Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Ona

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vida Heila
anioł z Zastępów


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 16:51, 09 Lip 2013    Temat postu: Ona

W mojej głowie powstało takie małe ciepłe coś. I pomyślałam, że się tym z wami podzielę :3
Powstała z inspiracji tym, iż w internecie znalazłam hodowlę kotów Main Coon o wdzięcznej nazwie Daimon Frey Very Happy
link macie tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Jak mówię, będzie to rzecz mała, prosta ale myślę, że przyjemna Smile


'Ona'

Daimon już od czterech miesięcy przebywał w dużym mieście na Ziemi. Nie było tu trudno się ukryć, a i Kam mieszkał kilka dzielnic dalej. Dość szybko przywykł do odgłosów miasta, więc w tym momencie nie przeszkadzały mu one, nawet w nocy. Zastąpił je w tej roli ktoś inny. Naiwnie łudził się, że tym razem będzie inaczej. Że tą noc prześpi całą. Niestety. Było około drugiej, kiedy coś wyrwało go ze snu. Choć może wyrwało to za duże słowo. W pewnym momencie do jego pogrążonego w marzeniach umysłu zaczęły dochodzić sygnały ewidentnie świadczące o tym, że nie jest sam w mieszkaniu. A to huknęła strącona ze stołu popielniczka. Buty zaczęły zmieniać swoje położenie. Nawet te z książek, które miał przy sobie na Ziemi, wylądowały zapewne na podłodze. Ktoś inny natychmiast poderwałby się, złapał cokolwiek i zaczął albo sam atakować domniemanego napastnika albo czekałby na niego, przygotowanym do obrony. Abaddon jednak pozostawał dziwnie spokojny. Nie otworzył nawet oczu, tylko przekręcił się na drugi bok.
Nie wstanę …
Przybysz już doszedł do zamkniętych drzwi jego sypialni. Chwila ciszy, po której nastąpił mały armagedon. Drapanie, stukanie i piski mieszały się ze sobą, jednak on usilnie starał się to ignorować.
Nie. Nawet nie ma mowy. Dzisiaj nie wstanę. Nie otworzę tych drzwi …, pomyślał twardo, nakładając poduszkę na głowę.
Niestety, na niewiele się sto zdało. Harmider spod drzwi robił się z każdą chwilą bardziej natarczywy i, o zgrozo, głośniejszy.
Ileż ona tak może, do cholery?!, przemknęło przez głowę zirytowanemu Freyowi.
Wytrzymał jeszcze pięć kolejnych minut. Minut, które jemu wydawały się przepełnioną wrzaskiem i skrobaniem wiecznością. W końcu miał już dosyć. Widać jego gość nie miał najmniejszego zamiaru sobie pójść, za to posiadał w sobie upór i zawziętość znacznie większą od Daimona. Odrzucił kołdrę, wstał gwałtownie i szybkim krokiem podszedł do drzwi sypialni, otwierając je z rozmachem.
- No i czego ty tu szukasz? - powiedział zrezygnowany.
Bo choć jeszcze chwilę temu miał ochotę ją udusić gołymi rękoma, to gdy zobaczył ją siedzącą na progu, jakoś cała jego złość się ulotniła. Ona zaś spojrzała tylko na niego tymi swoimi złotymi oczami w kształcie migdałów, po czym zgrabnie przebyła pokój, by zaraz wylądować na jego łóżku. Frey westchnął i pokręcił głową. I czemu on się jeszcze dziwił? Pacnięciem ręki zapalił w pomieszczeniu światło, a zaraz zabrał się za szukanie swojego telefonu. Jakiś czas temu sprawili sobie z Kamaelem po tym śmiesznym wynalazku ludzi, by chociaż gdy obaj będą na Ziemi mieć łatwiejszy kontakt. I bardziej wtapiać się w tłum, w razie czego. Znalazł go na jednej z szafek, odblokował i sprawnie wybrał odpowiedni numer. Odebrał dopiero po jakiś sześciu sygnałach, za drugim podejściem.
- Co jest? … - usłyszał zaspany głos Kama po drugiej stronie linii.
- Ona znowu to zrobiła – powiedział tylko, patrząc na postać moszczącą się w jego pościeli.
Odpowiedział mu przeciągły jęk.
- Gdzie tym razem? - zapytał tylko Kamael.
- Tam gdzie poprzednio. Nie chciało mi się już zmieniać lokum, to bez sensu … - Abaddon przysiadł na skraju posłania.
- W sumie, masz rację … skubana i tak zawsze cię znalazła … co ją w ogóle tak do ciebie ciągnie?
- czy mu się wydawało, czy w głosie przyjaciela usłyszał rozbawienie?
Przewrócił oczami.
- Mnie się pytasz? Ty jesteś jej panem, powinieneś wobec tego nad nią panować … - wyciągnął do niej wolną rękę, by przejechać po jej nosie.
- Dobra, już dobra … - uciął Kam – Wiesz co? … Może niech ona lepiej już zostanie u ciebie? Przecież i ty ją polubiłeś, nie?
Wzrok Daimona cały czas przemykał się po jej smukłej postaci. Miałaby zostać u niego? W sumie … dlaczego by nie.
- Niech będzie – odparł – Podrzuć mi tylko jutro jej rzeczy.
- Przyjdę z nimi rano.
- To na razie.
- Hej.
Zakończył rozmowę i rzucił komórkę gdzieś w kąt łóżka, a zaraz ponownie spojrzał na nią. Jej wielkie złote oczy spoglądały na niego z taką nadzieją.
- Gratuluję – mruknął, muskając palcami jej łebek – Dopięłaś swego. Zostajesz u mnie. Zadowolona?
- Mrah! - zabrzmiała pełna wdzięczności odpowiedź, a zaraz zgrabne ciałko wdrapało się na jego kolana.
Była to bowiem kolejna noc, choć zapowiadało się, że już ostatnia, kiedy to czarno - brązowa kotka rasy Main Coon, którą rok temu adoptował Kamael, złożyła mu wizytę. Żaden z nich nie miał pojęcia jak ani dlaczego tak się zachowuje, jednak faktem było, że od blisko miesiąca kicia uskuteczniała do Freya swoje nocne wędrówki. Czasem znajdował ją na parapecie, czasem udawało jej się wśliznąć do domu i cichutko gdzież zakamuflować, a czasem, jak dziś, namolnie próbowała dostać się do jego łóżka. Daimon pokręcił znów głową i delikatnie zdjął kociaka z siebie, po czym położył się i poklepał dłonią miejsce obok. Rissa miauknęła cicho i ochoczo przydreptała, formując przy nim kłębek, mrucząc przy tym przymilnie. Sam Daimon zasnął dość szybko, z delikatnym uśmiechem na twarzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vida Heila dnia Wto 16:59, 09 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela
Świetlisty


Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nieba
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 19:01, 09 Lip 2013    Temat postu:

Opowiadanie po prostu jest słodkie. A ten kot mnie rozbroił. Pozytywnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gabriela dnia Wto 22:02, 09 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vida Heila
anioł z Zastępów


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 19:40, 09 Lip 2013    Temat postu:

I takie miało być Smile I Rissa też miała rozbrajać :3
Ale i tak dziękuję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela
Świetlisty


Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nieba
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 22:04, 09 Lip 2013    Temat postu: Re: Ona


Vida Heila napisał:
[b]W mojej głowie powstało takie małe ciepłe coś. I pomyślałam, że się tym z wami podzielę :3
Powstała z inspiracji tym, iż w internecie znalazłam hodowlę kotów Main Coon o wdzięcznej nazwie Daimon Frey Very Happy
link macie tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
.

Bardzo idealna nazwa strony o kotach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vida Heila
anioł z Zastępów


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Wto 22:09, 09 Lip 2013    Temat postu:

No prawda? Very Happy
Ale moją pierwszą reakcją jak to zobaczyłam w google był śmiech Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela
Świetlisty


Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nieba
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 18:38, 10 Lip 2013    Temat postu:

A sama kotka jest słodka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightFury
anioł stróż


Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 0:47, 15 Lip 2015    Temat postu:

To się nazywa miłość Smile Opko bardzo przyjemne,takie słodkie i ciepłe Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriela
Świetlisty


Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nieba
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 11:38, 15 Lip 2015    Temat postu:

Mimo, że czytałam tę opowiadanie wielokrotnie, to nadal tak samo na nie reaguję. Mimo, że jest krótkie, to nie zostawia uczucia pustki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin