.:: SATOR ::.

Marcina

Ness, ja też wolę słodkości Very Happy

A ostatnio odkryłam... kaszkę manną (czyli innymi słowy: grysik) i pokochałam miłością wielką Wink

Albo z kostką gorzkiej czekolady, albo z kilkoma łyżeczkami syropu malionwego. Delicje! A poza tym mam wrażenie, ze pasuje klimatem do Siewcy (w końcu oni tam jedli mannę, nie Very Happy

?).

No i dałam dziś upust mojemu nałogowi herbacianemu, zakupując najsmaczniejszy dla mnie Earl Grey firmy Iriving plus eksperymentalną herbatę wiśniową, która obecnie pachnie obłędnie na moim biurku ^^

Kaczuszk@

A ja ostatnio prawie w ogóle nie piję czarnej herbaty, tylko zieloną, zieloną z owocem pigwy, zieloną z malinami, zieloną z opuncją, czerwoną, białą z płatkami róży... Mniam, mniam, mniam! Smile

Mam też jedną herbacianą kulkę, która ponoć rozkwita we wrzątku w kwiat... ale jeszcze jej nie wypróbowałam.

Velveten

Ja darzę miłością jedynie Roibosa a ostatnio ku memu własnenu zdumieniu także i Earl Greya marki Tetley...0.o

Strzyga

A ja będę jeszcze grubsza niż teraz, bo pochłaniam nieprzytomne ilości żelków Crying or Very sad

I ostatnio piję tylko earl greya, nie wiedzieć czemu.

Velveten

Ja zaś zalapałam bakcyla na wszelakie soki pomarańczowo-kwaśne Very Happy

uwielbiam ubóstwiam Very Happy

Oraz słonecznik...

Strzyga

Kwaśne jest dobre. Żelki też najbardziej lubię kwaśne.

Kesseg

Żeeeelki! *_*

Marcina

Nieee...
Wy nie wiecie, co Kessowi się dzieje po żelkach...!

Kess, żelki tylko od wielkiego dzwonu Wink

Strzyga

Ooo... Kolejny żelkoholik?

Lukseja

O.o
Ja pijam: zielonom herbatem, wodem z cytryną. Okazjonalnie: mała kawka, colo-colo cherry.

Kesseg · Wysłany: Pon 18:08, 01 Mar 2010 Temat postu:

Żelkoholik - ładne słowo : D Dawno nie jadłem, muszę to nadrobić.
Wiosna idzie, bo znowu mam ochotę na lody ; D

Efcia · Wysłany: Pon 18:55, 01 Mar 2010 Temat postu:

Wszyscy tutaj o herbatach, a ja dopiero ostatnio odkryłam, że herbata rzeczywiście nadaje się do picia (co nie zmienia faktu, że i tak wolę to, co zimne, czyli w sumie wodę, no i przeróżniaste soki). Nie umiem gotować nieczego mięsnego, za to potrafię przyrządzać to, co robi się z ciasta (chociażby takie naleśniki). I uwielbiam piec ciasta (o kaloriach wolę zapomnieć). Dzisiaj zrobiłam babkę cytrynową na jutrzejszą parapetówę u koleżanki... I strasznie jestem ciekawa jak smakuje, bo to był przepis-eksperyment, jeszcze takiego ciasta nie piekłam.
Kurczę, aż się głodna zrobiłam...

Lukseja · Wysłany: Pon 19:34, 01 Mar 2010 Temat postu:

Co gorsze, Efcia, ja czytając twojego posta też! Gdy dieta pozwala mi dzisiaj jeszcze na cytrynę i paprykę i zieloną herbatę! Damnit! Razz

Paulela · Wysłany: Pon 20:13, 01 Mar 2010 Temat postu:

Thank God I am not on a diet xD...
Co nie zmienia faktu, że pochłaniam teraz Capuccino i białą herbatę *_*... <na nic innego nie ma szans, chlip>

Issay · Wysłany: Pon 20:33, 01 Mar 2010 Temat postu:

Biała herbata! Mandarynkowa, różana albo brzoskwiniowa (w pudełku zakupionym przy okazji w jakimś hipermarkecie była jeszcze waniliowa, ale tej nie tknę)!
Mrrrru. Idę sobie zaparzyć.

Paulela · Wysłany: Pon 20:42, 01 Mar 2010 Temat postu:

Widzę, że nie tylko ja pałam miłością do herbaty, a zwłaszcza białej ^^.
Ostatnio piję białą z cytryną, podejrzanej firmy, ale nie narzekam..

Polecam brzoskwiniowo-waniliową Tetley'a Smile

.

37percent · Wysłany: Pon 20:59, 01 Mar 2010 Temat postu:

Herbata piękna rzecz Very Happy

Ja ostatnio zapałałam nową miłością do klasycznego czarnego Liptona, częściowo przez to, że na zawieszkach drukują ciekawostki o inspiracjach sławnych ludzi Very Happy

. Ot, taki mały walor edukacyjny każdego śniadania Wink

Paulela · Wysłany: Pon 21:08, 01 Mar 2010 Temat postu:

U mnie w domu piją ludzie Liptona i Jonesa... moja babcia to kobieta przywiązana do sprawdzonych specjałów Wink

.

Też lubię te ciekawostki, ale chyba częściej zależy mi na kubkach, jak się pojawiają Smile

(poprzednie trzy własnoręcznie rozbiłam)

Kesseg · Wysłany: Pon 21:40, 01 Mar 2010 Temat postu:

Czuję się dziwnie o.o Czy ja jako jedyny nie przejmuję się tym jaką herbatę piję, często zadowalając się rozpuszczalną?

Issay · Wysłany: Pon 21:42, 01 Mar 2010 Temat postu:

Rozpuszczalną zadowalam się jedynie w szkole. Do posiłków - jest mi obojętne, co piję, o ile nie jest to zwykła czarna herbata. Ale w ramach relaksowania się, bardzo uważnie dobieram to, co piję Wink

I lubię eksperymenty.