.:: SATOR ::.

Verso Black Rose

Dziękuję bardzo! Very Happy

Widzisz Asmo? Niektórzy tutaj potrafią się dzielić. XD

Ness

Nie jestem apodyktyczna, skoro wam się dobrze gada...
Ale tylko pożyczyć! : }

Don't care

Zawsze miałam chore upodobanie do postaci drugo- i trzecioplanowych czy wręcz epizodycznych ;]
Mój ukochany Głębianin jest pomijany w niemal każdym artykule o Siewcy (właściwie ja też go pominęłam pisząc recenzję na lekcję polskiego).

'...rosły, smagły Głębianin. Mahoniowe włosy nosił zaplecione w ogromną ilość warkoczyków, na końcach których dyndały misterne czaszeczki z kości.'
(strona 165 wydanie z 2007r.)

Dodajmy do tego czarne oczy...
Hazar jest mój serce

Ponad to bardzo polubiłam 'ciepłe piwne oczy' Rafała, jako że do pewnych ciepłych piwnych oczu mam ogromną słabość, ale widzę, że Rafael został już wcześniej 'zaklepany' =(
A Daimon też jest niczego sobie, przeszkadzałby mi jednak jego głos.

Issay

No i zabrały Razjela, mój ideał literacki. Hyh.
W takim razie zaklepuję Azazela. Taki mramruśny hardy buntownik z upodobaniem do broni i eleganckich kobiet, no jak tu takiemu nie ulec?

Don't care, mi w Daimonie chyba najbardziej przeszkadzałaby Hija...

Don't care

Jakby przyszło co do czego zostawiłby dla mnie nawet Hiję ;]
(tak wiem, moje zachowanie często podchodzi pod narcyzm)

Kaczuszk@

Ale Daimon jest mój! Razz

I absolutnie nie przeszkadzałby mi jego głos - chociaż ostatnio miewam niepokojące zapędy ku miłym facetom z uroczymi uśmiechami i łagodnymi głosami. Wink

Don't care

Możesz go sobie wziąć - ja i tak wolę mojego Głębianina ^^
Który swoją droga na pewno ma miły uśmiech i ładny, miękki głos ;]

O-Ren

Panowie z Głębi mają coś w sobie, trudno zaprzeczyć. pozory mylą

Lukseja

No. Na przykład wnętrzności.
Którym brakuje serca. Czemu to takie seksowne? Very Happy

Issay

Bo lubimy złych chłopców, którzy nie kochają małych piesków?
Wygląda na to, że zło po prostu jest sexy ^^

O-Ren

Zło kojarzy mi się z perwersją... perwersja z adrenaliną, czyli ogólnie mówiąc złe postacie dodają powera powieści i są szalenie genialne w niektórych przypadkach. U Kossakowskiej tylko Mod jest bohaterem, który może się pochwalić wysokim miejscem w moim osobistym rankingu bad boy literatury.
Ale i tak wole Gabrysia, bo zawsze wydawał mi się aniołkiem balansujący na bardzo cienkiej granicy między szlachetnością i anielską naturą, a krainą zepsucia, bezwzględności i podejrzanych układów. Zmienny niczym wiosenny zefirek Very Happy

Paulela

Hehe cóż. Co do Gabrysia, to, jak zacytuję moją babcię (mądra kobieta!) "Gadajcie, gadajcie, ja i tak wiem lepiej" (a zawsze wie!). A ja wiem, że musisz się ze mną, O-Ren moja droga, Gabrysiem podzielić hehe buziak

. Takiego pięknego buziaka wysyłam! Bądź dobra dla nowego dzieciaka Very Happy

. Egoizm nie popłaca!
Co do prochów i Rafałka, to jest tak wizualnie akceptowalna abstrakcja, że aż przyjemna Very Happy

. Kto wie? Może dowiemy się kiedyś, że Rafał jakieś 'srodki na ukojenie' sobie aplikował, że był taki łagodny Wink

?

Strzyga

Znaczy, sugerujesz, że Rafałek ćpał laudanum, czy po prostu ćpał i łaził odurzony?

Taka mnie naszła refleksja, powracając do określenie "bad boy literatury"...
Patrząc na konstrukcję Siewcę i przypominając sobie pierwsze wrażenia po pierwszym przeczytaniu, odnoszę wrażenie, że Daimon był kreowany na bożyszcze, a Asmodeusz na modelowego antybohatera.
Z perspektywy czasu i piętnastego przeczytania, stwierdzam, że jako bożyszcze skończył Asmodeusz, tymczasem jako naczelny antybohater objawił się Gabryś. Daimon na ich tle wydaje się porażająco przewidywalny Very Happy

Paulela

A wiesz, że masz rację, Strzygo? Poza jednym: Gabyś nigdy nie będzie antybohaterem Razz

(takie zboczenie co do tej postaci mam, już pewnie zauważyłaś Smile

).

Rafał... powiedzmy, że gdy czuł się gorzej, mógł poprawić sobie samopoczucie w niekonwencjonalny sposób Wink

. Wszystko podlega pod dyskusję, poza nieczytsością... Jego o to nie podejrzewam Smile

Dopuszczam specyfiki. To bardzo prawdopodobne, zwłaszcza, że dużo na ten temat wiem ^^(bez skojarzeń!)

Velveten

Biedny Rafałek, co te panie z ciebie robią...?
Chociaż wizja upadku owegoż ponoć jedynego wierzącego jest dla mnie bardziej niż kusząca... Very Happy

Ale boję się (a jest to wysoce prawdopodobne w fabule typu Daimon - centric), że o Rafałku nie wspomni się wcale. Bo po co? Łazi tylko po kątach i płacze...
To jak Pan się odezwie, to znowu się powyje...
Ja chyba coś napiszę do pani Mai... <grozi>

Lukseja

Nie no aż taka ciota Rafał być nie może...
Zapominacie o akcji z Sarą. A Rafał wziął w niej udział bardzo czynny.

Velveten

Owszem, ale tego nikt nie pamięta.

Paulela

stanowczo postać Rafałka jest marginalizowana, ale cóż. Nadal obstaję przy tym, że Rafaelek aplikuje sobie coś... albo ma jakieś rozchwianie psychiczne. Nie mówię, że to źle, ale wolałabym widzieć go od innej strony Smile

.

alicee

Rafał wiecznie na prochach? Co za wizja... Surprised

Wszyscy moi ulubieni bohaterowie zajęci są, bu Sad

Daimon, Dżibril, Michał... To ja się chyba wypowiem po premierze Zbieracza burz, nowi bohaterowie i w ogóle... Może tan abstrakcyjnie brzmiący anioł stróż kotecków? Hm... zamawiam zawczasu! A co tam, najwyżej się wycofam, jesli się beznadziejny jakiś okaże...

No i zawsze jest jeszcze Nuriel Rolling Eyes

Lukseja

Beryl ma Nuriela:D to zostaw:)