Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Sesja "Smocze dziedzictwo"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pią 23:02, 20 Kwi 2012    Temat postu:

- Ale jak widzisz nasz statek jest unieruchomiony brakiem wiatru, zakładając że się zgodzimy jak dostaniemy się do waszego króla?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pią 23:22, 20 Kwi 2012    Temat postu:

- Pomożemy wam. - odparł jaszczur. Luna odniosła wrażenie, że gdyby mógł, to teraz złośliwie by się uśmiechał.
- Ostatnia okazja, by przyjąć naszą szczodrą ofertę... - zasyczał.
Tymczasem pozostali jaszczuroludzie zbliżali się już do burty statku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Sob 12:33, 21 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Sob 16:30, 21 Kwi 2012    Temat postu:

- Czymże jest czas dla biesa? - odparł z nutką kpiny Teppic - siedząc na dole zmarnowałeś go dostatecznie dużo, by nie musieć przejmować się tą chwilą. Widzę za to - tu Skryba wskazał z uśmiechem jaszczuropodobne biesy - że przyprowadziłeś kolegów. Czyżby na wypadek moich potencjalnych wyrazów wdzięczności za twoją nietuzinkową... gościnę?
Abiszaje nastroszyły nieco wyrostki grzbietowe, co świadczyło o dwóch rzeczach. Było znakiem, że Karrakis poinformował je o spięciu między nim i Skrybą, a także znakiem na to, że abiszaje dobrze wiedziały, do czego ów jest zdolny i że nierozsądne byłoby go lekceważyć. Uśmiechnął się nieco paskudnie.
- Ale nie po to wszak zebraliśmy tu nasze zacne grono - zawołał Teppic jowialnie, rozkładając szeroko ramiona - do rzeczy zatem. Cel przemieszcza się w kierunku stolicy regionu, Baerlod, podróżując na cesarskim statku. Jakkolwiek jestem zwolennikiem pracy w mieście, nierozsądnym byłoby dopuścić do tego, żeby dotarł tam, gdzie aż roi się od tutejszej władzy. Karrakis, mam zamiar zabić tego człowieka w drodze. Muszę wiedzieć, jak możesz sprawić, żeby i demon się załapał. Czekam na sugestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:12, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Oho! Chyba jednak Lunie się w jaszczurczą gościnę nie śpieszy - to dobrze, nie skończymy zezłomowani - zauważyli radośnie Piekielni.
Jedno powiedziało: Aliści w takim razie jaszczurki nam niepotrzebne. Przeszkadzają chyba?
Drugie powiedziało: A zaiste, bracie, zaiste, im nas mniej do skarbu, tym lepiej, trzeba łuskowatym powiedzieć "Do widzenia".
Co też postanowili uczynić. Znowu wyskoczyli na moment na swoją brzózkę i ufnie szepnęli w eter, co by chcieli. Po czym obserwowali z ciekawością formujący się cyklon.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piekielni dnia Nie 15:38, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Nie 16:11, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Widząc co się dzieje, jaszczuroczłek rozpłynął się w powietrzu a jego krewniacy, którzy już dopływali do burt, zniknęli pod wodą. Niedługo potem cyklon uderzył z pełną siłą...
- To nie moja wina! - wrzasnęła Li'shena pomagając walczyć z żywiołem.
Nie było to do końca prawdą, choć kapłanka o tym nie wiedziała. Jej modlitwa zmieszała się z zaklęciem Piekielnych, dając w efekcie potężny, nie dający się opanować huragan, który szybko strzaskał maszty i cisnął nieszczęsny stateczek na skały.
Jedynie Luna, Li'shena i jeszcze trzy inne drowy zdołały uratować życie i dostać się na pobliski ląd.

Wobec furii żywiołów, nawet chronione przez swego boskiego patrona bliźniaki musiały się wycofać do wieży, by tam przeczekać potężną, ale krótkotrwałą katastrofę naturalną, którą spowodowały.

- Nie pochlebiaj sobie. - mruknął Karrakis - Naszym przeciwnikiem jest *potężny* demon.
- I oczywiście oczekujesz, że *ja* wszystko za ciebie wymyślę? I to jeszcze w tempie ekspresowym? - bies zasyczał z irytacji - Jak sam zauważyłeś, mam nadmiar czasu. Nie zamierzam się śpieszyć. Przygotuję zaklęcia obserwacyjne i skanujące, które pozwolą nam lepiej rozeznać się w sytuacji, jeśli oczywiście nie masz lepszej propozycji...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kesseg dnia Nie 16:56, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:43, 22 Kwi 2012    Temat postu:

- Ups... Chyba nie całkiem... - zaczęło jedno, popijając herbatę.
- ...o to nam chodziło... - skończyło drugie, wtulając policzek w skrzydło Alta. - Dlaczego nie wyszło?
Bo ta idiotka też coś tam kombinowała i się porobiło. Znaczy, zrobiła się energia dwa razy większa i ona chciała w przeciwnym kierunku to zaklęcie wysłać, niż ja. Oparł chmurnie Wiatr Nie moja wina.
- I co my mamy teraz zrobić? - zapytał Safalloth, możliwe, że troszkę beznadziejnie.
Co chcecie. Naprawdę nie mogę ich utopić? Byłoby z głowy raz a porządnie.
- Nie, NIE można. Bo nie mamy mapy, Najdroższy, a nie chce nam się jej odbijać. - odpowiedziała z grobową miną Safallen. - Miejmy nadzieję, że nie było jej na statku. Tylko że teraz trzeba by coś zrobić. Tylko co? -


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piekielni dnia Nie 16:44, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Nie 21:47, 22 Kwi 2012    Temat postu:

- Oczekuje, że powiesz, mi w jaki sposób, jeśli w jakikolwiek, jesteś mi w stanie pomóc. Nie znam wszystkich waszych tajemnych sztuczek. Ale dobrze zrobisz, skanując teren. Poczekam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 15:49, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Luna wydostawszy się na brzeg starała się jakoś pomóc tym którzy przezyli, nie zapominając rzecz jasna o swoim szczurku. następnie zaciągneła swoją grupkę w miejsce gdzie nie byli widoczni dla ewentualnych tubylców, albo przynajmniej nie od razu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pon 23:31, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Drowy przeszły wgłąb plaży kończącej się niemal pionową ścianą górskiego zbocza. Wśród skalnych okruchów i pojedynczych drzew znalazły prowizoryczne schronienie. Mogły się również ukryć, gdy po wygaśnięciu cyklonu, jaszczury sporą grupą przybyły, by sprawdzić, czy może nie wyrzuciło na brzeg czegoś przydatnego.

Karrakis nie śpieszył się, chyba na złość Teppicowi, który w końcu uznał, że bez sensu jest po prostu czekać. Znalazł sobie całkiem wygodne miejsce wśród gałęzi pobliskiego drzewa, poza zasięgiem kwaśnego zapachu wydzielanego przez Abishai, gdzie mógł zapaść w czujny sen.

Piekielni siedzieli w wieży, odpoczywając po ostatnim wysiłku, gdy zupełnie niespodziewanie pojawił się przed nimi niedźwiedź grizzly w baletowej spódniczce. Stepując zapytał:
- Jest tu gdzieś Blah?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 23:56, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Luna obserwowała jaszczuroludzi z ukrycia. W końcu, kiedy przeszukali juz wszystko co morze wyrzuciło na brzeg chyba na dobre sobie poszli. Luna zaczeła ukradkiem penetrować ścianę zbocza w nadziei że znajdzie jakieś wejście wgłąb lądu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:13, 24 Kwi 2012    Temat postu:

- Ktoś jest i czego chcesz? - padło odruchowo, kiedy rodzeństwo przestało już wytrzeszczać ślepia na dziwnego misia.
- To znaczy... Witaj w naszym domu, miły gościu - zreflektowała się Safallen. - Co zaś do osoby, o którą pytasz...
- ...Może i jest. A może i nie... - dokończył Safalloth - A czegóż sobie życzysz od naszego prywatnego rębajły?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 16:41, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Niedźwiedź, nie przestając stepować, zaczął się kurczyć aż zmienił się w małego, białego króliczka.
- Jestem Dis. - powiedziało zwierzątko - I mam wiadomość do przekazania. Jego pomoc jest niezbędna, by powiodła się misja ratunkowa.

Poszukiwania Luny spełzły na niczym. Jedyną możliwością jaka pozostała drowom, było ruszenie wzdłuż wybrzeża: mogły udać się na południowy zachód, by trafić do krasnoludzkiej fortecy Kamiennie Wybrzeże, lub na północ, wkraczając na ziemie jaszczuroludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:11, 24 Kwi 2012    Temat postu:

- Miło poznać, Dis. A cóż to za misja ratunkowa? I wiadomość? Być może moglibyśmy trochę pomóc.... - zasugerowało zaintrygowane Piekło z miłymi uśmiechami na obliczach. - Akurat trochę nam się nudzi... - dodali po chwili, bo wleczenie się za Luną noga za nogą wydało im się dość nudne, a tu się szykowała jakaś akcja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 17:20, 24 Kwi 2012    Temat postu:

- Trzeba wyciągnąć pewną wyrocznię z wiecznego więzienia, aby sprawdzić czy to naprawdę ta wyrocznia i czy w ogóle jest wyrocznią. - odparł króliczek - Obiecuję, że nie będziecie się nudzić!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:37, 24 Kwi 2012    Temat postu:

- O! - ucieszyli się Piekielni krótko i okrągło. Wyciąganie kogoś z czegoś mogło być ciekawe.
- Cóż, jeżeli Blah zechce... A na mur beton zechce... - rzuciła Safallen z rozradowanym uśmiechem, ukazując przy tym białe kły.
- ...To bardzo chętnie pomożemy! - dokończył Safalloth radośnie. - Pod warunkiem, że nie będziemy musieli tej wyroczni o nic pytać - dodał, ponieważ dla istot długowiecznych znajomość ich dalszych losów jest ostatnią pozycją na liście rzeczy, które fajnie jest wiedzieć, bo czynią życie ciekawszym. - Jeżeli nie musimy, to możemy już skoczyć do Blaha. Jeśli my w to wchodzimy, to on chyba tym bardziej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 17:42, 24 Kwi 2012    Temat postu:

- Zapewne. - króli przestał stepować - W takim razie skierujcie wieżę na góry, leżące na północny zachód od Baerlod. Musicie się tam znaleźć równo za dwie doby. Nie spóźnijcie się! - króliczek pogroził Piekielnym puszystą łapką i zniknął.
Blah oczywiście ucieszył się, kiedy dowiedział się, że ruszają na nową, ekscytującą przygodę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piekielni
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:01, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Piekielni niemal nie przestawali chichotać z uciechy na myśl, jaką zrobią niespodziankę handlarce, której już wcześniej się bacznie przyglądali, a której charakter przypadł im bardzo do gustu. Trochę przypominała im matkę, Kasahiel. Odruchowo zaczęli się zastanawiać, ile musi znać ciekawych opowieści, które mogłaby im opowiadać wieczorami. A przy tym pewną nadzieję na rozrywkę budził w nich demon ognisty, należący do jej drużyny. Świat był bardzo ciekawy, a rodzeństwo spoważniało tylko na chwilkę, kiedy centrum sterowania ustawiali odpowiedni kierunek. Zostawili tylko okolicznym mewom polecenie pilnowania Luny i zawiadomienia ich, gdyby kroiło się coś grubszego, po czym udali się na zasłużony odpoczynek. Następnego dnia zabawiali się słuchaniem opowieści Blaha o "dalekim bardzo świecie". Równo dwie doby od pojawienia się króliczko - niedźwiadka, jak go nazwali między sobą zachwyceni Piekielni, wieża zatrzymała się nad górami, w umówionym miejscu. Z okna biblioteki bliźnięta mogły już dostrzec na ziemi cztery małe figurki....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merkavoth
Świetlisty


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 4 niebo

PostWysłany: Wto 20:37, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Teppic przesunął źdźbło trawy z kącik ust i, nie trudząc się zdjęciem kapelusza z oczu, spytał:
- I jak tam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yavanna
anioł stróż


Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:14, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Luna uznała że pójście w kierunku krasnoludów będzie lepszym wyjściem, więc zebrała swoja drużynę kiedy już troche odpoczeli i ruszyli w drogę starając się na nikogo nie natknąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Czw 18:43, 26 Kwi 2012    Temat postu:

- Nie jest dobrze. - warknął zirytowany bies - Tutejsi śmiertelnicy natkali globalnych zaklęć od groma. Bariery na miastach, zaklęcia skanujące, pieczętujące, wiążące, komunikacyjne, kotwice wymiarowe... straszny syf. Wycofuję, to co mówiłem wcześniej, ten świat nie jest wcale taki sprzyjający, jak mi się wydawało... Czuję się, jakby mi kazali grać w jengę wyprodukowaną w osXa... Xaso... xaOs! Tfu! - Karrakis splunął.

Drowy z rana ruszyły wzdłuż wybrzeża. Po długim i męczącym marszu zobaczyły wreszcie w oddali fortyfikacje krasnoludzkiego portu.
- Jaki masz plan? - zapytała Li'shena.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Sesja RPG / Aktualne sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin