Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Twój ulubiony bohater / Postaci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> "Siewca Wiatru" i "Zbieracz Burz"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:12, 20 Paź 2009    Temat postu:

Nie zgadzam się. Według mnie, anioł to ktoś, kto został poddany próbie i zachował swoją anielskość. Rafał nie został poddany żadnej próbie, jest za delikatny żeby naprawdę żyć.
Uważam, że jedynym prawdziwym aniołem tej książki jest Lucyfer, uratowany przez własny idealizm, romantyzm i głupotę.
A Asmodeusz moim zdaniem łudzi się dosyć często wyższym dobrem - sam umie je zrobić, Zgniły Chłopiec jest jego maską polityczną.
A co do Daimona, zgodzę się. Trochę jak emos, ale z fajnym stylem, tylko że to nie czyni fajnym samego Daimona.
Faktycznie Gabryś i Razjel są trochę puści. Też to widziałam, ale jakoś nigdy im tego nie liczyłam... Może próbowałam interpretować tak, jak życzyłaby sobie autorka?
Co to za, konkretnie, wersja Apokalipsy, gdzie to Rafael będzie odpowiedzialny za koniec ludzkości?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Velveten
Eon


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻARY
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 16:04, 20 Paź 2009    Temat postu:

No i ja love tę osobę powyżej Very Happy
Wszystko się zgadza - więcej roli dla Rafałka, bo chłopina ledwo wygląda łebkiem zza fabuły, a Daimon jest za bardzo "super, cool i przebiśnieg" XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:03, 20 Paź 2009    Temat postu:

O Jezu Velve, padłam.
Ten tekst... sorry za OT ale taki tekst jak "super, cool i przebiśnieg" musi być zauważony i doceniony...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Velveten
Eon


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻARY
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 20:19, 20 Paź 2009    Temat postu:

To tylko nowy język artystycznej bohemy krakowskiej Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jiraz
Eon


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ipswich, Uk
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:03, 20 Paź 2009    Temat postu:


Cytat:
Nie zgadzam się. Według mnie, anioł to ktoś, kto został poddany próbie i zachował swoją anielskość. Rafał nie został poddany żadnej próbie, jest za delikatny żeby naprawdę żyć.


Jak na moje oko to życie bez Pana JEST tą właśnie próbą, życie w świecie, który zmienił się nie do poznania, patrzenie na to, jak zmieniają się jego przyjaciele i próby radzenia sobie z tym. Imho dzieciak ma najgorzej, bo nic nie może zrobić by to naprawić, może tylko doradzać przyjaciołom ze świadomością, że i tak zostanie zignorowany.

Rafael to, faktycznie, ciapciak u Kossakowskiej, podczas gdy Księga Enocha mówi o nim:

Raphael bound Azazel under a desert called Dudael according to Enoch 10:5-7:

"And again the Lord said to Raphael: 'Bind Azazel hand and foot, and cast him into the darkness: and make an opening in the desert, which is in Dudael, and cast him therein. And place upon him rough and jagged rocks, and cover him with darkness, and let him abide there for ever, and cover his face that he may not see light. And on the day of the great judgement he shall be cast into the fire."


Tego raczej byle ciapciak nie zrobi, ne?

A co do Apokalipsy, to wystarczy zajrzeć w wersję z Islamu - skąd Kossakowska zaczerpnęła uroczy przydomek Gabrysia - Jibril.

According to the Hadith, Raphael (Israfil in Arabic) is the Angel responsible for signaling the coming of Judgment Day by blowing the horn (namely Sûr) and sending out a "Blast of Truth"

The horn (sûr) will be blown two times. The first blow of the Sûr signals the beginning of the Judgment Day and with the second blow, all the souls are gathered somewhere between heaven and hell, and interrogated for their good deeds and sins.

According to Sunni narrations as reported by As-Suyuti and others, from the pious predecessors or early Muslim generations, the Ghawth or Qutb, who is regarded amongst the mankind as the highest person in the rank of siddiqun ( the saints ), is someone who has the heart that resembles that of Archangel Israfil (Raphael), signifying the loftiness of this angel. The next that comes in rank are those of the saints who are known as the Umdah or Awtad , where amongst them the highest ones have their hearts resemble to that of Angel Mikael or Michael, and the rest of the lower ranking saints having the heart of Jibreel or Gabriel, and that of the previous prophets before the Prophet Muhammad.


Jak widać, Gabrielowe serducho pasuje się całkiem nisko na drabinie "anielskości" Wink



Cytat:
Uważam, że jedynym prawdziwym aniołem tej książki jest Lucyfer, uratowany przez własny idealizm, romantyzm i głupotę.


Jak dla mnie to z Rafałem stoją na tej samej desce nad basenem z rekinami i tylko czekają, aż ktoś skoczy po piłę>_< W ogóle to Kossakowska za mało z tego Upadku opisała, bym mogła wysnuć jakieś konkretne wnioski. Jej podejście do postaci to wskazanie palcem "o, ten jest fajny, tego lubimy" i "ten jest mniej fajny, tego możemy pominąć".
[/quote]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jiraz dnia Wto 23:12, 20 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Velveten
Eon


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻARY
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:09, 20 Paź 2009    Temat postu:

ok-ej...skoro aż tak się bijesz...<ręce w górze> -_-"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jiraz
Eon


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ipswich, Uk
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:14, 20 Paź 2009    Temat postu:

Hm?
Do mnie to?

Znaczy, zostałam zapytana, to odpowiadam tak, żeby było wyraźnieXD


...lubi pisać eseje na interesujące mnie tematy, lolXD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:36, 20 Paź 2009    Temat postu:


jiraz napisał:
To nie problemy czynią bohatera, tylko to jak sobie z nimi imho radzi. Daimon sobie nie radzi.

A mnie się właśnie to podoba - że sobie nie radzi, a mimo wszystko jest jednym z głównych bohaterów tej książki i jest postrzegany jako ktoś poświęcający się, itd. Daimon jest szablonową postacią, ale ja się z nim trochę utożsamiam, a poza tym... bohaterownie, którzy sobie zawsze radzą, są nudni, nie?

(Coś jeszcze chciałam dopisać, ale zapomniałam, co - mózg mi wyparował przez tę literaturę staropolską... Rolling Eyes )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:38, 21 Paź 2009    Temat postu:

Zaśmierdziało mi apokryfem, nie żebym miała coś przeciwko. Smile Księga Enocha, Henocha, jak to się mówi, jest "niekanoniczna", a oczywiście wpływy islamu na archaniołków są jasne i oczywiste. Kurde, ja rozumiem, że on może być zamieszany w koniec świata.
Ale cenię sobie swoją ignorancję i niedowiarstwo w reszcie tekstu. Sama Biblia twierdzi, że Rafael jakoby położył samego Asmodeusza, w sławetnej Księdze Tobiasza, ale jakoś nie umiem w to uwierzyć. Więc wizja kwiczącego Azazela, także z powodu Rafała, nie umie utrzymać się w mej wyobraźni.
W pełni szanuję twoją wizję, Jiraz, tym bardziej, że znam swoją. Ja po prostu lubię widzieć w Mrocznych takie potęgi i książki Kossakowskiej bardzo wpłynęły na moje wyobrażenia. Nie będę jednak podważać cudzych teorii.
Ale nie zgadzam się z przyrównaniem Rafaela do Lucyfera. Dla mnie jeden jest zdecydowanie niewarty uwielbienia jako postać Kossakowskiej (kto wie, jak jest naprawdę), a drugi, czyli tatuś, jest niemalże Panem Bogiem (także jako postać Kossakowskiej).
I zgadzam się w 100% jeszcze w jednej rzeczy: bohaterowie nie są dość opisani, czego dowodem jest choćby potworna ambiwalencja Asmodeusza w sposobie postępowania. Wręcz jakby byli dwaj: Zgniły Chłopiec i Asmodeusz. Ja kocham obydwu, ale to nie ten temat... Smile
A ty, Kaczuszko, czytaj tę literaturę staropolską. Jak wyczaisz jakiś ciekawy apokryf, daj mi znać, bo tak się składa, że piszę o nich olimpiadę i kwiczę jak Azazel w księdze Henocha, bo nie umiem tego ogarnąćSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
O-Ren
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Czw 16:25, 22 Paź 2009    Temat postu:

Pomimo tego, że Maja poświęciła Rafałowi naprawdę minimalną część fabuły, naszkicowała wyrazistą postać, o której trudno zmienić zdanie pod kątem książki.
Ogólnie autorka zrewolucjonizowała wyobrażenie o aniołach. Bardzo mi się to podoba (w końcu jestem wierną fanką tejże książki xD) jednakże w pewnych momentach bywa to denerwujące. Wkurzam się i mam pretensje o to, że pani Kossakowska uczyniła z Michała debila. Dla mnie to grzech niepojęty, ponieważ bądź, co bądź Archanioł Michael jest według Chrześcijaństwa, Judaizmu i Islamu najwyższym i najpotężniejszym aniołem. W ''Siewcy'' Jego rola została znacznie pominięta, a szkoda bo to naprawdę mogłaby być ciekawa postać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MonosMoon
anioł służebny


Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 18:17, 23 Gru 2009    Temat postu:

Moja ulubiona postać to Daimon Wink Ma niezły styl, no i ostatnio zauważyłam że chyba mam słabość do leciutko (ale tak naprawdę leciutko) emowatych bohaterów. A poza tym rozbrajał mnie niektórymi tekstami Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 3:40, 24 Gru 2009    Temat postu:

Daimon... moja przyjaciółka (nie Issay tym razem) ( w ogóle jakie głupie jest to określenie 'przyjaciółka'. Jak psiapsiółka, psiapsiółeczka...) no więc jedna z moich ukochanych kobiet (pod nazwą Dinturiel, a ja mówię na nią Dinturieal) właśnie połknęła Siewcę i Obrońców.
Straciła w mych oczach połowę blasku, gdyż ASMODEUSZ JEJ NIE RUSZYŁ.
Kazałam czytać drugi raz, cholerze jednej. W pysk dostała, przeprosiła i będzie ponownie czytać z naciskiem na zrozumienie, dlaczego Asmodeusz wielkim demonem był.
Jak na razie ruszył Daimon jest dla niej postacią pozbawioną jakiejkolwiek tajemniczości - ona go w pełni rozumie, a jednocześnie lubi.
Ja tam nie lubię Daimona, nudzi mnie on i ostatnio odkryłam, że Asmodeusz (świeć Lucyferze nad jego duszą, nim i w ogóle, bo Mod jest drugim cudem Otchłani) musiałby jednak być jeszcze paskudniejszy, coby mnie nie znudzić.
Kurde, co ja się tak degeneruję?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
O-Ren
zarządca Domu


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 18:33, 05 Sty 2010    Temat postu:

Ostatnio przed snem kolejny raz wertowałam strony Siewcy i sympatia do Gabrysia wzrosła łehehe. Daimon zdobył u mnie punkt, Hija również, a Asmodeusz powoli zaczyna być na równi z Dżibrilem xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:58, 05 Sty 2010    Temat postu:

Widzę, O-Ren, że zaczynasz rozumieć co dobre:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issay
serafin


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 20:35, 05 Sty 2010    Temat postu:

Lux, jednocześnie z Asmodeuszem w oczach O-Ren zyskała Hija, więc ja bym nie przesadzała z entuzjazmem...

Moim ulubieńcem nadal pozostaje Razjel. Nieodmiennie przypomina mi Talleyranda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 23:52, 05 Sty 2010    Temat postu:

Issay, Talleyranda to może Gabryś przypominać... Razjel jest zbyt uczciwy, a Gabryś akurat dostatecznie spolitykowany.
Tak moim zdaniem. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Nie 1:23, 17 Sty 2010    Temat postu:


Velveten napisał:
Hola, halo, bo nie kleję. Rafał Apokalipsę ściągnie? Niby czym, lekarstwem na kaszel?? <nabijam się>

Jak widać, nawet miłość Velve nie jest silniejsza od logiki Razz


jiraz napisał:

Gabriel i Razjel są dla mnie interesujący właśnie z tego powodu - bo odeszli od tego, jacy byli tak daleko, że chyba już nie pamiętają, jak to jest być "dobrym". Są sexy, potężni, piękni... i trochę puści, jak brakuje argumentów, to wymawiają się dobrem Królestwa.

Ciągle żywię głęboką nadzieję, że autorka po prostu poświęciła im w książce trochę za mało miejsca. Że może gdyby wyszli na pierwszy plan, to okazaliby się trochę bardziej złożeni. Że po prostu nie widzimy tych bohaterów cały czas i przegapiamy jakieś ważne sceny z ich udziałem.
(Tylko dlaczego moją uwagę uparcie przyciąga przymiotnik "sexy"?! XD To mi tak tragicznie nie pasuje do poważnego wywodu o charakterach postaci...)


jiraz napisał:
Nie trawię Daimona. W popwiadaniu, ok, był fajny. Ale w Siewcy ten jego angst tani taki troche sie wydaje - wszystko się wali, kobita mu wyparowała, gość nienawidzi swojej pracy, pyskuje przyjaciołom i miewa myśli samobójcze... jeszcze chwila, a zacznie słuchać jakiejś emo muzyki.><

Daimona jako postać zniszczył wątek romantyczny. W opowiadaniach był cudowny i naprawdę był Burzycielem Światów, Abaddonem. Od momentu poznania Hiji? Coś tak raczej niekoniecznie. Czytam Siewcę po raz tysięczny i nadal nie jestem w stanie się do dziewczyny przekonać - nie dość, że skończony ideał, to jeszcze zmieniła Daimona w romantyczną paciaję.

córka_lucyfera napisał:

Straciła w mych oczach połowę blasku, gdyż ASMODEUSZ JEJ NIE RUSZYŁ.
Kazałam czytać drugi raz, cholerze jednej. W pysk dostała, przeprosiła i będzie ponownie czytać z naciskiem na zrozumienie, dlaczego Asmodeusz wielkim demonem był.

Piękne XD


córka_lucyfera napisał:
ostatnio odkryłam, że Asmodeusz (świeć Lucyferze nad jego duszą, nim i w ogóle, bo Mod jest drugim cudem Otchłani) musiałby jednak być jeszcze paskudniejszy, coby mnie nie znudzić.

Mam alergię na Moda z Zobaczyć czerwień. Wiem, że to jest prawdopodobnie ten Najprawdziwszy Mod, a ten z Siewcy jest tylko wynikiem wydarzeń z Zobaczyć czerwień, ale i tak. W Siewcy Asmodeusz jest taki cudownie psychopatyczny... W Zobaczyć czerwień jest jakiś taki... ludzki. Zbyt ludzki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:29, 17 Sty 2010    Temat postu:

Widzisz, dla mnie to jest cała teoria. Bo ja w pierwszym odruchu przeczytania książki w roku 2002 uznałam, że Asmodeusz jest najpaskudniejszy i najgorszy. Polubiłam nawet to ścierwo Samaela (sory, Verso) ale Zgnilec mnie odrzucił, omijałam kartki z nim przy ponownym czytaniu.
A jak skończyłam czternaście lat, pozmieniało się. Kiedy po pewnym czasie sięgnęłam po książkę, zaczęłam po raz pierwszy śmiać się z wypowiedzi pana Złotoustego. Choćby słynne "...widzisz, jego głowa nadziana na włócznię stanowi właśnie wątpliwą ozdobę drogi wiodącej do Jeziora Płomieni. Prezentuje się całkiem ciekawie w asyście łebków twoich wnuków." - zachwycałam się tym.
Ale nie umiałam lubić postaci tak złej, tak zepsutej.
A jako psycholog z marzenia, zaczęłam analizować Asmodeusza z Siewcy i Obrońców. Może on nie taki paskudny? W końcu wydaje się, że to dwie różne postacie, w dwóch książkach.
Doszłam do wniosku, że trzeba oddzielić Asmodeusza od Zgniłego Chłopca. Ale to nie jest przecież jakieś dysocjacyjne zaburzenie osobowości, facet jest zarówno putinowatym politykiem jak i romantycznym mężczyzną.
Więc jak, do cholery, może się nazywać punkt zetknięcia tych dwóch?
Odpowiedź jest równie oczywista, co trudna.
Lucyfer.
Asmodeusz jest taki, jak tego ktoś potrzebuje. Dla tych, na których mu zależy, staje się zaspokojeniem. Po prostu dlatego, że wie czego chce, jest odpowiedzialny i lojalny. Dlatego cudowny kochanek Jashmin, idiota zakochany w Sarze (ta miłość jest dla mnie dowodem na to, że każdy chłop musi conajmniej raz w życiu zdurnieć) i przyjaciel Lucyfera pozostają jedną osobą. Którą trudno zrozumieć, ale jest to możliwe.
Pozostaje tylko moralny aspekt okrucieństwa Zgniłego Chłopca. W końcu zabija setki dla jednostki, a przecież wiemy, że ma swoje zasady, swój kodeks.
Nazwałabym to zbrodnią z afektu. Dla Lucyfera, jak ofiary z krwi u stóp najpiękniejszego z archaniołów.
I tego też nie mogłam zrozumieć, dopóki nie pojęłam, kim jest Lucyfer.
W momencie, kiedy stał się on dla mnie poselstwem Światła w Otchłani, idiotą i naiwniakiem, najpiękniejszym aniołem kiedykolwiek, zrozumiałam, dlaczego Asmodeusz ceni go sobie więcej niż setki bezimiennych istot, które zginą dla bezpieczeństwa szarookiego.
Ja też bym dla niego zabijała.
A dla nich obydwu to nawet wskrzeszałabym zmarłych. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Eon


