.:: SATOR ::.

Ag

Zgadzam się z NeMo.

Paulela

Ja też się zgadzam Smile

.

Ag, Aisha, chyba to standardowe, że dziewczyny nie lubią bohaterek idealnych, bo się same nie czują idealne i je to boli. JAsne, że są zazdrosne. Wiem po sobie, że z przyjemnością czytam książki, gdzie bohaterka jest podobna do człowieka, a nie jak MAry Sue - cud, miód i orzeszki. Mogę tylko jeszcze dodać, że Blanka znów była przypadkiem bohaterki zrobionej na ale-zajefajnie-cool-jestem-i-mądra. No niestety - każda przesada jest zła.
NAtomiast Zoe, Drop i Glizda to bohaterki 'takie jak my'. Nie jakieś niesamowicie urodzone, nie jakoś wybitnie silne psychicznie, nie wspaniałę do szpiku kości.

Bila08 to mężczyzna i również 'przyznaje', że kobieta idealna o kobieta cukierkowa. Mogę dodać, że nudna?

Aisha

bila, jesteś bossski!!!!!!! zakochany

No i wreszcie męski punkt widzenia Smile

Wiesz co, tak się cieszę, bo byłam pewna, że wszyscy faceci lecą na takie laski jak Hija Smile

Paulela

Aisha, tak mało cenisz facetów ;P? *żart*

Ag

Wiesz Pau, ja chyba tak. Bo na roku mam skrajnie głupią, pustą, słodką i anorektyczną blondyneczkę. I wszyscy faceci twierdzą, że nie podoba im się, że wolą normalne kobiety ale jak się zacznie do nich kleić to są dumni tak, że idź i nie wracaj.

Nevermore

Bo samce lubią się czuć bohaterami. Kimś, bez kogo sobie nie poradzisz. Chcą rycersko ochraniać damy. I nie-damy też. W każdym razie wszystko, co ma cycki.

Ag

Ale ona jest tak chuda, że cycków u niej nie uświadczysz. A podobno, facet nie pies na kości nie poleci... ehh... hipokryci...

Nevermore

Poprawka. Coś, co ma cycki i powinno mieć cycki. I jest nazywane płcią piękną. Lub słabszą. I dlatego chcą się nami opiekować.

Aisha

Ag

Kiedyś były mojej przyjaciółki zarzucił jej, że kobiety nie chcą i nie doceniają wrażliwych, romantycznych facetów tylko wybierają świnie.
Odparła, że po tych drugich przynajmniej wiesz czego się spodziewasz, a Ci pierwsi najpierw sprawiają, że wierzysz, że są inni a potem traktują Cię absolutnie tak samo.

Tak tylko cytuję.

Aisha

O to to!!!!!!
(przepraszam za skąpą wypowiedź, ale muszę lecieć, bo mnie szefostwo udusi)

Marcina sprząta, Marcina zła.
Howgh.

Paulela

Aisha, Ag, rozumiem poruszenie, też tak sądzę Smile

.

Ale swoim postem chciałam tylko podrkeślić wyjątkowość kolegi - tzn to co pisze.

Oczywiście, zgadzam się w stu procentach, że tak wygląda zachowanie mężczyzn. Chęć protekcji istoty słabszej, chęć poczucia się bohaterem. JAk świat stary tak jest.

Ag, Aisha - macie rację ^^.

AlphaTauri

Jeszcze jest chęc prokreacji i przedłużenia gatunku XD

Mam wrażenie, że to nadal offtop! Twisted Evil

Kaczuszk@

bila08

Ja tu przed wami serce wypruwam a nagle na cały mój barbarzyński gatunek wszyscy naskakują. Powiedzmy że ładne opakowanie to jest jakieś kryterium pociągu męskiego ale z drugiej strony jak w tym opakowaniu gówno siedzi(przepraszam najmocniej za wyrażenie) no to w mnie odpada(nie, nie jestem gejem). Prawda jest taka że w społeczeństwie gdzie telewizja i inne media promują idealne kształty i w pogoni za tymi ideałami zapomina się że to w większości nie do osiągnięcia (photoshop, makeup i tony innego badziewia). Brakuje prostoty niestety, a co do prokreacji... cóż jak to mowią kiedy inteligęt zdecyduje się że chce jedno dziecko nieodpowiedzialny dureń zrobi ich już 3. Jak ktoś oglądał film Idiocracy to wie o co mi chodzi Very Happy

Aisha

Ale bila, na ciebie nikt nie napada, bo ty zachowałeś się bardzo ładnie Smile

Niestety, generalnie jest tak, jak sam przyznajesz - mamy kulturę promjącą młodość, ładność i majętność. A co w głowie to już mniej ważne, choć oficjalnie nikt tego nie przyzna. I tak, masz rację - nikt nie pamięta o photoshopach... Sad

Nawet sztuka na ten temat powstała, o proszę:
[link widoczny dla zalogowanych]!recenzje/grubas_rek/ssza.htm
I wiecie co? Ja w czymś podobnym pracuję... Sad

Oczywiście bez teatralnego przerysowania, chodzi mi o klimat.

Paulela

Bila, nikt nie chce cię atakować, wręcz przeciwnie Smile

.

A co do prokreacji... ell - jak świat światem była, jest i pewnie będzie (choć w niektórych przypadkach nie powinna).

Aisha, coś to ciężko się otwiera.. nie wiem czemu, tobie też?

