.:: SATOR ::.

Żelka

A mi laptop padł... Brat stawiał system od nowa... Niie mam tam teraz neta... Jestem na lapku brata...
It's a lonely day of my life...
Jestem zmęczona, wkurzona (to przez zasilacz się spsuł...)i jeszxcze muszę się uczyć... Ble....

Nycia

Dlaczego jutro jest poniedziałek? Crying or Very sad

Niech ktoś sprawi żeby znowu była sobota! Ja mam w tym tygodniu 8 sprawdzianów!

Efcia

Kolano mi padło, więc chodzę po schodach, a także wstaję jak staruszka.
Nie żeby powstrzymało mnie to od noszenia obcasów...

Kaczuszk@

Merkavoth

Efcia

Marcina

Czasem człowiek dostaje informację tak nierealną, że nie wie co z nią zrobić. Jak się ustosunkować do spraw nieuchronnych.

Mnemosyne · Wysłany: Śro 16:14, 09 Mar 2011 Temat postu:

Czuję się staaaro Sad

i nie mam na myśli, że zostałam Eonem na forum. Dzisiaj dziewczynka w tramwaju ustąpiła mi miejsca...

Marcina · Wysłany: Pią 0:35, 11 Mar 2011 Temat postu:

*krzyczy w przestrzeń*

Mam dość kilku motywów w moim życiu. Jestem nieuleczalną idiotką. Mistrzem robienia sobie złudzeń. I olimpijczykiem w rozpieprzaniu sobie życia.

I nawet kiedy na siebie narzekam, jak w tej chwili, jestem wściekła, ze w ogóle narzekam. Ale nie umiałam wymyślić żadnej innej metody odreagowania frustracji.

Za dużo jest w moim życiu wszystkiego. Tęsknię do spokoju i ciszy.
Ostatnio było tak dobrze. Szkoda.

Efcia · Wysłany: Nie 14:04, 13 Mar 2011 Temat postu:

Ja się podąsam przyziemnie- nie ma to jak zlecieć ze schodów. Ałł, mój łokieć. Ałł, moje plecy...

Andate · Wysłany: Pon 21:03, 14 Mar 2011 Temat postu:

Wiem, że nic nie wiem. W głowie mam kompletny mętlik, a z mojej prezentacji maturalnej zaczyna się robić "neverending story".

Lukseja · Wysłany: Wto 1:15, 22 Mar 2011 Temat postu:

No dobrze, to będzie skierowane do mnie samej, ode mnie:
No i po co? No i po co ci to, głupia idiotko? Aż tak mocno cię popieprzyło? Nie możesz po prostu jebnąć awanturą? Nie możesz zwyczajnie wrzasnąć i tupnąć nogą? Ludzie nie rozumieją, że kiedy mówisz im, że mają przestać, jesteś poważna. Bo nie robisz teatru z płaczem, tupaniem i wrzeszczeniem. A potem się okazuje, że potraktowali to jako przeciętną uwagę, bo dla nich emocje się POKAZUJE a nie MÓWI O NICH.
I cała twoja próba nie bycia agresywną, głupią pizdą nie ma najmniejszego sensu.
Jebać to.
P.S.
Postuluję do moderatorek, żeby w tym dziale, z racji jego tematyki, można było przeklinać.

Nie, nie skończyłam jednak.
Po co? No po co, kurwa?! Daj sobie siana. Przestań. Zwyczajnie przestań. Od dawna kurwa, nie jesteś w Kansas, Dorotko. Więc pierdolnij w jebany kąt czerwone pantofelki i ogarnij się!!!

Marcina

Boli, boli, boli.
Ciekawe zjawisko, 2/3 dnia jest okej, a wieczorem przestaje być.
I boli.

Nie ogarniam świata.
Muszę znaleźć coś, co mnie uspokaja. I nie będzie inną osobą.

Kaczuszk@

Mam zdartą skórę z pięt i nie mogę włożyć butów, które nie są klapkami...

Fiodor

Nienawidzę wiosny. Nienawidzę lata. Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę. A ktoś, kto nie jest alergikiem, nigdy tego nie zrozumie.

Salladin

Fiodor, jak ja cie doskonale rozumiem. Dla mnie też właśnie zaczął się super okres męczenia się z alergią, dodatkowo jeszcze się przeziębiłem :/

Marcina

Gdy jedna rzecz się poprawia, inna musi się pogorszyć.

Wszystkiego jest za dużo, za dużo jest świata.
Potrzebuję stałej. Jakiegoś punktu zaczepienia.
Jestem coraz bardziej zmęczona i coraz dziwniejszych dokonuję wyborów.

AlphaTauri

Jestem przeklęta, bezwzględnie i kategorycznie. Nie da się w inny sposób wytłumaczyć tego co się ostatnio mi przytrafia. Zupełnie jakby jakaś niewidzialna osoba bez przerwy podstawiała mi nogę, zwalała patelnię na głowę. Teraz przeszła samą siebie. List z informacją o przyjęciu na praktyki zginął i nie dodarł do mnie. Wszyscy znajomi dostali a ja jedna nie :/ Wiem, że został wysłany bo dzwoniłam dzisiaj i tak mi powiedziano. Teraz muszę kombinować dalej, na szczęście mam prawie pewność, że będzie OK, ale co się nastresuję to moje.

Lukseja

Jestem w kawałeczkach. Ka-wa-łe-czkach. Moje ciało wariuje. Moja głowa nie daje mi spokoju. Mam koszmary. W pracy jestem śliczna. To, co robię ze swoim związkiem to mozaika dobrych chęci, 'przecież nie powiem ci prawdy, bo po co?'. Świat jest pusty, pusty. A ja głupia. Głupia. Nie mogę pisać pojedynku z Marciną i nie zaczęłam uczyć się do egzaminów. Chciałabym się poskładać, a nie mogę. Nie mogę znaleźć powodu, żeby spojrzeć jeszcze raz. Boli mnie głowa. Jestem pełna nienawiści, jak nigdy wcześniej. Patrzę w to i wyciągam same chore wnioski. Po głowie chodzi mi Zombie Cranberries, a ja nie mam siły gotować normalnych posiłków. Słabnę. Wariuję. Nie kupiłam butów na ślub. Jestem na schyłku uznania, że niektórzy ludzie po prostu mają nasrane w głowach, a za nic nie chcę tak myśleć o ludziach bez emocji. Boję się, że jeśli istnieje wyjście, jest to wyjście w to, czego bałam się całe życie. Wbrew pozorom, zawsze jest tam dalej coś, czego się okrutnie boję, że jednak mnie dopadnie. Śnię o niej, śnię o nim, śnię o swoich siostrach i czarnej mgle w powietrzu. Mam pomysły na obrazy i grafiki. Gorycz w ustach.

Merkavoth

To dobry moment, żeby wyjść na deszcz. Szkoda, że nie ma.