Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Sesja "Smocze dziedzictwo"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:52, 15 Kwi 2012    Temat postu:

W rzeczywistości Piekielni nie poszli spać. Nie, żeby nie chcieli - po prostu mieli ochotę zrobić jeszcze to i owo, żeby im się potem, pod wpływem wrażeń lepiej spało. Jako władcy Wieży oczywiście natychmiast się dowiedzieli, że Blah jest w bibliotece, nie zmartwiło ich to jednak za bardzo. Ork ewidentnie lubił książki i sprawiał wrażenie, że wie do czego służą. A najcenniejsze pozycje i tak były obłożone dodatkowymi zaklęciami ochronnymi w zaciszu ich pokoi.
Korzystając z tego, że i tak nie mogą zasnąć, wyskoczyli zgrabnie rzez okno komnaty wprost na potężny konar srebrzysto białej brzozy i stanęli z rozłożonymi ramionami, wsłuchując się w Wiatr. Wieści które ten im przyniósł były nader interesujące. Ktoś o nich pytał. I to nie cesarscy, w celu załatwienia im kęsimu (czego należałoby się spodziewać po licznych atakach na drwali i kłusowników, zwykle zakończonych śmiercią takowych). Tylko jakaś grupa ludzi, wśród których wyłowili handlarkę, której poniekąd pomogli, łupiąc orków z mapy. Historia, którą Ylythin im opowiedział bardzo ich zainteresowała i postanowili zgłębić ją bardziej.
W tym celu wrócili do komnaty Safallen i usiedli sobie wygodnie na stosie poduszek. Pomedytowali chwilę, po czym uformowali w powietrzu sporą kulę, z materiału przypominającego nieco zadymione szkło. Mgła zaraz zniknęła, ukazując im radosną scenę powitania jakiegoś chłopca przez wspominaną handlarkę. Nie ma to jak dobry podgląd...
Jakże oni lubili bawić się w szare eminencje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Pon 11:33, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Gotowy do drogi, Teppic wyruszył do miejsca, gdzie ponoć miała być Kryształowa Brama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 13:23, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Teppic podróżował pospiesznie na północ, unikając jednakże wszelkich kontaktów z innymi użytkownikami traktów. Po południu minął Baerlod a wraz ze zmierzchem dotarł do Gobby, goblińskiej wioski górniczej. Tam natknął się na kolejnego mefita powietrza.
- Jam jest Scudrelio, niewykrywalny szpieg i najbardziej chyży posłaniec! - przedstawił się - Mój pan kazał mi pilnować mężczyzny ze złym okiem a potem przekazać ci wieści. Otóż ów mężczyzna wsiadł na cesarski okręt płynący do Baerlod! Wieści przekazane, zadanie wypełnione! Scudrelio znów osiągnął sukces! - stwór wzniósł się radośnie w powietrze.

Statek Luny zmuszony był opłynąć Wyspę Siedmiu Księżyców. Podróż płynęła spokojnie do momentu w którym wiatr zamarł nagle, żagle oklapły a statek prawie się zatrzymał. Jeden z żeglarzy zauważył, że do statku płynie duża grupa jaszczuroludzi - ich liczbę oceniono na 3-4 tuziny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:40, 17 Kwi 2012    Temat postu:

- Jeja, tyle czasu minęło, a ona jeszcze o nas nie wie? Ci strażnicy oczu nie mają, czy co? - prychnął Safalloth, wkładając do ust orzech nerkowca.
- Fakt, jacyś głupi chyba, czy coś. Największą atrakcję przegapić... - stwierdziła siostra, ze znudzeniem mieszając lipową herbatę z miodem w czterystuletnim, bursztynowym kuflu rzeźbionym w smoki. - A mogliby dostać awans. A tak, to... Słuchaj, a może by tak jednak...
- ...Szepnąć wietrzykowi słówko? - zasugerował brat. - Można by, ale nie wiem, czy nie lepiej jeszcze zaczekać. Zwłaszcza, że musimy pilnować tych tam w dole. Nie, żeby nie dało się ściągnąć tej całej bandy od handlarki tutaj, ale jednak... No, wiesz.
- Wiem - dokończyła, apatycznie. Nagle przez otwarte okno do komnaty wleciał Kirara.
Dwa blade łebki uniosły się z zainteresowaniem.
- Jaszczuroludzie? Fajnie, wreszcie coś się dzieje! - zawołało jedno.
- No ba, że w dechę. Reagujemy, czy nam się nie chce? - zapytało drugie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Wto 23:13, 17 Kwi 2012    Temat postu:

- Baerlod mówisz... - Teppic podrapał się w brodę, zadumany, po czym wzruszył ramionami - no cóż, Karrakisowi się drzwi otworzy tak czy tak, a potem zajmiemy się złym okiem...
- E, goblin! A gdzięchta ka gruzy spiczołuchów? - odezwał się, mając nadzieję, że tutejsze gobliny jakimś sposobem dzielą narzecze z kuzynami z Faerunu, gdzie pierwszy raz spotkał ich nieszukającą za wszelką cenę guza, odmianę. Miał też cichą nadzieję, że i ta woli pogadać, niż chwycić za co tam jest pod ręką, naprawdę nie miał na to czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 13:43, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Dwa gobliny spojrzały po sobie i zachichotały.
- Przyjezdny. - skomentował jeden.
Drugi zwrócił się bezpośrednio do Teppica:
- Masz na myśli elfickie katakumby, człeku?
- Raczej chodzi mu o te niby magiczne kamulce. - stwierdził pierwszy.
- Ach, to musisz iść traktem w stronę naszych kopalni, wybrać prawą odnogę a minąwszy wejście do kopalni zagłębić się w las, by po pewnym czasie skręcić w prawo. Wypatruj seledynowego blasku a na pewno trafisz.
- Nim ruszysz w dalszą drogę, może z wdzięczności postawisz nam po kufelku czy dwóch? - Teppic spodziewał się czegoś podobnego, byłoby dziwne, gdyby gobliny zrobiły coś bezinteresownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Śro 15:49, 18 Kwi 2012    Temat postu:

- Czas mi w drogę, ale z miłą chęcią napije się kolejkę czy dwie z tak pomocnymi panami - odparł natychmiast Teppic, nie pozostawiając śladu po wcześniejszym akcencie - jeno gdzie? Macie tu karczmę, co i człowieka ugości? Słyszałem co nieco o goblińskich trunkach i choć gardło mam zaprawione, boję się, czy mnie aby na wskroś do podłogi nie przeżrą...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 15:58, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Gobliny zaśmiały się.
- Czasem i ludzie się tu zatrzymują, więc Gragtak ma napitki odpowiednie i dla słabszych żołądków i głów.
W gospodzie Teppic zamówił ludzką wódkę, która choć nie była najlepsza, na pewno mniejsze stanowiła niebezpieczeństwo dla zdrowia od goblińskiej gorzałki.
Przy kielichu gobliny przyznały, że "troszkę" się pomyliły i po wejściu w las musi skręcić w lewo, a nie w prawo. Przy drugim zaś dowiedział się, że nie jest pierwszą osobą, która zmierza tą drogą. Wcześniej tego dnia w stronę Kryształowej Bramy powędrowała elficka łowczyni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Śro 16:27, 18 Kwi 2012    Temat postu:

- O proszę... - skwitował tajemniczo Teppic - czyżby turystka? Sądzę, że wam tu musi sporo elfów przełazić, odwiedzać dawne śmieci i tak dalej i tak dalej... no nic, jak spotkam, pozdrowie od was. Dobre z was chłopy, a i mordy sobie po próżnicy a darmosze nie ciułacie - dodał po chwili Skryba z uśmiechem, żartobliwie grożąc palcem - Gragtak, łap monety i tym panom potem też nalej. Ja spadam na spacer. Bywajcie.

Gdy już wszelkie formalności dokonały się a Teppicowa, zasilona ostatnio przy kościach sakiewka, nieco mniej ciążyć poczęła, udał się Skryba we wskazanym kierunku. Co prawda nie czuł się w lesie tak pewnie, jak elf, ale o ukrywaniu się w cieniu miał to i owo do powiedzenia, toteż w momencie opuszczenia wioski... amba fatima, było - wsysło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Śro 17:25, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Teppic ruszył w las, kryjąc się w cieniu. Dzięki wskazówkom od goblinów bez trudu dotarł na miejsce. Ale ktoś dotarł tam przed nim...
Złotowłosa elfka w skórzanej, kolczastej zbroi stała pośrodku kręgu tworzonego przez sześć kryształowych obelisków o szarozielonkawym kolorze. Zarówno w diadem jak i w amulet, który miała na szyi, wprawiono błękitne klejnoty, które teraz jarzyły się magicznym blaskiem. Wyglądało na to, że jest w trakcie przeprowadzania jakiegoś rytuału...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Czw 23:14, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Teppic postanowił poobserwować sytuację. Nigdy nie wiadomo, w czym się przerwie, gdyby chciało się w czymś przerwać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 23:30, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Luna gdy tylko wyjżała za burtę zaczeła skłądać zaklecie sieci, mając nadzieje że przynajmniej część pozlepianych jaszczuroludzi pozbawiona możliwości ruchu utonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Czw 23:44, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Nagle na statku pojawił się jaszczur w kolorowej pelerynie na ramionach i z kosturem ozdobionym szczurzą czaszką.
- W imieniu Shasiego, władcy wielkiego miasta Samandron, zapraszam was, byście odwiedzili naszą metropolię! - zawołał we wspólnym języku - Nie radzę odmawiać, moi bracia nie przyjmą jej dobrze. - wskazał kosturem kierunek z którego płynęli pozostali jaszczuroludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 23:47, 19 Kwi 2012    Temat postu:

-Czy gwarantujesz nam bezpieczny powrót na nasz statek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Czw 23:57, 19 Kwi 2012    Temat postu:

- Wrócicie na statek, gdy dopełnicie zwyczaje naszej gościny... Oczywiście o ile nasz władca nie zadecyduje inaczej. - odparł dumnie jaszczur.

Kiedy elfka zakończyła rytuał, kamienie kręgu rozjarzyły się blaskiem przechodzącym od koloru morskiego w seledyn.
Pośrodku kręgu, w rozbłysku magicznej energii pojawiły się cztery kolejne postaci:
- rudowłosa kobieta-wojowniczka, której napierśnik ozdobiony był motywem feniksa
- młoda blondynka w czarnej, prostej sukni opierająca się na złocistym kosturze
- mężczyzna o długich, białych włosach noszący szarą szatę typową dla biednych, wędrujących mnichów
- niziołek w czerwonej kamizelce uzbrojony w łuk
Czwórka ta przywitała się z elfką krótko i bez wylewności. Następnie wszyscy ruszyli na południe, w kierunku Gobby, nie wiedząc najwidoczniej, że są obserwowani.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Czw 23:58, 19 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Pią 9:47, 20 Kwi 2012    Temat postu:

- A to ciekawe - mruknął Skryba sam do siebie - jak przystanek dyliżansów w Swerde niemal... choć Rudra, zobaczymy, czy coś zapamiętałem z tego, co tam wyśpiewywała, może ułatwi nam to zadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pią 20:15, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Teppic był świadkiem jedynie końcowej części rytuału, więc nie był w stanie swoich obserwacji wykorzystać. Ale też nie potrzebował wcale aktywować Kryształowej Bramy. Chciał jedynie wykorzystać fakt, że w tym miejscu osnowa rzeczywistości była wyjątkowo cienka.
Kiedy upewnił się, że został sam, rozpoczął otwieranie Bramy, przez którą mógł przejść Karrakis. Kornugon nie kazał na siebie czekać - przybył wraz z ósemką czerwonych abishai, będącą pod jego bezpośrednim rozkazem.
- Trochę ci to zajęło... - mruknął baatezu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:38, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Piekielni stwierdzili po dłuższym namyśle, że w sumie na razie nic się nie dzieje i nie muszą pomagać Lunie. Na wszelki wypadek jednakże postanowili za nią polecieć. Ale nie mogli się przecież rzucać w oczy...
- Będziemy potem wyglądać jak złomy - stwierdziło jedno matowo.
- Trudno. Ale nam przynajmniej skarb nie zwieje. Trzeba je stale mieć na oku! - odparło drugie tonem skazańca. Jeśli Luna z nimi pójdzie, oni nie spuszczą jej z oka. I trochę się przy tym rozerwą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pią 22:12, 20 Kwi 2012    Temat postu:

- Wybacz mi, ale nie znam zwyczajów waszej gościny. Czy byłbyś tak uprzejmy i mi je przybliżył?
Luna poszukała wzrokiem Li'sheny zeby zobaczyć przynajmniej po jej minie co o tym myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pią 22:23, 20 Kwi 2012    Temat postu:

- Biorąc pod uwagę, że moi bracia zaraz tu będą, stwierdzam, że nie macie czasu na pogaduszki. Decydujcie. - jaszczur nie był zbyt miły, ale bycie miłym nigdy nie leżało w naturze ich rasy.
Li'shena podłapała kontakt wzrokowy i wysłała telepatyczną wiadomość:
"Nie mamy na to czasu. Poza tym nie ufam tym gadom. Pewnie skończymy jako obiad, a nie jako goście. Mogę spróbować zneutralizować zaklęcie, którego użyli, by unieruchomić nasz statek, ale musisz dać mi czas."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin