Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Chcecie ideału? A co dajecie z siebie w zamian?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:40, 29 Cze 2009    Temat postu: Chcecie ideału? A co dajecie z siebie w zamian?

Wpadło mi to głowy po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi na temat ideału. Świetnie. Fajnie. Ale co wy dajecie z siebie, by stać się dla kogoś ideałem? Wiem, że niemal każdy z nas w głębi serca pragnie być pokochany i za wady, i za zalety. Ale jakie zalety kształtujecie w sobie, żeby ktoś was pokochał? A może nie trafiam w "target" i temat będzie wprost proporcjonalnie niepopularny, jak popularny był temat "Ideał"?
Czym wy chcecie być, by was pokochano?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gamerin
Siewca Chaosu


Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHAOS...mym tronem...
Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pon 21:43, 29 Cze 2009    Temat postu:

Lux nie czym a kim to raz
dwa SOBĄ druga osoba ma ma mnie pokochać takiego jakim jestem i już nie będe się zmieniał czy udawał dla drugiej osoby bo to jest głupie musi mnie kochać za to jaki jestem ^^ prawda Asmosiku? buziak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 21:44, 29 Cze 2009    Temat postu:

wiesz mój były prze pierwsze pół roku udawał przedemna całkiem innego człowieka niż był w rzeczywistości, potem się zmienił a ja wmawiałam sobie że to wciąż ta sama osoba którą pokochałam. nie można się na siłę zmieniać. można się dla kogoś strać ale przede wszystkim uważam że ludzie powinni byc ze sobą szczerzy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:52, 29 Cze 2009    Temat postu:

no tak, ale tu nie chodzi o zaburzenia, tylko pytam o samodoskonalenie. może nieprecyzyjnie się wyraziłam: ja na przykłąd wiem, że ludzie cenią uczciwość, więc staram się być uczciwa. Albo, że cenią nieględzenie, więc staram się dostrzegać tę jasną stronę życia. Albo, że lubią jak ktoś ma ciekawe zainteresowania, a tu akurat mam ich tyle, że głowa mała. O takie rzeczy mi chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gamerin
Siewca Chaosu


Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHAOS...mym tronem...
Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pon 21:56, 29 Cze 2009    Temat postu:

innymi słowy Lux interesi Cię jakie ludzie wazeliny stosują? Jak mówie nie udoskonalam się dla nikogo mogę co najwyżej się zmieniać z czasem powoli bo ta osoba na mnie wpływa, ale nie wkupuje się w czyjeś łaski ani zmieniam by ta osoba mnie zauważyła jak mnie zauważy to zauważy jak nie to nie musi kochać mnie takiego jakim jestem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:01, 29 Cze 2009    Temat postu:

nie obrażaj mnie, tu nie chodzi o wazelinę, tylko stawanie się coraz bardziej wartościowym. godnym kochania. Takim, że kiedy ktoś pozna mnie bliżej, będzie już zawsze chciał utrzymywać ze mną kontakt. to nie jest wazeliniarstwo. Nie widzisz różnicy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaczuszk@
prawie jak Jasność ;)


Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 22:05, 29 Cze 2009    Temat postu:

Pozwól, córko_lucyfera, że odpowiem poezją (lub raczej pseudopoezją):

Aidealna (Do Przyjaciela)

Wiesz, że nie jestem
aniołem
ani nawet leśną boginką.

Moje wady samą mnie przerastają.
W urodzie znajdziesz tysiące defektów.
Nie połamałam skrzydeł tylko dlatego,
że nigdy ich nie miałam.
Przyjaźń ze mną często jest trudna,
a wysiłki zmiany na lepsze daremne.
Nie lepsza od Ciebie,
nie gorsza od innych.

Jestem jednym z ludzi
przerażająco niedoskonałych.

Ale doceń, że
dla Ciebie
choć przez chwilę
próbuję być idealna.

Maj 2005

(Autorką wiersza jestem ja.)

Nie zgodzę się, że nie należy nic w sobie zmieniać i podchodzić do siebie na zasadzie: "Jak mnie, Boże, stworzyłeś, tak mnie masz". Fakt, że z jednej strony "widziały gały, co brały", ale czasem trzeba spojrzeć na siebie krytycznie, poświęcić się trochę dla związku, pójść na kompromis, starać się zmienić złe przyzwyczajenia. Nie chodzi mi o to, żeby całkowicie się zmienić dla ukochanej osoby i udawać kogoś, kim się nie jest - po pierwsze: nie można pozwolić sobie na utratę siebie, po drugie: ten, kto nas kocha, kocha nas takimi, jakimi jesteśmy. Jednak czasem warto się trochę poświęcić i zmienić coś w sobie na lepsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 22:10, 29 Cze 2009    Temat postu:

no tak ale nie mysleć cały czas co zrobić by być wart kochania. jak ktoś nas kocha to nas. a nie inną osobę w naszym ciele

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gamerin
Siewca Chaosu


Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHAOS...mym tronem...
Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Pon 22:10, 29 Cze 2009    Temat postu:

a kto Cię obraża przecież nic obraźliwego o Tobie nie napisałem tylko zapytałem czy o to Ci chodzi jeśli nie widzisz różnicy między sarkastycznym pytaniem a obrazą to sry ale no nie mów mi że czegoś nie odróżniam...
a i nie mam zamiaru stawać się bardziej wartościowy by ktoś mnie zauważył pojmij kobieto że taki mam punkt widzenia i już dla mnie to jest najnormalniejsze podlizywanie się upodabnianie się do innych i próby wpasowania się w schematy kogoś innego..
mam swoje schematy i wolę być oryginalny wtedy ktoś mnie zauważy a nie będe klonem innych......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:27, 29 Cze 2009    Temat postu:

z całym szacunkiem, ktoś tu widzi świat czarno-biało, gamerin.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pon 22:30, 29 Cze 2009    Temat postu:

hahahahahhahahahhahahhahahahha o żesz aż z łóżka spadłam on widzi świat czarno-biały hahahahhahahahahhahahahahahahahha niee no boskie hahahahahahahahahahahhahahahahhahahahaha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kesseg
serafin


Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anioł/demon

PostWysłany: Wto 13:25, 30 Cze 2009    Temat postu:

Zgadzam się z Lux. Gamerin ma identyczny pogląd co moja była dziewczyna, co zresztą było jednym z powodów naszego rozstania. Gdy zachęcałem ją do bardziej optymistycznego spojrzenia na życie, nie zamartwiania się wszystkimi bzdetami ona odpowiadała, że taka jest i nie zamierza się zmieniać. I albo ją kocham i przyzwyczaję się do jej fochów albo jej nie kocham tak naprawdę : /
Miłość nie jest prosta. Miłość jest obustronnym dawaniem siebie. Jeśli kogoś naprawdę kochasz chcesz dla niego stawać się lepszy, zwalczać swoje słabości. Jeśli powiesz: "kochaj mnie jaka jestem bo i tak się nie zmienię" to jest lenistwo świadczące o tym, że własna wygoda jest dla ciebie ważniejsza od tej drugiej osoby a uczucie nie jest prawdziwe.

Osobiście jestem gotów walczyć ze swoimi niedoskonałościami (lenistwem, nieśmiałością, bałaganiarstwem itd) dla kogoś, kogo kocham. Oczywiście nie znaczy to, że nagle stałbym się ideałem. To raczej by była powolna, męcząca metamorfoza, którą szczerze bym drugiej osobie przedstawił.

Poza tym w tym temacie nie chodzi wcale o udawanie kogoś kim się nie jest czy rezygnowanie z siebie, jak to zasugerowaliście. Każdy ma pewne cechy, które uważa w sobie za wartościowe i to druga osoba powinna uszanować. Ale ma też rzeczy, które sam uważa za wady lub po prostu kwestie bez znaczenia wynikające z wygodnictwa i lenistwa. I to można w sobie zmieniać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 15:53, 30 Cze 2009    Temat postu:

Na początku myślałam, że Lux chodzi o wymienienie "co mi się we mnie podoba, co może zainteresować innych" Very Happy

Mnie osobiście podoba się zwrot "kocha się nie za coś, ale mimo wszystko" - i to jest punkt wyjściowy miłości. Chyba trzeba założyć, że nie wykorzeni się wszystkich wad ukochanego, tylko część trzeba będzie zaakceptować. Ale związek opiera się na wzajemnych ustępstwach czyli poniekąd zmienianiu siebie. Dla osoby którą bym kochała mogłabym wiele zmienić, ale uważam, że takie zmienianie jest o tyle niebezpieczne, że potem można już zupełnie nie być sobą, tylko starać się być kimś, kim chciałaby cię widziec ta druga osoba (przynajmniej mnie to zawsze grozi Wink). A to nie ma sensu, bo nie da się całkowicie siebie odmienić. Czyli podsumowując mogę się zmienić, doskonalić, ale chciałabym być kochana mimo wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 15:58, 30 Cze 2009    Temat postu:

faktycznie, jeżeli jesteśmy z kimś i tej drugiej osobie przeszkadza np nasze bałaganiarstwo to ok można ruszyć swoje szanowne 4 litery i popracować nad tym

ale będąc samemu i wyszukując w sobie wady "bo ktoś kto nas MOŻE pokocha tego nie lubi" jest dla mnie trochę dziwne i sztuczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:44, 01 Lip 2009    Temat postu:

Dziękuję, Kesseg za poparcie. Właśnie to miałam na myśli, choć w sumie nikt nie dał odpowiedzi na pytanie. Pisaliście o tym, co moglibyście zmienić. Jeżeli już by się wam chciało wysilić. Podkreślacie, że chcecie być kochani mimo wszystko.
A więc pora na moją odpowiedź.
To głupi tekst z filmu "Pod słońcem Toskani" : w Alpach zbudowano koleję, choć wiedziano, że nie ma pociągu. wiedziano, że on dopiero może być. Ale i tak zbudowano koleję.
Właśnie tak to widzę. Jest to rzadki okruch romantyzmu we mnie, bo wierzę, że spotkam Tego Jedynego. Żywię nadzieję, że nie będzie musiał mieć zielonych włosów i fioletowych oczu. Smile)
Ale już dziś, dla niego, uczę się gotować. Bo chciałabym mu gotować, z tego co wiem, ludzie to lubią, kiedy ktoś ich karmi.
Dla niego poznaję lepiej mężczyzn, by umieć się z nim porozumieć w trakcie związku.
Dla niego już dzisiaj rozwijam swoje zainteresowania, pasje, wiedzę, umiejętność rozwiązywania problemów.
Staram się dobrze wyglądać.
Szanuję swoje ciało i nie daję go byle komu. Nie chcę być używana.
Uczę się elastyczności i akceptacji, akceptowania czegoś nawet kiedy się z tym nie zgadzamy, szacunku dla poglądów drugiej osoby, dla jej świata, dla niej samej.
Przede wszystkim, staram się być taka, bym sama sobie mogła powiedzieć : jesteś godna tej głupiej nieznośnej i tak potrzebnej miłości.
Bo dopiero wtedy jakiś facet będzie mógł powiedzieć mi to samo SZCZERZE.
Oczywiście nie napisałam o wszystkim, tylko przykłady. Ale to są przykłądy tego, że uważam, że na miłość trzeba zasłużyć. Zaczynać może się sama. A po kilku latach? Kilkudziesięciu? Chcę zawsze na nią zasługiwać.
Nie robię tego dla siebie samej, bo dla siebie samej nie chciałoby mi się tak starać. Nie miałabym motywacji. Robię to dla ... swojej przyszłości.
Proszę odpiszcie, czy to aż takie wariackie?Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukseja dnia Śro 18:46, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asmodeus
Zgniła Dziewczynka


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 2121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: piekielna stolica Warszawa
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:57, 01 Lip 2009    Temat postu:

pasowałabyś do mojego przyjaciela który ma podobne poglądy do ciebie. o dziwo on też z okolic Szczecina. ale ok ja nie za swatkę robię

mi się akurat tak trafiło że ja i mężczyzna mojego życia strasznie do siebie pasujemy i to już jest takie tylko szlifowanie tego co i tak dobrze pasuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:49, 02 Lip 2009    Temat postu:

a ty skąd wiesz, że to facet twojego życia? ja przypominam, że 90% ludzi, którzy się rozwodzą, w momencie ślubu też są przekonani, że to To Jedyne. Zalecam cynizm i sceptycyzm w wyborze partnera. A zdziwiłaś mnie, wiesz? Nie sądziłam, że jednak jest ktoś płci męskiej o podobnych poglądach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pią 21:52, 03 Lip 2009    Temat postu:

W zamian na pewno, Lux, nie należy dawać cynizmu i sceptycyzmu, bo do nas wrócą. To, że się wierzy, że to Ten Jedyny/Ta Jedyna, to jest piękne! Mam wrażenie, że ludziom się wydaje, że fakt bycia z Jednostką Jedyną zapewnia zero problemów w przyszłości. Pewnie dlatego, że wczesna faza zakochania równa sięidealizowaniu wybranka/wybranki i wybaczania mu/jej wszystkiego. A że nigdy nie jest tak, że się wszystko układa - to rozwód i znów próbujemy szczęścia.
Chyba wolę wierzyć, że spotkałam Tego Jedynego, wierzyć, że będzie różowo i być szczęśliwą, a kiedy dopadnie mnie rzeczywistość i będzie próbował zadusić realizm, chcę umieć pokochać Tego Jedynego takim, jakim jest. Tak trochę na nowo pewnie, bo już nie będzie mi się zdawał taki idealny.
I to właśnie dam Mu w zamian, gdy już z Nim będę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marcina dnia Pią 21:56, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukseja
Eon


Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 1195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:22, 04 Lip 2009    Temat postu:

Marcina, zastrzeliłaś mnie. Zupełnie przypadkowo, nie ty jedna. Właśnie wróciłam do domu po spotkaniu z przyjacielem i choć on nic nie wiedział o temacie, który założyłam, powiedział mi: "Bo ty, Lux, wierzysz, że nie możesz być pokochana tak po prostu. Wierzysz, że MUSISZ na miłość zapracować, a to nieprawda jest." I wiecie co? Macie rację, do cholery. Jesteście w większości idealistami. Wciąż wierzycie w tą miłość, nie chcecie, jak to powiedziała Marcina, widzieć realistycznie, wolicie "realizm zadusić" a ja po prostu w gruncie rzeczy jestem potwornie cyniczna i dlatego w to nie wierzę.
Mimo wszystko uważam jednak, że dobrze jest się polepszać już teraz.
Dla pociągu, który kiedyś nadjedzie.
Czy uważacie, że każdy powinien być kochany i NIE MUSI zapracowywać na miłość? Dla mnie to nierealne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 11:03, 04 Lip 2009    Temat postu:

To dla mnie jest tak, że zakochujesz się ot tak. A potem musisz pracowac, by ta miłość była. Ale to nie chodzi o to czy umiesz gotować - ale o to czy umiesz rozwiązywać konflikty, godzić się, czy chcesz walczyć, by być z tym, w kim kiedyś się - idealistycznie - zakochałaś.

i to nie ja chcę dusić realizm, ino realizm mnie, Lux Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin