.:: SATOR ::.

Caspis

A kto czytał "Achaję" Ziemiańskiego? Wypatruję fanów tej trylogii! Smile

Ogólnie wolę polską fantastykę: Sapka, Pilipiuka, Ziemkiewicza...
a, przypomniał mi się jeszcze jeden autor - Roger Zelazny i jego 10tomowy cykl o Amberze. Zna ktoś?

Kaczuszk@

Błotko

mój kumpel to czyta (Achają) - jak mi się uda dorwać pierwszy tom to poczytam
ps fajne to jakieś ?

Abaddon

Caspis, napisz pobieżnie o czym to jest, no wiesz, jaki świat, itp., bo chciałem to w promocji kupić, 3 tomy razem... tylko nie byłem pewny co do treści tegoż dzieła Wink

Caspis

Abaddon, Błotko: Jest sobie taka laska, Achaja się nazywa, jest księżniczką. Jednak przez pewne układy polityczne musi iść do woja i tam zaczyna się piekiełko Very Happy

Rośnie z niej niezła baba z jajami xD Nie chcę zdradzać za dużo, bo te jej przygody to najciekasza sprawa w książce. Jeśli chodzi o świat - świetnie stworzony, bardzo dokładnie, porównywalnie do świata wiedźminowskiego (na podstawie książki można stworzyć spokojnie mapę Very Happy

). Ogólnie przeciekawa pozycja, kunszt jednym słowem. Świetne postaci, akcja i opisy walk. To po prostu trzeba przeczytać! Smile

Kaczuszk@: Dobrze odmieniłaś, tylko zapomniałaś 'c' - Achaja jest przez 'ch'. A jeśli chodzi o Amber - taa, nie raz spotkałam się z taką opinią ;P

Kaczuszk@

seg

Ziemiańskiego czytałem "Zapach szkła" drukowany w trzech częściach w "Nowej fantastyce" - wiem zatem, że pan Andrzej warsztat ma znakomity i potrafi jak mało kto wciągnąć czytelnika. Ale o "Achai" słyszałem dość sporo niepochlebnych opinii, to się nie zabierałem... Skoro jednak mówisz, że jest dobre, to poszukam w bibliotece i księgozbiorach znajomych Smile

.

Caspis

Powiem szczerze, że dwie pierwsze części to Niebo, trzecia trochę psuje całość, ale warto przeczytać choćby dla tych lepszych tomów. Ale i trzecia nie jest taka zła!

Daimon Frey

A ja Polecam Narrenturm I Bożych Bojowników, czytam sobie drugi raz i nadal się tym zachwycam, mam nas\dzieje także wkrótce usłyszeć opinie pani Abs co do trylogii "Złotoskóry" autorki Robin Hobb:)

Gość

Opinię

. Proszę bardzo. Trylogia jest bardzo obszerna, obejmuje wiele wątków, które dodają jej wspaniałego kolorytu Very Happy

. Po ludzku - jest strasznie ciekawe. Oczywiście, jak to ja, zaprzyjaźniałam się na wstępie z kilkoma postaciami, nie którym przypisałam osoby realne. Dziwić się więc, że tak bardzo zaangażowałam się w akcję i tak trudno było mi się rozstać z bohaterami? Spędziłam z nimi tyle czasu... Smile

Oczywiście, jak to ja, zapomniałam wspomnieć o treści ;D. Na nic jednak zdałyby się moje wysiłki, za wiele miałabym do napisania. Ogólnie tylko o charakterze książki: fantastyka, raczej nie banalna, gdyż magia jest rozbita na dwie kategorie - Rozumienie (więź ze zwierzęciem, stała i bardzo mocna) oraz Moc. Nazwy dalej pozostają przyjemnie swojskie (oprócz imion Zawyspiarzy). Akcja toczy się wśród dworskich intryg (zawiera trochę elamentów ukochanych przeze mnie powieści "płaszcza i szpady"), celem bohaterów jest doprowadzenie do ślubu-paktu pokojowego królewicza Sumiennego z narczeską Ellianią. Ale ta dziewczna jest bardzo wymagająca w stosunku do księcia i ma swoje powody. Główną siłą napędzającą akcję jest Bastard (wspominałam o nim przy omawianiu pierwszego tomu sagi). W okół niego wątków jest tyle, że nie dam rady opwiedzieć. Pozostaje mi zachęcić Was do przeczytania Very Happy

.

A "Harry Potter i książę półkrwi" rozczarował mnie potężnie. Czyżbym wyrosła z takich książek Razz

?

Zakładam, że ten post został napisany przez niezalogowaną ABS... Smile

Kaczuszk@

Marcina

ABS

Tak, ABS była niezalogowana, zupełnie nie wiem dlaczego, bo na górze widziała się zalogowaną ;D.

Kaczuszk@

Daimon Frey

Bo Harry Potter To Zakała Literatury Fantastycznej, a zaraz za nia postawie bez ogródek Pana Paoliniego który napisał "Eragona". Ów chłopiec zerżnął żywcem pomysły innych autorów i wsadził do swojej książki, dobiło mnie gdy zobaczyłem zdanie "Postawiłem swe mury obronne wokół mojego umysłu" (tutaj pani Abs będzie wiedziec o co chodzi) a mianowicie chodzi o to że ów chłopczyk przepisał zdanie z mojej ulubionej książki czyli z przygód o bastardzie rycerskim miesdzczaca sie w dwoch trylogiach, a mianowice trylogii o skrytobójcy i złocistym, o którym pani Abs wczesniej się wypowiedziala, zreszta widac takze, ze chłopak odgapia z narnii z harrego wlasnie jak i z Tolkiena, orsona Scotta Carda i bóg wie jeszcze czego, zreszta podobnie rzecz sie ima Pani Rowling. No to się wygadałem a złości i tak nie usunąłem:(

Caspis

A ja lubię czytać Rowling, to taka miła, łatwa i przyjemna lektura. I wciągająca, oczywiście. Ostatnia część nie za bardzo mi się podobała, ale poprzednie jak najbardziej. Na przykład świetna i wspaniała Czara Ognia. Może i Rowling ściąga od innych, czego sama nie zauważyłam, ale robi to naprawdę po mistrzowsku Smile

ABS

Kasiu, moge ci wyslac owa Babe Jage to sobie przeczytasz o Alicji Very Happy

. W poslowiu dowiedzialam sie, ze 20% tekstu teo opowiadania pochodzi z oryginalu ksiazki Very Happy

.

Pan Daimon Frey nie wyjasnil o co chodzi z tymu murami Smile

. Po prostu kazdy wladajacy Moca odbieral sygnaly i mysli od innych jej posiadaczy. Aby nikt nie mogla go zaatakowac Moca, lub by nie odbierac tych przypadkowych sygnalow - wznosil mury obronne Smile

. Jak mi widomo - chlopiec w "Eragonie" wznoisl swoje mury obronne przeciw smokwi Razz

. Ja tez nie lubie powielania schematow. No, chyba ze tekst ma byc parodia innego Smile

.

Zabralam sie teraz za ksiazke "Planeta smierci", jak mi sie to odbije na ocenach - ciekawe ;p. W kazdym razie warto poswiecic lekturze dluzsza chwile Smile

. Jak tylko ja skoncze napisze dluzsza recenzje Smile

.

Marcina

"Harry Potter" to lektura, przy której nie trzeba zbytnio się wysilać co jest cechą pożadaną u ksiązki, którą zamierza się czytać po siedmiu godzinach lekcji Very Happy

A co do p. Paoliniego to faktycznie pewne schematy powiela zbyt nachalnie. Mimo to dwa tomy (z trzech, które maja się ukazac) przeczytałam nie bez przyjemności Smile

Daimon Frey

Myślę źe jeźeli po ksiąźce oczekuje się odpręźenia to zamiast takiego Harrego moźna sięgnąć po Terrego Pratcheta o wiele lepszego. a przedewszystkim takiego który nie ściąga od innych autorów. A co do mistrzowskiego ściągania, to uwaźam to za kpine jeśli ktoś ściąga coś z innych ksiąźek to przedewszystkim jest to mistrzowsko źałosne. a napewno nie zadawalające, krótko ujmując Harry i Eragon są ksiąźkami. które draźnią gdy się czytało ksiąźki z których zostały pobrane pomysły na eragona i Harrego. A teraz zacząłem czytać cykl ksiąźek pana R.R. Martina pod tytułem Pieśń Lodu i Ognia, pierwsza część "Gra o Tron" ma siedemset pare stron i po prologu zapowiada się ciekawie... biedne lektury zostały rzucone w zapomnienie

Marcina

Zaraz, zaraz, zaraz. Harry Potter może nie jest literaturą z najwyższej półki, ale przeczytałam niejednokrotnie wszystkie sześć tomów Harry'ego i wydaje mi sie, że jest to książka oryginalna. Jest różnica pomiędzy ściąganiem (obecnym u Paoliniego) a budowaniem powieści na tradycjach znanych nam przykładowo z mitów.
I nie zgadzam się z stwierdzeniem, że Terry Pratchett jest lekturą niewymagającą myślenia.

Kaczuszk@

Chciałam przenieść Wasze posty dotyczące Harry'ego do osobnego tematu, ale mam z tym problem, ponieważ dyskusja toczy się równocześnie wokół kilku autorów i ich dzieł. Dlatego proszę Was o to, byście założyli osobny temat, jeśli nadal chcecie dyskutować o pani Rowling i jej twórczości (bądź tfu-rczości Wink

) oraz (ewentualnie) powtórzyli jeszcze raz swoje zdanie w tej kwestii. Z góry dzięki!