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Nie 21:17, 17 Sty 2010    Temat postu:

Generalnie zgadzam się z twoją teorią - trudno się z nią nie zgodzić, zważywszy, że wszystko tak przepięknie uzasadniłaś. Jednak mam pewne uwagi. Odniosłam dziwne wrażenie, że nadal zakładamy, że Asmodeusz jest naprawdę dobry i czuły, a Zgniły Chłopiec to tylko poza wymuszona przyjaźnią (miłością?) do Lucyfera. Bo Lucyfer potrzebuje kogoś, kto by go zawsze wspierał, za niego władał Głębią i za niego zabijał. Więc Asmodeusz, jako jego przyjaciel, ten obowiązek bierze na siebie. I niejako również z siebie składa ofiarę, bo dla wszystkich jest okrutnym, bezdusznym Zgniłym Chłopcem, podczas gdy może chciałby pokazać, że tak naprawdę jest lepszy.
Cóż, to już raczej galopująca nadinterpretacja, ale czasem widzę tendencję do takiego podchodzenia do sprawy. A to mi się bardzo nie podoba. Bo nie da się jednak całkiem rozdzielić Asmodeusza i Zgniłego Chłopca, bo Zgniły Chłopiec to jego integralna część.
Wiem, że tutaj nie ma raczej kultu dobrego, uroczego, delikatnego Asmodeusza, ale ostatnio się zdenerwowałam, bo znalazłam KOLEJNY fanfik Lucio/Mod i mało nie roztrzaskałam monitora. Autorki (a w tym wypadku raczej aŁtorki) uparcie trzymają się wersji, że Asmodeusz jest delikatny, wrażliwy i słodki. Zgniły Chłopiec ginie pod okrutną warstwą lukru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:29, 17 Sty 2010    Temat postu:

Dobrze myślisz, Strzygo.
Ofiara przestaje być ofiarą, a staje się czymś zupełnie innym, gdy pomyślisz o odpowiedzialności. Przecież Asmodeusz wie, co robi. On podejmuje decyzje o wzięciu czegoś tam na barki i nie skarży się, bo sam tego chciał.
A fanfiki czytałam chyba wszystkie, ale do tego słodkiego wyślij mi proszę linka, a nuż widelec mnie ominął.
Ja hołduję teorii, że Asmodeusz może być bardzo delikatny, bardzo słodki i bardzo kochany... bo ktoś kto umie być tak męski nie będzie spedalony nawet przez te nieszczęsne klejnoty we włosach, które dla mnie są chyba jego największą wadą.
Wystarczy sobie przypomnieć Maraksa, Forfaksa, i siedmiu mężów.
Nie, Asmodeusz w głębi siebie samego z pewnością nie jest pokryty lukrem.
Zawsze wyobrażałam go sobie pachnącego zimnym wiatrem, papieorsami i skórą płaszcza.
Dość tego, bo zemdleję przed monitorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> "Siewca Wiatru" i "Zbieracz Burz" Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 23 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin