.:: SATOR ::.

Cookies

Szczerze mówiąc boję się pisać w tym temacie widząc co Kalyrrie-sama tu nawyprawiała Very Happy

Ale niech tam, najwyżej mnie zwyzywają Razz

Chciałam się z Wami podzielić czymś co jakiś czas temu zupełnie przypadkiem znalazłam w sieci: [link widoczny dla zalogowanych] Slashowy fanficzek, w głównych rolach: Pan Regent i Pan Mag Very Happy

I jeżeli nie macie nic przeciwko... Słówko komentarza ode mnie Wink

Naprawdę, miałam niezły ubaw czytając to Wink

„Był sfrustrowany jak diabli”
Ciśnie mi się na usta złośliwy komentarz dotyczący natury frustracji pana regenta.

„Miał ochotę się urżnąć, ale nie w samotności.”
Chyba raczej zerżnąć… Dobra już nic nie mówię.

„Nie chcąc niczego popsuć, ani wysadzić w powietrze”
*rechot*

„przeszedł ostrożnie na palcach przez cały pokój, aby znaleźć się w sypialni Pana Tajemnic.”
Jeśli wolno mi zauważyć: wątpię, żeby jakikolwiek mag choć trochę znający się na przepisach BHP miał sypialnię tuż obok pracowni.
Poza tym… No wiesz, Gabryś, tak bez pytania włazić do sypialni od razu? Very Happy

„Regent Królestwa widział tylko ciemny warkocz opadający poza krawędź łóżka i miarowo poruszające się w rytm oddechu plecy.”
Nazwijcie mnie purystką, ale czy gdzieś po drodze nie powinny być jeszcze skrzydła Razjela?

„Usiadł w fotelu przy łóżku i zapatrzył się na śpiącego archanioła, z lekkim uśmiechem.”
Razjel, uciekaj! Ratuj życie (i cnotę)! Gabriel to Edward w przebraniu!

„Nagle Razjel poruszył się i przewrócił na plecy.”
Ponownie… Czy skrzydła nie przeszkadzają?

„Opuścił na podłogę bose, delikatne stopy”
Rozmiar 36?

„Gabriel uznał, że Świetlisty wyglądał czarująco, wyprężając leniwie ciało.”
Tu się akurat zgodzę ^_^

„- No dobrze – odezwał się Pan Tajemnic, przyglądając się Gabrielowi uważnie. – Czego chcesz?”
Pan Tajemnic, mistrz dyplomacji.

„Szata Pana Tajemnic obsunęła się nieco z jednego ramienia, ukazując kawałek nagiej skóry. Gabriel mimowolnie zapatrzył się w to miejsce i oblizał wargi.”
Chciałabym zauważyć, że podobnie nagą skórę da się zaobserwować na dłoniach, twarzy i – jeśli wierzyć fabule – stopach Razjela. No ale fetysz to fetysz, jak przypuszczam Very Happy

„- Cholera! - zaklął nagle Pan Tajemnic. – Że też nas to spotyka. Wiecznie jakieś kłopoty. Mam dosyć czasami, wiesz?”
Razjel, idź spać. Włącza ci się tryb emo.

„Spojrzał na Gabriela dużymi, smutnymi oczyma, aż Panu Objawień zaschło w gardle.”
No i mamy bezdyskusyjny dowód na to, że Pan Tajemnic musiał być kiedyś studentem.

„- Ale Razjel… - próbował dalej Gabriel.”
No weeeeź, bądź dobrym kumplem i daj tyłka. Jak na polityka, Gabryś ma raczej kiepską gadkę...

„Wokół nich rozległy się syki i wybuchy, ale niezwracani na to uwagi.”
- Razjel, zaraz wylecimy w powietrze…
- Zamknij się i całuj!

„cherubin uśmiechnął się lekko, gdy skonstatował, że jego towarzysz nie ma nic pod spodem.”
Mojej reakcji na to zdanie nie da się opisać.

„Odchylił do tyłu głowę, pozwalając Gabrielowi na wpicie się w swoją szyję.”
Czy ja wcześniej nie mówiłam czegoś o Edwardzie…?

„Nie chciał przerywać z powodu głupiego bólu, który przecież za chwilę ustąpi.”
- Boli cię?
- Zaraz przestanie, nie przejmuj się.
- Razjel…
- Tak?
- Skąd wiesz?

” Poczuł ulgę w kroczu, które osiągnęło apogeum podniecenia i eksplodowało niczym fajerwerki na 4 lipca.”
A Gabriel stał zszokowany, obryzgany krwią i fragmentami tkanki.

„Cóż, może i Daimon Frey, Abaddon, Anioł Zagłady oszalał, ale to była ostatnia rzecz, jaka interesowała w tej chwili dwóch najbardziej wpływowych Świetlistych w Królestwie…”
Dobre bzykanko rozwiąże wszystkie twoje problemy ^_^

Moja psychika została nieodwracalnie skrzywiona i to jest oficjalne oświadczenie. Eksplodujące krocze Razjela pozostanie ze mną na resztę życia.

Hope you like it Very Happy

Marcina

Omatko Cookies, zjechałaś mi tym pyschikę... Wink

Ludzie, groza, groza, zgroza.
Taki gwałt na Regencie i Panu Tajemnic Sad

I jaka głebooooka psychologia postaci...

Velveten

Jejciu...<szok>
Sporo mnie ominęło... >.> ale może to i lepiej, bo bym się nie wstrzymała i coś powiedziała złego...
A komentki tutaj niezłe XD aż się musiałam ze współlokatorką podzielić...

Fiodor

Biedny Razjel. To eksplodujące krocze musiało potwornie boleć.

Nevermore

...czemu mam wrażenie, że Syndrom był mimo wszystko lepszy?

Gabriela

Irja

Eee.......
I takim komentarz ten powinien zostać. Zarówno do tekstu "koleżanki K.", jak i do innych dzieu tutaj przedstawianych. Niestety moderatorstwo by mnie pewnie za to obsobaczyło więc postaram się jakoś rozwlec tą wypowiedz.
Co do "koleżanki K.". Ja rozumiem, że mało kto lubi dostawać niepochlebne opinie odnośnie swojej twórczości. Jednakże, moim zdaniem, nie warto podchodzić do tego tak poważnie. Zwłaszcza gdy komentarze wystawiają ci osoby piszące naprawdę rewelacyjnie. Należy wziąć się w garść, przysiąść i poprawić swój warsztat, żeby takie sytuacje nie miały już miejsca. A publiczne bluzganie na innych nie świadczy dobrze o twojej dojrzałości i inteligencji. I już pomijam tu szczegół, że największe dzieła literatury światowej <jak np. wspomniane przez Mnemo Pismo Święte> są analizowane na wszystkie możliwe strony i sposoby. I na niemożliwe też.
Co do reszty, to szczerze mówiąc podziwiam niektórych twórców. Żeby napisać coś takiego to trzeba mieć talent XD Najbardziej jednak rozwaliły mnie komentarze od osób analizujących te twory XD Zwłaszcza TO :

Gabriela

Ale... Cookies porównanie Gabriela z Edwardem jest straszne! I skrzydłami miałaś rajcę. Gdzieś powinny być.