Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Sesja "Trzepot skrzydeł motyla"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:16, 28 Mar 2012    Temat postu:

Poczułam, że ogarnia mnie złość. Jak mogłam zapomnieć krzesiwa? Jeżeli nikt inny go nie ma, możemy spokojnie wracać do domu... Wtem przypomniałam sobie scenę, jaką zastaliśmy na początku.
- Wiem, że to nie zabrzmi dobrze, ale wyjdźmy stąd i wróćmy do obozowiska orków. Mieli tam ognisko, więc może jakimś cudem uda nam się znaleźć to, czym je zapalili. Z całym szacunkiem, na magów to oni nie wyglądali.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Śro 21:36, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:29, 28 Mar 2012    Temat postu:

Oj niedobrze, niedobrze. Niech ona nie maca tego amuletu! A dodatkowo nie mogę jej powiedzieć prawdy, bo się wystraszy i nie wiadomo co zrobi. Ale nie lubię okłamywać dzieci. Muszę coś wymyślić.. Szybko, szybko jakaś dobra wymówka... Achhhhhhh, czemu jak nie trzeba to gadam jak potłuczony, a jak trzeba to mi wena ucieka! Myśl, Rafi, myśl. Mam!
- To jest amulet na szczęście, który dostałem od mnichów, którzy mnie wychowali. Musiałem wyruszyć na poszukiwania jednego z nich i pozostali stwierdzili, że muszę mieć szczęście, żeby tego dokonać, więc dali mi ten amulet. Dodatkowo jest na nim zaklęcie, które chroni mnie przed niebezpieczeństwem. - Była to święta prawda, w końcu łowcy demonów i duże oddziały wojska to jest niebezpieczeństwo. - Tak więc nie mogę go zgubić. Proszę cię żebyś uważała, dobrze? - Niech to zadziała, proszę! Już blisko do miasta, jeszcze tylko kawałek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:46, 28 Mar 2012    Temat postu:

Jaka ja jestem durna! Dopiero po chwili przypomniałam sobie co mam w torbie.
-Pani Lianno, ja mam krzesiwo możemy go użyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 21:51, 28 Mar 2012    Temat postu:

Z pomocą Leny i jej krzesiwa, udało się zapalić improwizowane pochodnie. Ich przygotowanie jednakże zajęło trochę czasu - deszcz zaczął już padać a z oddali słychać było bijące gromy.

Dziewczynka przyglądała się z fascynacją "szczęśliwemu" amuletowi.
- Też taki chcę! - oświadczyła po chwili - Dasz mi go w prezencie? Baaaardzo proszę. W zamian dam ci mojego szczęśliwego misia!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Śro 21:53, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:53, 28 Mar 2012    Temat postu:

Całe szczęście, że jedna Lena okazała się na tyle bystra, żeby zabrać ze sobą krzesiwo. Po chwili walki z wiatrem i deszczem udało nam się przygotować pochodnie i zeszliśmy do podziemi. Dziewczynka podsłuchała orków, więc miałam nadzieję, że nie ukryli medalionu zbyt daleko. Oby Rafi i Ania byli już bezpieczni...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Śro 21:57, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 22:05, 28 Mar 2012    Temat postu:

- Niestety nie mogę. Wiesz mnichom byłoby bardzo smutno, jakby się dowiedzieli, że go oddałem. Nawet takiej kochanej dziewczynce jak ty. Ale może zrobimy tak, że jak wrócę do klasztoru, to poproszę o taki sam specjalnie dla ciebie? I jak przyjadę cię odwiedzić to ci go dam. I jak myślisz. Możemy się tak umówić? - Miałem nadzieję, że się uda. Bo jak nie, to mamy wielki problem. A tak przy okazji - GDZIE JEST TO MIASTO!?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 22:29, 28 Mar 2012    Temat postu:

Lianna, Cosimo i Lena zeszli do katakumb, gdzie panowała zimna wilgoć oraz zupełna ciemność z trudem rozświetlana blaskiem prowizorycznych pochodni.
Lena jako najmłodsza i najmniej doświadczona osoba w grupie, najbardziej przeżywała przygodę. Mówiąc otwarcie: bała się straszliwie. Jej złe przeczucia nasiliły się do tego stopnia, że najchętniej pobiegłaby na oślep z powrotem do miasta, byleby tylko znaleźć się jak najdalej od tego miejsca... Nagle aż podskoczyła - czy to w ciemności się coś poruszyło czy jej się tylko zdawało? Czy to ktoś szeptał czy to tylko zabłąkany powiew wiatru? Nie była pewna i ta niepewność doprowadzała ją na skraj przerażenia...
Lianna i Cosimo radzili sobie lepiej, ale wizyta na starożytnym elfickim cmentarzu nie była wcale przyjemnością. Mogły tu czekać na nich pułapki zastawione by zniechęcić potencjalnych rabusiów grobów lub jakieś dzikie zwierzę, które urządziło sobie w tych salach legowisko... a może coś jeszcze gorszego?


Tymczasem gdzieś w lesie...
- To jest złe pytanie. - zaśmiała się dziewczynka - Właściwym jest... gdzie jesteśmy my? A teraz prrr! - Ania z szarpnęła amulet z siłą, której Rafi nie spodziewałby się w takim małym ciele, na chwilę stracił oddech i zatrzymał się.
Dziewczynka skorzystała z okazji i zeskoczyła na ziemię. Odbiegłszy kilka kroków zawołała:
- Teraz to moja zabawka! - pomachała dłonią, w której znajdował się amulet, mimo że łańcuszek na którym był zawieszony, wciąż znajdował się na szyi Raenefa - Jeśli chcesz ją z powrotem, spróbuj mnie złapać! - zawołała wesoło i pobiegła głębiej w las, zostawiając półdemona w konwulsjach, którymi targała jego ciało wyzwalająca się teraz pełna moc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 22:42, 28 Mar 2012    Temat postu:

Te pochodnie nie były nic warte! I tak nic nie było widać... Bałam się, że zaraz zgasną i zostaniemy w całkowitych ciemnościach. Miałam nadzieję że tego po mnie nie widać ale byłam przerażona każdym odgłosem. Nie wiedziałam dokładnie co to za ruiny ale wydaje mi się, że ktoś wspominał że są nawiedzone. Boję się duchów. Strasznie się boję! Gdyby nie to, że była przy mnie pani Lianna już dawno bym stamtąd uciekła. Nawet obecność Trefnego dodawała trochę otuchy. Może jak coś nas zaatakuje to rzuci się najpierw na jego blond czuprynę a my w tym czasie uciekniemy... Gdzie orkowie mogli ukryć ten medalion?!
-pani Lianno, jak właściwie wygląda pani medalion?-zapytałam aby przerwać ciszę. No i tak właściwie to nie za bardzo wiedziałam czego mam szukać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 22:46, 28 Mar 2012    Temat postu:

Opisałam wygląd medalionu - otoczonego srebrem owalu z zielonego kamienia, mniej więcej dwu centymetrowej średnicy. Wątpiłam, żeby orkowie zostawili go gdzieś na wierzchu - ostrożnie dotykałam kamieni, tworzących ściany i podłogę. Wtem wydało mi się, że jeden jest wyraźnie luźniejszy. Spróbowałam go unieść...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 22:50, 28 Mar 2012    Temat postu:

Kamień rzeczywiście był luźniejszy, ale nie dlatego, że znajdowała się pod nim skrytka, lecz dlatego, że aktywował pułapkę - gdy Lianna przy nim majstrowała uderzyło ją magiczne zimno, które przeniknęło wgłąb jej ciała docierając aż do kości, zadając przenikliwy ból, porażając mięśnie i odbierając oddech...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irja
zarządca Domu


Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 22:51, 28 Mar 2012    Temat postu:

Cholera, cholera, cholera! Zabiję to małe piekielne dziewuszysko! Bez litości! Ogłaszamy start programu "Zero litości dla małych, słodko wyglądających dziewczynek". Serio od teraz jestem cham, brutal i prostak. Słowo. Nie, nie uda mi się, mam za dobry charakter. Co za ból... A w ogóle, to był wspaniały pomysł, żeby zgłosić się na ochotnika do szukania mistrza. Tak, od tamtej pory mam permanentne zaćmienie umysłowe i nie wiem co robię. To wszystko wina Merkarta! Jakby normalnie zaprosił gościa do klasztoru i tam z nim gadał to by było ok. Ale nie, bo po co, trzeba przecież ruszyć stare kości. Podróż będzie całkowicie bezpieczna, mówił, nic mi nie grozi, no bo kto zaatakuje takiego starego mnicha jak ja. A ja mówiłem, że mam złe przeczucia. To oczywiście nikt mnie nie słuchał. Raenef przesadzasz, jesteś nadopiekuńczy, zbyt przejmujesz się wszystkim. I co? Miałem cholerną rację! A teraz cierpię. A jeszcze niech kogoś zabiję to nic tylko następne w kolejce będą te stare pryki. Jak to boli..... I jeszcze nie mogę stracić przytomności! To jest po prostu nie fair! Zaraz, czy ja wrzeszczę??
Nagle ogarnęło mnie dziwne wrażenie unoszenia się. Poczułem jak unoszę się ze swojego ciała. Ej, ja nie chce umrzeć! Na szczęście mój duch zatrzymał się na pewnej wysokości. I dostąpiłem, raczej wątpliwego, w końcu to moje ciało, zaszczytu oglądania transformacji w demona. Był to wyjątkowo niesamowity widok. Zobaczyłem, jak z ramion wyrasta mi jakby pancerz otaczający moje ręce aż po dłonie. Pazury wydłużyły się bardziej niż normalnie. Jednakże najbardziej zmieniła się moja twarz. Aż przybliżyłem się żeby to zobaczyć. Oczy powiększyły się dwukrotnie i nabrały odcienia głębokiego szkarłatu. Dodatkowo na policzku pojawił mi się dziwny tatuaż, który falą otaczał lewe oko. Nigdy nie widziałem takiego symbolu. Trzeba odwiedzić jakąś bibliotekę i poszukać. Dodatkową atrakcją były otaczające mnie płomienie, które wiły się jak węże. Szlag, to BYŁY ogniste węże! W pewnym momencie ułożyły się na moich przedramionach i poczułem się niewiarygodnie bezpieczny. Wiedziałem, że one zrobią wszystko żeby mnie ochronić. W tej samej chwili moja dusza została brutalnie wtłoczona do ciała i poczułem przypływ niesamowitej mocy. Czułem, że mogę podbić cały świat. ale najpierw spuścimy łomot pewnej rudowłosej wiedźmie... Ruszyłem w stronę, w którą Ania pobiegła....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Irja dnia Śro 23:51, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 22:57, 28 Mar 2012    Temat postu:

Szlagszlagszlag... Czy chociaż jeden z pierścieni i medalionów, którymi handluję, nie mógłby się aktywować i podziałać jak medalion?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:00, 28 Mar 2012    Temat postu:

Pani Lianna dotknęła jakiegoś kamienia i nagle upadła na ziemię. Wydawało mi się, że nie oddycha. Na ten widok wpadłam w panikę.
-Pani Lianno! Pani Lianno! Co pani jest? PANI LIANNO!!!-potrząsnęłam nią lekko, po czym odwróciłam się do Trefnego- co jej się stało?! Pomóż jej!-nie wiem dlaczego uważałam, że on w jakikolwiek sposób może jej pomóc. Co zrobi? Zagra na lutni?! To najwyraźniej wynik wszechogarniającej mnie paniki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andate
archanioł


Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:01, 28 Mar 2012    Temat postu:

Wepchnąłem swoją pochodnię Lenie i przyklęknąłem przy handlarce, starając się jednak jej nie dotykać. Niewykluczone, że czar, który w nią uderzył, może obezwładnić i mnie. Póki nie będę wiedział, co to dokładnie jest, lepiej ograniczyć kontakt.
-Lianno.- powiedziałem cicho, jeszcze trochę krzywiąc się z bólu.- Słyszysz mnie? Możesz się poruszyć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith
Świetlisty


Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:06, 28 Mar 2012    Temat postu:

Zobaczyłam nad sobą wykrzywioną twarz Cosimo i ze wszystkich sił starając się opanować panikę, skupiłam się na tym, żeby go usłyszeć. Z trudem skinęłam głową, co było odpowiedzią na oba jego pytania - że z tym ruszaniem szału nie ma, to sam już na pewno zobaczył.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andate
archanioł


Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:21, 28 Mar 2012    Temat postu:

Nie było jeszcze aż tak źle. Może to nie jest takie silne zaklęcie, na jakie wygląda. Czasami proste sztuczki mogą wystraszyć bardziej niż wyrafinowana magia.
-Lena, tobie nic nie jest?- spytałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:26, 28 Mar 2012    Temat postu:

Zdziwiło mnie trochę to pytanie
-Mnie? Nic...- i dopiero w tym momencie zrozumiałam o co mu chodziło. Przecież jeżeli to było jakieś wredne zaklęcie to mogło przejść też na mnie! A ja nie myśląc rzuciłam się na pomoc! Na szczęście chyba to tak nie działało.
-Wiesz co jej jest? Umiesz jej pomóc? Trochę wiem o magii ale jest tego niewiele i nie umiem zdejmować uroków...-gdyby nie ta cała sytuacja złościło by mnie to, że muszę prosić o pomoc akurat jego. Na razie liczyła się tylko pani Lianna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andate
archanioł


Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:39, 28 Mar 2012    Temat postu:

Od samego początku naszej wspólnej wędrówki starałem się, żeby moje magiczne wykształcenie nie wyszło na jaw ( tak jest o wiele bezpieczniej), więc przez chwilę zastanawiałem się, co zrobić. Przyjrzałem się jeszcze raz cierpiącej Liannie, przypominając sobie mimowolnie swoje zamroczenie czarem pierścienia. Nie wiem, czy wtedy ratowała siebie, czy próbowała mi pomóc, czy robiła jedno i drugie, ale byłem jej za to coś winien. Dla mnie to jednak nie był wystarczający powód, więc gdyby to był ktoś inny, nie Lianna.. Kto wie, co bym zrobił? Ale akurat Liannę na swój sposób...lubiłem.
- Jeszcze nie wiem, czy potrafię jej pomóc.- powiedziałem zgodnie z prawdą, ostrożnie kładąc dłoń na czole handlarki.- Lena, podnieś trochę pochodnię, bo mało widzę. I przestań dreptać w miejscu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nycia
Eon


Dołączył: 09 Paź 2010
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 23:50, 28 Mar 2012    Temat postu:

Czyli jednak może jej pomóc! W tamtej chwili mało mnie obchodziło jak to zrobi, liczyło się, że jest szansa dla pani Lianny! Posłusznie przysunęłam pochodnie starając się niczego nie zepsuć ani nie podpalić i przyglądałam się co dalej będzie robił. Bogini matko jeżeli on jej pomoże to obiecuje, że zwrócę się do niego po imieniu! Tylko proszę, niech pani Lianna przeżyje!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 23:53, 28 Mar 2012    Temat postu:

Życiu Lianny nie groziło niebezpieczeństwo a magia lecząca szybko postawiła ją na nogi. Wprawdzie wciąż czuła zimno w całym ciele i nie mogła się poruszać tak żwawo jak wcześniej, ale nie było to nic, czego dobry nocny odpoczynek nie mógł zniwelować.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Śro 23:54, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 10 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin