko któraś z tych chaotycznych dam. Znaczy pani Enna. Albo Diana. W przeciwnym razie będziemy tu siedzieć do zasmarkanej śmierci. -westchnęła Safallen.
- Tylko czyjej? My tu wszyscy, mniej lub bardziej, długowieczni... - prychnął Piekielny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pią 22:53, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Sam pomysł szukania pomocy u Enny lub tej drugiej zdecydowanie mi się nie spodobał. Znając je mogłoby się to skończyć totalną rozróbą i demolką. I zakładam tutaj przebiegu wydarzeń opcję optymistyczną. A sądząc po minie naszego nie-do-końca umarłego towarzysza, jemu też takie rozwiązanie nie przypadło do gustu. - Proponuje żebyśmy wrócili do reszty naszych towarzyszy i razem z nimi rozwiązali ten problem. Inaczej naprawdę będziemy tu siedzieć do zasmarkanej śmierci i to raczej Lianny i reszty. Zatem pozwól szanowny panie Boragardzie, że opuścimy twoje zacne towarzystwo i pójdziemy rozmówić się z przyjaciółmi. Do zobaczenia, panie. - Mówiąc to ukłoniłem się liszowi i wraz z bliźniakami wzbiliśmy się w powietrze i skierowaliśmy w stronę zachodzącego... znaczy w dół nad podziemne jezioro i dalej tunelem, którym tu dotarliśmy, z powrotem do Zombiboru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 13:21, 12 Cze 2013    Temat postu:

Rafi i smocze rodzeństwo z błyskiem wylądowali pomiędzy Cosimo i Leną, a nieumarłym pościgiem. Zombie zatrzymały się nagle, wiele z nich powpadało na siebie nawzajem i powywracało się - zapanowało wielkie zamieszanie, które cała grupa awanturników wykorzystała, aby wymknąć się bezpiecznie z zasięgu truposzy.

- Blah czuje skołowanie - powiedział błękitny ork. - Jakby wielki czas minął. Blaha boli od tego głowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 21:32, 18 Cze 2013    Temat postu:

Ha! Wiedziałem, że reszta naszej wesołej gromadki może potrzebować pomocy! Moje przeczucie mnie nie zawiodło. I nawet udało się nam dotrzeć w idealnym momencie. Ekspresowo zgarnęliśmy Lenę i Cosimo sprzed nosów zaskoczonych truposzy. Wylądowawszy, o dziwo, bez przygód we w miarę bezpiecznym miejscu, pokrótce zrelacjonowaliśmy pozostałym nasze spotkanie z liszem i wysłuchaliśmy ich historii. Ja oczywiście od razu zainteresowałem się znakiem klątwy pozostawionej na ramieniu Blaha. I zacząłem mieć złe przeczucia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:32, 21 Cze 2013    Temat postu:

Piekielni po wylądowaniu we w miarę bezpiecznym miejscy natychmiast zainteresowali się swoją obstawą i jej umiarkowanym stanem.
- Boli cię głowa? Oj, to niedobrze, niedobrze - zatroskała się Piekielna.
- Ale gdzie dokładnie? - wypytywał niespokojnie Piekielny, uważnie oglądając znak. - Zaraz... Gdzieś już widziałem coś podobnego! - mruknął naraz. - Tylko gdzie to mogło być i kiedy?... Safallen, nie przypominasz sobie może? - zapytał bezradnie.
Siostra pokręciła głową - jej także znak wydawał się znajomy, ale skąd, u licha?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 23:32, 22 Cze 2013    Temat postu:

Widząc zdenerwowanie bliźniaków postanowiłem ich pocieszyć.
- Spokojnie, jeśli dobrze kojarzę to ta klątwa pojedynczo nie jest groźna. Powoduje ból głowy i zagubienie ale zanika po kilku godzinach. Niestety jeśli połączy się ją z innymi podobnymi klątwami efekty mogą być śmiertelne. Więc musimy bardzo uważać jeżeli nie chcemy strat.- pocieszająco poklepałem Blaha po ramieniu.
- To jaka jest nasza decyzja odnośnie lisza? - zapytałem pozostałych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:59, 23 Cze 2013    Temat postu:

Piekielni uspokoili się bardzo, słysząc, że ich osobistej obstawie nie zagraża poważne niebezpieczeństwo.
- Już wiem, gdzie widzieliśmy ten znak! - przypomniała sobie na raz Safallen. - To było w jednej z książek w naszej Latającej Fortecy. "Dwadzieścia trzy sposoby wielce sprawdzone, ażeby oponentowi swemu życie utrudnić, a nieprzyjemnem poczynić" bodajże...
- A nie "Klątwy i uroki - podręcznik czarnej magii na poziomie łatwo opanowalnem uczący"? - zapytał Safalloth, który także robił właśnie w myślach przegląd biblioteczki.
- Jedno z dwóch. A może w obydwu? - zastanawiała się na głos Piekielna.
- Mniejsza. Ale co zrobić z tym Liszem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pon 12:04, 24 Cze 2013    Temat postu:

- Blah nie przejmuje klątwą - powiedział ork. - Blah magiczny, mu niestraszna. Ale Blah nie wie co z szkieletowym magiem. Tacy silni, walka z nimi zły pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38
Strona 38 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin