Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Sesja "Trzepot skrzydeł motyla"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 1:29, 03 Kwi 2012    Temat postu:

-Cicho bądź! Pii jest silnym i dzielnym nietoperzem! I do tego grzecznym nie tak jak niektóre zabawki-powiedziałam do misia z wyrzutem. Arena zniknęła.
-Nie wiesz nic o trakcie o którym mówił ten ork? Widzisz go gdzieś?- spytałam Cosima.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 1:31, 03 Kwi 2012    Temat postu:

- Ale nie jest przyzwyczajony do rzucania nim po torbie! - sprzeciwił się miś.
- Pii... - słabo zgodził się nietoperz i wzbił się do lotu. W powietrzu szybko odzyskał werwę. Kołował przez chwilę, aby potem dać Lenie znak, by poszła za nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 12:42, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Choroba, całkiem zapomniałam o tym przeklętym misiu! To nie wróżyło nam dobrze. Pomysł z rodzeniem mógłby być całkiem niezły, natomiast goniący nas Sunio, chociaż znacznie bardziej wyrazisty, z całą pewnością ściągnąłby nieliche kłopoty na Raenefa, więc raczej odpadał. Oczywiście mury były obłożone zaklęciami antyteleportacyjnymi...
- Najpierw zorientujmy się, kto stoi na warcie przy bocznej furtce - zaproponowałam, skręcając z traktu w prawo - kiedyś miałam tam znajomego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 13:07, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Lianna miała wyjątkowe szczęście. Jej znajomy akurat tej nocy miał dyżur przy bocznej furcie i zgodził się ją na moment otworzyć.
- Tylko nikomu ani słowa! Inaczej nie dostanę obiecanego awansu. Właściwie to mogliby mnie nawet postawić przed sądem... ale dla pani, pani Lianno zaryzykuję, w końcu pani lekarstwo uratowało życie mojej żony...
Proszę iść, ale nalegam, żeby odwiedziła nas pani, nim zdecyduje się pani wyjechać.,, - ze zdenerwowania strażnik trochę plątał się w swoich wypowiedziach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 18:26, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Pani Lianna ma naprawdę wielu znajomych. I widać, że wszyscy ją lubią. Wspaniale jest mieć tylu przyjaciół. A przynajmniej tak mi się wydaje. Ale, skoro to jest strażnik, może będzie wiedział, gdzie jest tak knajpa, bo ja nie mam bladego pojęcia...
- Pani Lianno, może zapytaj swojego przyjaciela, gdzie znajduje się gospoda "Świetlista Tarcza". Ja niestety nie wiem jak tam dotrzeć. Chyba, że sama to wiesz. - Nagle moją uwagę zwróciło strasznie nerwowe zachowanie strażnika. Może popadam w paranoję i wszędzie widzę zagrożenia, ale lepiej dmuchać na zimne i uważać. Miejmy nadzieję, że tylko przesadzam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 20:40, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Nie spytałam znajomego o karczmę. Na szczęście znałam to miasto nieźle, a wiedziałam, że jeżeli przeciągniemy strunę, napatoczy się jakiś inny strażnik i narobimy kłopotów, a może i zostaniemy zatrzymani.
- Znam drogę, chodź - mruknęłam, pociągając Raenefa za rękaw i puszczając natychmiast - albo mi się wydaje, albo poczułam na dłoni język Sunia. Rzuciłam szybkie "dziękuję" uczynnemu strażnikowi, po czym prześlizgnęliśmy się przez uchyloną furtkę i jak najszybciej się od niej oddaliliśmy. Znalazłam fontannę miejską, w której ochłodziłam lekko sparzoną dłoń, po czym poprowadziłam Raenefa do "Świetlistej Tarczy". Wkrótce, oślepieni blaskiem z wnętrza, stanęliśmy w drzwiach gospody, rozglądając się za kobietą, którą spotkał Raenef...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Wto 22:33, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 21:32, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Pii chyba znowu coś znalazł. Ciekawe co tym razem. Może zna drogę do miasta? Nie za bardzo wiem skąd skoro żył do tej pory dwa dni drogi piechotą stąd... Ale i tak musiałam coś sprawdzić o co mu chodzi więc poszłam za nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 22:46, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Idąc za nietoperzem, Lena szybko dotarła na trakt, który z powietrza musiał być łatwy do zauważenia.

Baelrod wyraźnie różnił się od Elayne pod wieloma względami, ale głównie wielkością i bogactwem. Był głównym portem tej części Zatoki Barondira, co wiązało się z lwią częścią udziału w dochodach z handlu. Stanowił ośrodek lokalnej władzy i biurokracji, tu także znajdowały się najokazalsze świątynie i najlepiej zaopatrzona gildia magów. Czarodzieje zadbali o oświetlenie głównych ulic magicznymi latarniami, oraz o szereg innych udogodnień i zabezpieczeń. Baelrod miał nawet nie zasypiającą nigdy Dzielnicę Rozrywki, gdzie skupiały się karczmy, teatry i burdele, była nawet specjalna arena, na której swobodnie występować mogli wędrowni cyrkowcy...
Jednakże "Świetlista Tarcza" nie znajdowała się w Dzielnicy Rozrywki, lecz przy placu Górnego Miasta, bowiem uczęszczała do niej specyficzna klientela...
Kiedy oczy Lianny przyzwyczaiły się do światła bijącego z wnętrza, przeszedł ją dreszcz. Wystarczył pobieżny rzut oka, żeby zrozumieć kto stanowi większość gości: rycerze, paladyni, oficerowie straży miejskiej, kapłani co bardziej wojowniczych bóstw a nawet dwóch inkwizytorów w sztach z symbolem oczyszczającego płomienia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andate
archanioł


Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:03, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Musiałem przyznać, że nietoperz czasami jest istotą nad wyraz pożyteczną.
Szkoda tylko że popisem swoich umiejętności dał Lenie nowy powód do paplaniny.
Może to tylko złudzenie, a nadzieja matką głupich, ale wydawało mi się, że gdzieś w oddali widzę rozmyte kontury miejskich murów. Przyśpieszyłem kroku, modląc się w duchu, żeby do miasta naprawdę nie było daleko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:04, 03 Kwi 2012    Temat postu:

To miasto jest niesamowite! Aż zatyka od patrzenia na ten ogrom. Widać, że to stolica, naprawdę. Dzięki pani Liannie dotarliśmy do celu bez przeszkód. Gdy przekroczyliśmy próg i oczy przyzwyczaiły się do przeraźliwie jasnego, chyba magicznego światła, zrozumiałem, czemu wybrane zostało to miejsce... I zacząłem mieć naprawdę złe przeczucia. Potęgowało je dodatkowo to, że nigdzie nie widziałem kobiety z białą różą. W sumie, nikogo z białą różą nie widziałem... Zacząłem się denerwować. Oddychaj, Rafi, oddychaj! Jesteś spokojny, baaardzo spokojny. Spokojny, jak małe jeziorko w bezwietrzny dzień... Tak totalny spokój, bo tylko spokój może nas w tej chwili uratować... Spojrzałem na panią Liannę żeby zobaczyć, czy i ona zaczyna podejrzewać, że wpadliśmy w niezłe szambo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:11, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Hym... Kiedy byłam w tej gospodzie, doceniłam ją, ponieważ potrzebowałam akurat spokojnego, bezpiecznego miejsca, w którym samotna kobieta mogłaby usiąść z książką i nie być permanentnie brana za prostytutkę, a w "Świetlistej Tarczy" zatrzymywali się głównie nieśmiali, spokojni mnisi. Było to dobre pięć lat temu i chyba sporo się od tego czasu zmieniło... Miałam nadzieję, że Rafi dobrze panuje nad mocą. Pociągnęłam go w stronę wyjścia, mając nadzieję, że nikt nie ruszy za nami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Wto 23:12, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 23:16, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Kiedy Lianna ciągnęła Raenefa w kierunku wyjścia zauważył on wysokiego i bardzo głośnego rycerza o fioletowych włosach - miał on w herbie białą różę. Próbował właśnie przekonać swoich kompanów do "niewinnej" gry w kości, co wyraźnie irytowało siedzących przy sąsiednim stoliku inkwizytorów...

Lena i Cosimo ruszyli w stronę miasta, które okazało się dalej niż można było sądzić. Za owo złudzenie odpowiadała wielkość miasta...
Wreszcie jednak dwójka, wraz z misiem dotarła do zamkniętych bram. Pii tymczasem poleciał w las, by trochę rozprostować skrzydła i coś wrzucić na kiełek...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Wto 23:24, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:27, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Zatrzymałem się gwałtownie.... No ona chyba sobie jaja robi...
-Pani Lianno, chyba ją znalazłem. a właściwie teraz to jego. Widzi pani tego fioletowowłosego rycerza z białą różą w herbie? To chyba jest ona. Musimy zaryzykować. Znaczy ja muszę. Nie chcę pani narażać na jakieś kłopoty. - Wyjąłem ostrożnie rękaw z dłoni pani Lianny i spróbowałem przesunąć się w stronę "rycerza".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:35, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Sunio uniemożliwiał mi dyskretne przytrzymanie Raenefa, a skoro mieliśmy nie zwracać na siebie uwagi, nie mogłam przecież zacząć się szarpać! Chłopak wymamrotał coś o nie narażaniu mnie na kłopoty i ani się obejrzałam, jak już był w połowie sali. Zacisnęłam mocniej dłoń na kiju, mając nadzieję, że w razie potrzeby zdołam nas teleportować przynajmniej przed drzwi i oczywiście ruszyłam za nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 23:41, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Kiedy rycerz zobaczył Raenefa zakrzyknął gromko:
- Patrzcie, panowie, to ten mój znajomy, o którym wam wspominałem, karciarz jakich mało i magik kości! Ogienek, podejdź no do nas!
- Teraz już gry odmówić nie możecie! - zwrócił się do rycerzy a potem do karczmarza - Dobry panie, jeszcze dwa dzbany wina, aby mocnego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 0:00, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Że jak toto mnie nazwało... Jak jej zaraz przypieprzę to jej rodzony miś nie pozna... A ona sama zapomni jakiej jest płci... Nie stop, k**** stop kolego. Nie daj jej się sprowokować. Przecież wiesz, że na to liczy. Specjalnie wybrała takie miejsce... Ale się przeliczy...
- Witaj Różyczko! A ty znowu bez grosza, że tak napierasz na partyjkę? Nieładnie, nieładnie. Mówiłem żebyś wszystkiego na facetów nie wydał. Ale ty mnie nie słuchasz, jak zawsze. Ciesz się, że na karty zawsze znajdę czas. - zawołałem radośnie. A przynajmniej miałem nadzieję, że tak to brzmi. - Witajcie, panowie. - Zwróciłem się do rycerzy. (Mamusiu, oni mnie rozwalą jak się nie opanuję... Kontrola, kontrola...)- mam nadzieję, że mój nieokrzesany przyjaciel nie zepsuł wam wieczoru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 0:04, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Zamknięte bramy to zdecydowanie był problem. Ale musieliśmy się dostać do miasta przed północą bo wszystkie nasze wysiłki poszłyby na marne! Do głowy przyszedł mi tylko jeden plan. Jakoś wątpiłam w jego skuteczność ale nic lepszego nie mogłam wymyślić. Podzieliłam się nim z Cosimem, który stwierdził, że możemy spróbować. W końcu najwyżej nas nie wpuszczą... Oby tylko to... Kazałam misiowi się schować do torby i pod żadnym pozorem się nie ruszać i ani nie pisnąć. Umazałam ubranie moje i Cosima błotem i liśćmi i podeszłam do bramy mając nadzieję, że szczęście mi dzisiaj sprzyja
-Halo!-zawołałam na co ukazała się głowa strażnika-Dobry człowieku wpuśćcie utrudzonych wędrowców! Matka nasza jest w mieście i umiera biedaczka! Życzy sobie nas jeszcze raz zobaczyć przed śmiercią więc idziemy już trzeci dzień bez chwili wytchnienia. Zlituj się panie i wpuść nas! Miej serce dla starej, umierającej kobiety, która samotnie wychowała mnie i brata niemowę! Błagam cię, panie miej litość!-starałam się wyglądać jak najbardziej żałośnie. W środku wypowiedzi udało mi się nawet zapłakać. Miejmy nadzieję, że strażnik okaże się ludzkim człowiekiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 0:09, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Spojrzałam na Raenefa z podziwem - wygląda na to, że przynajmniej do radzenia sobie w oberży życie wśród mnichów dobrze go przygotowało. Na wszelki wypadek postanowiłam trzymać się w miarę blisko, ale tak, żeby zbytnio nie rzucać się w oczy jako jego towarzyszka. Z uśmiechem przywitałam się z gospodarzem, który także był dla mnie nowością i zamówiłam talerz ciepłego żurku - cokolwiek by nie miało się dziać, dobrze będzie mieć coś ciepłego w żołądku. Obym tylko zdążyła chociaż zacząć jeść... Reszta należała do Rafiego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Śro 0:10, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 0:17, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Przedstawienie Leny wzruszyło strażników. Wpuścili dwójkę do miasta, jeden z nich ocierał ukradkiem z oka łzę a drugi oświadczył nawet, że odprowadzi ich, by do domu matki dotarli szybko i bezpiecznie.

- Nie ma żurku, jest warzywna. Ale gęsta i pożywna, zaraz podaję. - odparł mężczyzna i szybko wrócił z pełną miską, po drodze poganiając dziewczynę niosącą dwa dzbany wina.

Rafi poczuł, że amulet otrzymany od Lianny niebezpiecznie się nagrzał podczas tego drobnego incydentu...
Rycerze, nieco już podchmieleni, uśmiechami skwitowali wymianę zdań dwóch, zdawałoby się dobrych znajomych. Jeden z owych uśmiechów nacechowany był pobłażaniem, inny złośliwością, trzeci wyrażał czyste rozbawienie. Najważniejsze jednak, że wszyscy wzięli to przedstawienie za dobrą monetę.
- Ano, Ogienku, znasz mnie jak zły szeląg, ale cieszę się, że jesteś! - Różyczka podszedł do Rafiego i objął go czule i przy okazji, ku wielkiemu oburzeniu niektórych zgromadzonych, złożył na jego ustach szybki pocałunek.
- Wybacz tylko, że kart akurat nie mam, ale do kości równe masz szczęście, więc nie powinno ci to różnicy zrobić, czyż nie? - zapytał wracając na swoje miejsce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Śro 0:18, 04 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 0:32, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Zobaczyłam lekko zaniepokojone spojrzenie Raenefa, kiedy fioletowy rycerz zaproponował kości.
- Gospodarzu, wasza zupa jest przepyszna - pochwaliłam szczerze, po czym zapytałam - Nie macie może talii kart, żeby im pożyczyć? Stukot kości przyprawia mnie zawsze o dreszcze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 17 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin