.:: SATOR ::.

Verso Black Rose · Wysłany: Czw 22:42, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Myślę, że powinniśmy rozmówić się ze strażnikami przy bramach, aby wypatrywali dziewczyny w czarnych dredach z paciorkami i tatuażem - koniczynką na policzku. Jeżeli wybędzie z miasta, to równie dobrze możemy szukać wiatru w polu.

Marcina · Wysłany: Czw 23:52, 26 Mar 2009 Temat postu:

- Ale przecież strażnicy nawet jeśli ją zauważą, nie będą mogli zatrzymać jej w mieście przemocą. - stwierdzam sceptycznie. Po chwili wahania dodaję. - Jeśli będę miała odpowiedni sprzęt i półtorej godziny, mogę ją namierzyć.

Verso Black Rose · Wysłany: Pią 15:59, 27 Mar 2009 Temat postu:

-Czego dokładnie potrzebujesz? - kapłan spojrzał na Rain z niemałym zainteresowaniem. Nigdy nie miał do czynienia z magami i ciekawiło go co można osiągnąć korzystając z ich mocy.

Marcina · Wysłany: Pią 21:35, 27 Mar 2009 Temat postu:

- Potrzebuję... - myślę przez chwilę. - Trzech kamieni runicznych: Shenkhe, Mal'tris i Ebear... trochę jaskółczego ziela, tamaryszku i tojadu... kredy... . No i czegoś od Kaisy. Włosa. Albo chociażby poduszki, na której spała. A poza tym świętego spokój, dosłownie - uśmiecham się - Jakiegoś miejsca o dobrej albo chociaż obojętnej aurze. Na koniec przyda się ktoś, kto dobrze zna miasto, żeby zinterpretować to, co zobaczę...

Kaczuszk@ · Wysłany: Sob 13:15, 28 Mar 2009 Temat postu:

Patrzę na Rain z zaciekawieniem, lecz także pewną nieufnością.
- Myślę, że z tym ostatnim będzie najmniej kłopotu. - uśmiecham się. - Wystarczy potrząsnąć sakiewką, żeby zaraz zjawiło się sporo chętnych do interpretacji Twojej wizji. Poduszkę możesz sobie już wziąć. - wskazuję na łóżko, na którym spała nasza towarzyszka. - Co jednak z pozostałymi potrzebnymi rzeczami? Masz je przy sobie, czy będziemy musieli je jakoś zdobyć?

Verso Black Rose · Wysłany: Sob 16:47, 28 Mar 2009 Temat postu:

Rune przewrócił oczami:
- Nie wiem, czemuś taka zainteresowana rozdawaniem pieniędzy na prawo i lewo, ale jakbyś jeszcze nie zauważyła, ja tu mieszkam. Więc mogę zinterpretować wizję Rain. - Przy czym miał nadzieję zobaczyć na czym mniej więcej polega rytuał. - Co do tych roślin to znam miejscową zielarkę. Może ma u siebie coś z tego czego potrzebujemy. Ale skąd można wziąć runiczne kamienie?

Marcina · Wysłany: Sob 20:47, 28 Mar 2009 Temat postu:

Można by je pożyczyć, nic się im nie stanie. Jeśli tylko znasz jakiegoś maga, któy byłby w stanie cokolwiek komukolwiek pożyczyć. Zwłaszcza innemu, obcemu magowi... - mówię. - Oczywiście można też po prostu zrobić kamienie runiczne, używając odłamków meteorytów... ale nie podejrzewam, żeby kapłani Olidammary chętnie nam jakieś odstąpili. A meteoryty nie spadają codziennie. - wyszczerzyłam się.

Asmodeus · Wysłany: Nie 18:59, 29 Mar 2009 Temat postu:

właściwie ciekawe co to mogło być. ja nie mdleje normalnie, chyba że na własne potrzeby. może dziewczyny się dowiedziały czegoś ciekawego. hmm może by tak wrócić do naszego pokoju i się ich zapytać. ciekawość wzięła nade mną przewagę. poszłam. wchodzę do pokoju i widzę kapłana ze świątyni, Rain trzymającą poduszkę i Ritę stojących w kółeczku, patrzących na siebie podejrzliwie
-a co wy do cholery robicie??- nie mogąc się powstrzymać wybuchłam śmiechem

Marcina · Wysłany: Nie 19:41, 29 Mar 2009 Temat postu:

Patrze na Kaisę i również wybucham śmiechem.
- A ja właśnie miałam się zabierać do bardzo skomplikowanych czynnopści magicznych, żeby cię znaleźć - mówię. - Ułatwiłaś mi sprawę.
Choć zwykle mi się to nie zdarza, nagle czuję sympatię do stojącej w drzwiach dziewczyny.

Kaczuszk@ · Wysłany: Nie 21:52, 29 Mar 2009 Temat postu:

Również się uśmiecham, podchodzę do Kaisy i mówię do niej szeptem:
- Kapłani Olidammary chcą, żebyśmy przyprowadzili Cię do świątyni. Chodźmy tam, dostaniemy pieniądze. Już dostałyśmy zaliczkę.

Asmodeus · Wysłany: Nie 22:31, 29 Mar 2009 Temat postu:

- hola hola - szybko wyciągam nóż za pasa i szybkim ruchem przytrzymuje go przy gardle Rity - najpierw wytłumaczycie mi po co mam tam wracać i jaki jest w tym biznes kapłanów??

Kaczuszk@ · Wysłany: Pon 17:47, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Uspokój się. - syczę do Kaisy, wymownie wskazując oczami towarzyszącego nam kapłana. - Oni twierdzą, że do ich świątyni wszedł anioł i od tego czasu odczuwają "złą aurę", która prawdopodobnie odpowiada za Twoje omdlenie. Myślą, że jesteś wrażliwa na czary i że możesz być kluczem do przełamania tego złego czegoś.

Verso Black Rose · Wysłany: Pon 18:45, 30 Mar 2009 Temat postu:

-Twoja koleżanka właściwie ujęła sedno sprawy. - Trafiła nam się większa charakternica niż sądziłem, pomyślał - Nie chcemy cię skrzywdzić, czy wykorzystać wbrew twej woli. Nie wiemy na jaką skalę może mieć wpływ to wydarzenie... Ale chcemy dobra dla tego miasta. Więc mogę prosić o twą pomoc? Czy nie zgodzisz się tylko dlatego, iż jestem kapłanem? - Rune nie wiedział czy ubrał to we właściwe słowa, ale był przekonany, że jakakolwiek próba zmuszenia tej dziewczyny, wywołałyby z jej strony atak agresji.

Asmodeus · Wysłany: Pon 19:10, 30 Mar 2009 Temat postu:

-Rita, pieniądze mówisz- przenoszę wzrok na kapłana i się znacząco uśmiecham - także z samego faktu iż jesteś kapłanem będzie cie to dużo kosztować

Marcina · Wysłany: Pon 20:53, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Ech, ten antyklerykalizm, - wzdycham z rezygnacją. Mam nadzieję, że Kaisę przekona argument finansowy. - To co, moze chodźmy? - sugeruję. - Kwestię ceny równie dobrze możesz omówić po drodze.

Verso Black Rose · Wysłany: Pon 21:42, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Stwierdzam, że nie jestem nikim na tyle ważnym, aby zarządzać budżetem świątyni. - Bury uśmiechnął się, zadowolony z tego iż wszystko jak do tej pory idzie zgodnie z planem - Ale też jestem za tym, aby już iść.

Asmodeus · Wysłany: Pon 21:48, 30 Mar 2009 Temat postu:

- nie nie nie ja się stąd nie ruszę. najpierw ustalimy cenę za którą mam tam wrócić

Verso Black Rose

To tyle w kwestii planu i prostoty - westchnął w myślach Bury.
- Słuchaj, nie mam żadnej wysokiej rangi w świątyni i nie mogę decydować o jej pieniądzach. Jednak jestem w stanie zapewnić, że nagroda cię nie ominie. Powinniśmy porozmawiać z mistrzem Stealem, z nim można wszystko ustalać. - spuścił wzrok i przez chwilę przyglądał się swoim butom, po czym wyciągnął swoją sakiewkę - Mam przy sobie tylko tyle. Jak w przypadku twojej koleżanki możemy to uznać za zaliczkę. Czy teraz możemy wrócić do świątyni?

Asmodeus

-niech wam będzie...-dałam spokój z tą zabawą bo ciekawi mnie co takiego jest w tej świątyni

Verso Black Rose

- Wspaniale! - ucieszył się kapłan i z jedynie niewielkim żalem oddał swoją sakiewkę Kaisie - Za mną proszę.
Korzystając z różnych wąskich uliczek, Rune przeprowadził dziewczyny najkrótszą możliwą drogą do świątyni. Kiedy byli już na miejscu zatrzymał je przed bocznym wejściem.
- Zaczekacie tu na mnie, a ja skoczę po arcykapłana. Nie chciałbym znowu cię cucić. - posłał łotrzycy przelotny uśmiech.
Szybko przeszedł przez dość pustą, jak na tę porę dnia, nawę główną i zapukał w drzwi komnaty, w której byli przy ostatniej wizycie w świątyni.
- Mistrzu Steal! - uchylił wrota i wsunął się do pomieszczenia - Udało mi się sprowadzić dziewczynę.