
|
.:: SATOR ::. Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 2:13, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Upiłem łyk wina i pogładziłem leżące obok sztylety. Raenef wyglądał na nieco przestraszonego, co mnie trochę rozbawiło. Przecież nie zamierzałem go zabić.
-To nie jest coś, co robiłem dla zabawy. Lianna mogłaby poczuć się urażona.- skwitowałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 6:47, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Trochę się zaniepokoiłem widząc gest Cosimo. Cóż, nikt nie lubi walczyć z przyjaciółmi. Albo niemalże przyjaciółmi.
-Wybacz. Nie miałem zamiaru cię urazić. - skłoniłem głowę w przepraszającym geście. Trochę mi świat przy tym zawirował. - A co do pani Lianny, to myślę, że bardziej będzie urażona i oburzona tym co tu robimy, niż niewinnym dowcipem. Fakt, nie znam jej tak dobrze, jak ty, ale takie mam odczucia. - Upiłem z kielicha.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Wto 17:43, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kesseg
serafin
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anioł/demon
|
Wysłany: Wto 13:26, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianno dowiedziała się z wiarygodnego źródła, że ów incydent ze strażnikiem miał miejsce przy bramie północnej. Jednakże później Blaha ani jego wspólników nie widziano. Pościg, który zaraz za nimi ruszył, również wrócił z niczym, choć przyznać trzeba, że nie był to pościg szczególnie zaciekły - reputacja Blaha raczej do tego zniechęcała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 20:46, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pani Lianna! Właśnie! Miałam jej poszukać! Ale przecież teraz nie dam rady... Co ja zrobię jak wróci i zobaczy mnie w takim stanie?! Nie mogę do tego dopuścić! Koniec tego dobrego idę się położyć! Gwałtownie wstałam. Chyba zbyt gwałtownie bo lekko mną zakołysało ale jakoś udało mi się odzyskać postawę pionową.
-Ja już muszę iść!- powiedziałam tylko i powoli ruszyłam w stronę drzwi. Miałam wrażenie jakbym już coś takiego robiła całkiem niedawno... Deja vu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:24, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie myśl, że Lianna raczej nie będzie zadowolona, kiedy Lena przepadnie gdzieś na mieście( tutaj na trzeźwo można się zgubić, a co dopiero w takim stanie), to niezbyt by mnie obeszło, czy dziewczyna wychodzi, wyczołguje się, czy skacze z okna.
Nie czułem się na siłach, żeby wstać i ją przytrzymać, ewentualnie kulturalnie przerzucić przez ramię i wynieść do jakieś zamykanej na cztery spusty komórki, a Raenef też jakoś nie kwapił się do powstrzymania Leny. Ale zawsze zostaje magia. Wyciągnąłem rękę i wymamrotałem pod nosem krótką formułkę, która, o ile się nie myliłem, miała coś wspólnego z unieruchamianiem. Błysnęło, świsnęło i... drzwi postanowiły zapoznać się Leną. Chyba unieruchomiłem ją na... pewien czas. Lianna mnie zabije.
-Raenef.- powiedziałem, gramoląc się na nogi.- Mamy jakąś wodę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:32, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lianna nas zabije. Nie dość, że sami się ochlaliśmy, to jeszcze spiliśmy Lenę. A teraz to. Ja rozumiem, że nie było innego wyjścia żeby ja powstrzymać, ale jednak. Mogłem sam się ruszyć, a nie czekać na Cosimo. Dobra później się będziemy martwić. Na razie trzeba Lenę doprowadzić do porządku. Na szczęście do obiadu dołożyli nam dzbanek wody. Mały bo mały, ale powinien wystarczyć. Tylko żeby mi się nie pomylił z tym z winem. Podniosłem go ze stołu, wcześniej upewniwszy się, że istotnie zawiera on wodę, i podałem Cosimo.
- Jest tylko tyle. Mam nadzieję, że wystarczy. Chyba powinniśmy ją położyć na łóżko. - dodałem niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Wto 21:34, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:38, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Powinniśmy. Ale przenoszenie jej na łóżko w naszym wykonaniu może jej zaszkodzić jeszcze bardziej. Z drugiej strony nie zostawimy jej przecież leżącej pod drzwiami, bo jeśli Lianna wróci akurat w tym momencie, to załatwi nam ćwiartowanie na żywca.
-No to zawleczmy ją na łóżko.- powiedziałem bez przekonania.- Na trzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:47, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chwyciłem Lenę za nogi i postarałem się skupić. Nie chciałbym jej upuścić... I tak zostaniemy zanihilowani przez nią albo Liannę, ale to nie znaczy, że mamy nią rzucać.
-Gotowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 21:54, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Raz...dwa..trzy!
Z gracją zakołysaliśmy się w tył i w przód, ominęliśmy stół, odbiliśmy się od ściany i oparliśmy się pokusie wyjścia oknem, aż wreszcie skończyliśmy w łóżku we trójkę. Sturlałem się na podłogę i głęboko odetchnąłem.
-Raenef, klepnij ją w policzek.- poinstruowałem chłopaka, który wciąż siedział na łóżku.- Ja zaraz wstanę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:03, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Takie zawirowania nie są dobre dla mojej głowy. Na szczęście udało mi się oprzytomnieć na tyle, żeby zrozumieć co mówi Cosimo. Klepnąć, tak jasne, już. Zamachnąłem się i w ostatniej chwili powstrzymałem. No to byś ją załatwił geniuszu... Zmniejszyłem poziom siły i poklepałem Lenę delikatnie. A potem troszkę mocniej, bo nie zadziałało.
- Może pani Lianna ma jakieś sole trzeźwiące? - zasugerowałem, tak na wszelki wypadek, zerkając na rozciągniętego na podłodze Cosimo. - Pomóc ci? - Wyciągnąłem do niego rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:13, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Skorzystam.- mruknąłem, chwytając wyciągniętą rękę Raenefa i zastanawiając się, czy prędzej ja wyląduję na łóżku, czy on na podłodze. Na szczęście po dłuższej chwili szarpania się siedziałem koło Leny.- Lianna ma pewnie sole trzeźwiące, ale jeśli to zobaczy, to my możemy już nie zobaczyć efektu ich działania. Podaj mi dzbanek z wodą.
Niestety zimna woda nie pomogła.
-Lena, słyszysz mnie?- zapytałem, a kiedy nie doczekałem się żadnej reakcji wymierzyłem dziewczynie siarczysty policzek. Nie mylić z prawym sierpowym. Ale nawet policzek był dla mnie zbyt wielkim wysiłkiem w moim obecnym stanie, więc zakołysałem się i niemal pocałowałem dziewczynę. Kontemplowałem z bliska jej urodę, zbierając siły, żeby wrócić do pozycji siedzącej.- Lena?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:22, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jaki miły sen... Tak właściwie to nie wiem o czym ale taki miły... I ciepły. Otworzyłam delikatnie oczy i pewna że dalej śnię mój cudowny sen zobaczyłam tuż przy sobie czyjąś twarz. Była rozmazana i ciężko mi było stwierdzić kto to ale to w końcu mój cudowny sen więc z pewnością nikt zły. Uśmiechnęłam się najładniej jak potrafiłam co nie było w tamtej chwili trudne bo byłam szczęśliwa.
-Witaj nieznajomy!- rzuciłam wciąż z tym samym uśmiechem. Jego twarz była tuż przy mojej a mimo to dalej jej nie dostrzegałam. Ale we śnie to możliwe. Długie włosy nieznajomego załaskotały mnie po twarzy co wywołało u mnie śmiech- Łaskocze!- dodałam śmiejąc się dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:36, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ludzie, którzy dostali drzwiami w zęby z reguły nie wyglądają na zadowolonych. A już napewno nie śmieją się radośnie i nie próbują objąć cię za szyję. Lena, ciebie połaskotały, ale te drzwi i to zbyt mocno.
-Zwariowałaś?- syknąłem, opadając jeszcze niżej, o centymetry od szerokiego uśmiechu Leny. Raenef, przestałbyś siedzieć jakby cie ktoś zamroził i mi pomógł. Niestety zanim zdążyłem to powiedzieć, zakołysałem się raz jeszcze i musnąłem ustami roześmianie usta Leny. Pachniała winem.
-Lena, radzę ci się ocknąć, bo zaraz stanie się coś, czego wszyscy będziemy żałować.- powiedziałem, broniąc się ostatkiem sił przed przejściem do pozycji poziomej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andate dnia Wto 22:44, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:45, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nieznajomy się zachwiał i mnie pocałował. Delikatnie jak delikatnie ale pocałował. Zdziwiło mnie to i przestałam się śmiać za to zamrugałam parę razy. Z każdym mrugnięciem obraz stawał się wyraźniejszy i nagle tuż nad moją twarzą ukazała się morda Cosima. Chwilę zajęło mi skojarzenie faktów. Ale kiedy już mi się udało myślałam, że nadal śnię tylko tym razem koszmar.
Cosimo. Mnie. POCAŁOWAŁ!
Wydałam okrzyk przerażenia i z całej siły na jaką mnie było stać zamachnęłam się celując w tą jego przeklętą mordę. Całe zamroczenie nagle zniknęło
-Zabije cię! Już nie żyjesz! Własna matka cię nie pozna!-krzyczałam nadal próbując wykonać moje groźby z nawiązką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 22:51, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Zamarłem. To było tak romantyczne, że chciałbym ich oglądać jeszcze długo. Niestety Lena, po pocałunku, doszła do siebie. I nie spodobało jej się to co zobaczyła. Żeby uchronić Cosimo przed jej gniewem, pociągnąłem go mocno w swoją stronę. Niestety, zapomniałem, że jednak to łóżko ma koniec i przekulnąłem się poza krawędź. Razem z Cosimo, dodajmy dla ścisłości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:04, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Ciebie też mam pocałować?- stwierdziłem kwaśno, wpatrując się prosto w oczy Raenefa.
Lena powoli gramoliła się z łóżka z wyraźnym zamiarem wyprawienia mnie na inny świat. Niech tylko tak nie wrzeszczy!
-Przestań krzyczeć, dziewczyno, bo ci znowu przyłożę.- ostrzegłem, wtulając nos w koszulę Raenefa. Miałem ochotę poleżeć sobie w ciszy.
W ciszy, nie w grobie.- Sprowadzisz nam na głowę całą karczmę i pewnie inkwizytorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:10, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Ty mi przyłożysz?! TY?!-krzyknęłam jeszcze głośniej podchodząc do obu mężczyzna gramolących się na podłodze- Ty chudzinko, damulko od siedmiu boleści przyłożysz MI?!- wszystko we mnie wrzało. Tak bezczelnie wykorzystywać to, że jestem nieprzytomna i jeszcze na mnie krzyczeć to było już przegięcie. Nigdy nie myślałam, że Cosmo byłby do czegoś takiego zdolny ale nie zmienia to faktu że tego pożałuje. I to gorzko. Chwyciłam go za ubranie i podniosłam. Jak mówiłam był leciutki. Z całej siły uderzyłam go w twarz z pięści. Trysnęła krew. I bardzo dobrze. Pokarzę mu, że z Leną Mio się nie zadziera!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Andate
archanioł
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:14, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Miałem ochotę odpłacić pięknym za nadobne, ale stwierdziłem, że nie warto.
-Jeśli to ci pomoże, to wal śmiało. - powiedziałem spokojnie, ocierając krew rękawem.- Tylko nie krzycz. Bo wszyscy będziemy mieć kłopoty gorsze niż twoja urażona duma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Irja
zarządca Domu
Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:18, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
-Niekoniecznie. Chyba, że bardzo chcesz. - Próbowałem się przesunąć odrobinę, bo łokieć Cosima wbijał mi się w żebra. I dopiero po chwili dotarło do mnie co powiedziałem. Ożżż. Spiekłem chyba rekordowego raka. Ale wstyd... O co oni mnie zaczną posądzać. Dobra, udajmy, że to nie zaszło. Zwłaszcza, że w tym samym momencie Lena poderwała ze mnie Cosimo (ile ta dziewczyna ma siły) i przyłożyła mu w twarz.. oj bez zaklęć leczących się chyba nie obejdzie...
Jednakże Cosimo zachował zimną krew. I zwrócił uwagę na bardzo istotny fakt.
- Cosimo ma rację. Ani z inkwizycją ani ze strażą miejską nie chcemy zadzierać. Zwłaszcza, że chyba musimy tu jeszcze kogoś poszukać. Więc weź głęboki wdech i się uspokój... Albo dołóż mu w ciszy. Jak wolisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nycia
Eon
Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: anielica/demonica
|
Wysłany: Wto 23:25, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na Raenefa nadal trzymając w garści barda.
-Nie odzywaj się albo spotka cię to samo. Pamiętaj, że ty się temu przypatrywałeś. Obaj jesteście tacy sami! Wszyscy mężczyźni są tacy sami!-to mówiąc przyłożyłam Cosimowi tak, że wylądował na ścianie. Podchodziłam do niego powoli wymyślając już co mu zrobię. Myślę że połamanie tych paluszków, którymi tak milutko sobie brzdąka na lutni będzie dobrym pomysłem. Tak paluszki. Tak po samo ramie. I może dla równowagi nogi też- jeżeli mam być cicho to będę. Nie będę więcej krzyczeć. Dobrze, że nasz ulubiony śpiewak jest taki małomówny może on też nie będzie...-dodałam po czym radośnie powróciłam do wymierzania mojej zemsty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|