.:: SATOR ::.

Marcina · Wysłany: Wto 19:14, 15 Mar 2011 Temat postu:

Nie wiem czy to się kwalifikuje tutaj, ale dzisiaj wsiadłam do autobusu z plecakiem na laptopa, torbą z butami do tańca, kurtką przewieszoną przez ramię i mp3. Po tym jak pojazd ruszył prawie przeszłam z pozycji pionowej do horyzontalnej Very Happy

Odstawiłam jedną torbę, drugą torbę i już miałam zabrać się za szukanie biletu, kiedy jakiś miły mężczyzna ustąpił mi miejsca (patrząc się chyba z lekkim politowaniem na moją walkę o utrzymanie równowagi). No nic. Siadłam, postawiłam obok jedną i drugą torbę i szukam biletu. Jak już znalazłam, to chciałam wstać i skasować, ale widać chyba było, że sobie nie poradzę z tym zadaniem, bo podszedł do mnie inny mężczyzna, wziął bilet bez słowa, skasował i bez słowa oddał...
Rycerskość nie zginęła jeszcze na świecie! Martwi mnie tylko jedno - czy wyglądałam na aż tak rozpaczliwie potrzebującą pomocy xD?

...a najlepsze było to, że przystanek później wsiadła do autobusu kobieta o kulach i musiałam wrócić wraz z torbami, kurtką i mp3 na miejsce stojące.

Myar · Wysłany: Nie 12:37, 27 Mar 2011 Temat postu:

Tak na boku zarabia nasz ulubiony lekarz Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj sklepik założył jeden z Aniołków Szału (aż dziw że na tyle wytrzeźwiał żeby założyć)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

W ofercie jest też woda z Lourdes i trawa z Fatimy, ale tylko spod lady dla zaufanych klientów Wink

Andate · Wysłany: Nie 14:06, 27 Mar 2011 Temat postu:

Wychodzi na to, że wszyscy dorabiają sobie na boku. Very Happy

Czyżby kryzys finansowy dopadł i Królestwo?...
A Rafał dochody z interesu przeznacza na pewno na cele charytatywne. No chyba, że my czegoś o nim nie wiemy.... Wink

Fiodor

Jadę sobie pociągiem do domu, stoję na korytarzu i czytam człowiekowi przez ramię gazetę. WTEM!
,,...zrywa z SLD i wychodzi za Tuska."
WTF? Czytam jeszcze raz.
,,...zrywa z SLD i wchodzi do rządu Tuska".

Do tego temat ,,moje plany, moje marzenia" nagminnie czytam jako ,,moje glany, moje marzenia".

Kaczuszk@

Fiodor - dobreee! Very Happy

Też tak często mam, że czytam zupełnie co innego, niż faktycznie jest napisane. Razz

A widzieliście już psa-lunatyka? Very Happy

http://www.youtube.com/watch?v=fqJj1FX843k
(Mój też czasem szczekał i wywijał łapkami przez sen, ale nie aż tak...)

Fiodor

Mój nauczyciel historii pasjonuje się okultyzmem i wszelką wiedzą tajemną. Dziś rozmawialiśmy z nim o reinkarnacji. Powiedział, że pies jego znajomego jest bardzo duży i agresywny, a do tego jest owczarkiem niemieckim. Podejrzewa, że to inkarnacja Hitlera. Drugiego takiego człowieka już nie spotkam.

Potem powiedział: ,,Zresztą mam w pokoju nauczycielskim świetną książkę na ten temat, przyniosę i wam poczytam". Drzwi za nim się zamknęły i wszyscy jak jeden mąż ryknęli śmiechem.

Piekielni

E, to fajny nauczyciel! XD Też takiego chcemy!

Fiodor

Nauczyciel historii rzecze: Gabriel Narutowicz był idealnym prezydentem, już po samym imieniu to widać.

Mam szczerą nadzieję, że przyszłym roku też mnie będzie uczył.

Piekielni

No ba! Skoro miał na imię Gabriel? Ale tak czy inaczej, długo sobie nie porządził.

Fiodor

Cóż, nie można mieć wszystkiego.

Merkavoth

Piekielni

*niewinne uśmieszki* Z tego wniosek: jesteśmy genialni?

Fiodor

[link widoczny dla zalogowanych]

Patrzcie jakie to boskie Very Happy

Tłumaczy nam zdanie z angielskiego na różne języki, a potem z powrotem na angielski.

Wpisałam pierwsze lepsze zdanie z książki od angielskiego:

"Our parents were friends, and we've been on holiday together for as long we can remember"

A po 50 tłumaczeniach otrzymujemy:

"Parents and friends, including the vehicle"

Mnemosyne

[link widoczny dla zalogowanych]

Popieram ręcyma i nogami Very Happy

Fiodor

Zrobiło mi to dzień Very Happy

Marcina

Pożyczyłam od mojego brata jego Bardzo Genialne Słuchawki. Wyniosłam laptopa na taras. Założyłam słuchawki. Puściłam muzykę. Minęło pół godziny, w drzwiach pojawia się mój brat.
- Eeee... a czemu nie podłączyłaś słuchawek do laptopa...?

*kurtyna milczenia i wstydu opada*

Irja

Też tak czasami mam..... Na szczęście nie mam brata, który by mnie demotywował tym faktem... więc łączę się z Tobą Marcino...