Aisha

Kurczę, nie tak... Nie wiem czemu, link sie tu podkreślił do połowy i przez to otwiera się nie ta strona. Spróbuj na kopiuj - wklej, po prostu.

jiraz

O, jaki ładny tematXD

No, to teraz ja^^

jeżeli chodzi o kobiety w universum Siewcowym, to wypadają mi tam dwa typy - nijakie i normalne. Normalna babka to imho Drop, pod pewnymi względami Sophia, trochę Zoe. Normalne - w znaczeniu, że ich charaktery mają sens - Drop to Stróż, trochę zarozumiała, ale ogólnie skromna, wychowana w surowych warunkach dziewczyna z głową na karku. Sophia to imho idealna przeciwniczka dla Czwórcy - potężna, inteligentna, zręczna intrygantka... tak na dobrą sprawę, gdyby MLK wzięła się za nią na poważnie, byłaby wspaniałą postacią. Zoe - naiwna romantyczka, którą każdy z nas kiedyś w życiu spotkał, ale nie głupia, po prostu wychowana pod kloszem.

Bohaterką nijaką zawsze była dla mnie Hijia. I to nie przez zazdrość, którą mogłabym odczuwać, jako kobieta "nieidealna" (bo, prawdę mówiąc, za stara jestem na takie sztuczki). Hijię dostajemy jako w pełni wykończony produkt z najwyższej półki - wychuchany, wydmuchany, idealny. Z miejsca jest jasne, że jest ona przeznaczona Daimonowi, ani przez chwilę nie ma co do tego wątpliwości. I tego nie zazdroszczę, bo Daimon to dla mnie również osobnik wybitnie nijaki - na pęczki w polskiej fantastyce znajdziesz udręczonych superwojowników, a wszystkim na drugie imię Geralt=__= Czytając Siwecę po raz pierwszy miałam wrażenie, że ten romans jest cokolwiek sztuczny, tak oczywisty, że nawet nie trzeba mu było poświęcać wiele czasu. Spotkali się -> zafascynowali sobą nawzajem -> byli sobie przeznaczeni.

Po drugie, Hijia nie ma imho zastosowania w fabule. A ja nie znoszę, gdy podsuwa mi się sprzęt, który do niczego nie służy. Bo poza ładnym wyglądem i zakochaniem się w Daimonie, jaki był sens jej istnienia? Zręcznie skonstruowano scenę, w której bohatersko uratowała to swoje domostwo, ale... no, co to wniosło do głównej fabuły? Nawet Drop miała swój wkład w uratowanie Księgi, nie pokazano jej na próżno.

Po trzecie - z jakiego pardonu Gabriel z Razjelem zatrzymali sobie jedno z nephilim? Zawsze mi się wydawało, że nephilim były skazą, którą należało usunąć? Abominacją? Wyglądali, jak potwory? Halo, seks z ziemskimi kobietami, grzech? Chyba, że mam przez to zrozumieć, iż Gabrysia i Raziego łączy coś więcej niż przyjaźń i wychowanie adoptowanego dziecka służy scementowaniu związku^^

A szkoda wielka, bo bohaterka w postaci potężnej wiedźmy (znów, wiedźmy w Królestwie?! No wonder God went away=__=) byłaby fajna! Jakaś damska opozycja dla tej wielkiej męskiej obsady. Tylko, żeby mi nie podtykano pod nos idealnego produktu, którego jedynym celem jest zostanie ukochaną bohatera.

A co do Blanki... uważam i uważać będę do samej śmierci (od ognia, wody, albo nudy), że jest ona niczym więcej, jak ukłonem w stronę nastoletnich "alternatywnych" fanek Siewcy. Nie oszukujmy się, to kręci nastoletnie panny, każda dziewczynka w tym wieku wyobraża sobie, że jest "inna" niż "różowe lale", mądrzejsza, poważniejsza... każda chciałaby być seksowną alt-inteligentką, która jest tak pewna siebie i swojej wartości, że nawet demon rozpusty musiałby bardzo się starać, by ją zdobyć>_> Polecam lekturę pierwszego z opowiadania blogowego o wampirach/aniołach/demonach, znajdziemy tam przynajmniej dwie takie Blanki.

A wiecie, którą postać kobiecą Kossakowskiej najlepiej zapamiętałam? Demonicę, która pozdrowiła Drago w Limbo, gdy spacerował z Saturninem - w opowiadaniu z "Żaren Niebios". MLK opisała ją w trzech słowach, a zrobiła na mnie wrażenie tak przesympatycznej babki...^___^

Ag

Jiraz, scementowanie związku mnie zabiło XDXD

Mnie nie dziwi, że ją adoptowali. W końcu tym razem jest dzieckiem nie jakiegośtam anioła tylko Uriela. Czyli na tyle blisko, że mogli się małą zainteresować.

A jeśli chodzi o Blankę zgadzam się w 100 %.

jiraz

Ale ona nie jest dzieckiem Uriela - przynajmniej w mojej wersji Siewcy nie jest. jest córką adiutanta Gabriela - Uzjel mu było, czy jakoś tak=__=

Mnie to własnie dziwi, bo Gabriel jest przedstawiony jako zapamiętały pracoholik, który ledwie ma czas na sen, a Razjel jako typ pragmatyczny do bólu, którego sprawy sercowe postronnych raczej nie interesują. Gdyby któryś z nich znalazł jakiegoś zdolnego anioła/anielicę, którego uczyniłby swoim protegowanym z zamiarem wychowania sobie pomocnika/następcy, to tak, to bym zrozumiała, to by się trzymało kupy. Ale, że tak nagle córkę sobie przygarnęli? Powtarzam, faceci, którzy nie wykazywali się żadnymi ciągotami w stronę płci pięknej, jak ich znam... córkę=__= Nie, does not compute.

Już bym bardziej podejrzewała o to Rafała, który nie dałby jej umrzeć z litości serca swego...