.:: SATOR ::.

Marcina · Wysłany: Czw 19:24, 19 Mar 2009 Temat postu: Śpiewy i wycia wszelakie

O ile wiem taki temat nie zaistniał tu jeszcze. Więc zakładam i zapytuję: śpiewacie? Muzykujecie? Jak śpiewacie to co? Amatorsko czy profesjonalnie (czyt. uczycie się śpiewu)? Zdarza wam się śpiewać w jakikolwiek sposób publicznie Very Happy

?

Jesli o mnie chodzi śpiewać lubię, z umieniem to już trochę gorzej jest. Produkuję się w kościelnej scholi szkolnej czyli trzy razy w roku (początek, zakończenie, rekolekcje), a poza tym spiewam sobie, bo przeciez każdy możę Very Happy

Sprawia mi to dużo frajdy. Zdaje mi się, choć pewna nie jestem, że jestem altem (ale czymże mam być, skoro nie wyrabiam z sopranem Very Happy

?).

To teraz Wy Wink

Asmodeus · Wysłany: Czw 21:01, 19 Mar 2009 Temat postu:

śpiewanie pod prysznicem się liczy??
ogólnie rzecz biorąc uwielbiam katować moja przyjaciółki moim pięknym fałszem
ale gram na gitarze basowej...głównie bluesa

Verso Black Rose · Wysłany: Czw 23:49, 19 Mar 2009 Temat postu:

Lubię śpiewać, ale nie w towarzystwie, chyba że jakieś krótkie fragmenty.
Chociaż jak się zastanowić to przy bracie raczej nie mam oporów. Wink

Zawsze marzyło mi się grać na czymś, ale jakoś nigdy nie wiedziałam jak się do tego zabrać.

Strzyga · Wysłany: Sob 18:43, 21 Mar 2009 Temat postu:

seg · Wysłany: Nie 12:25, 22 Mar 2009 Temat postu:

Śpiewam, amatorsko wprawdzie, ale istnieje niemała szansa, że w bliskiej przyszłości przygarnie mnie zespół. Chcę też zacząć grać i pisać własną muzykę. Nie wiem, w której kategorii mieści się mój głos, pewno tenor, bo wysokie toto, ale nie na tyle, żeby wbiegało w skale kobiece.

Kaczuszk@ · Wysłany: Nie 13:21, 22 Mar 2009 Temat postu:

Śpiewam często i bardzo namiętnie, aczkolwiek zapewne zupełnie nieumiejętnie. Very Happy

Wydaje mi się, że mam niezły głos, ale brak słuchu powoduje, że fałszuję prawie niemiłosiernie. Wink

Z tego samego powodu nie jestem w stanie nauczyć się grać na żadnym instrumencie. Cóż...

Marcina · Wysłany: Nie 14:04, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja mam od poniedziałku rekolekcje, w związku z czym trenuję wycie w domu (śpiewamy na głosy, co sprawia mi dużą trudnosc, bo gubięswój głos i przechodza na sopran, a potem nie wyrabiam... ;/). Mój tata się załamuje...

Kesseg · Wysłany: Pon 17:05, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ja śpiewam równie chętnie i radośnie co nieumiejętnie xD Nie ma to jak trochę wesołego fałszowania na poprawę humoru ^^

Asmodeus · Wysłany: Pon 21:39, 23 Mar 2009 Temat postu:

ja dzisiaj fałszowałam z moją mamą całą drogę z Kędzierzyna Koźla do Jasła (jakieś 5 godzin) było super radośnie

Verso Black Rose · Wysłany: Wto 20:29, 24 Mar 2009 Temat postu:

Gardełko później nie bolało? Wink

Asmodeus · Wysłany: Wto 20:33, 24 Mar 2009 Temat postu:

troszkę ale było warto

Lukseja

A ja mam kontralt - głos, który jest altem i sopranem jednocześnie, czterooktawowy. Powinnam śpiewać, bo jest rzadki i cenny głosik, a ja wolę się uczyć... ^^' . Przeżyłam szok kiedyś, jak się okazało,że umiem zaśpiewać na oryginalnym dźwięku "ave maria". A potem np. zanucić "the night" morphine, cztery oktawy niżej, jak facet:) ale mojemu głosowi brakuje ćwiczeń, umiejętności utrzymania się w tonacji, łaghodnych przejść przez różne oktawy i... oddechu. Palenie wyłazi:)

Marcina

[link widoczny dla zalogowanych]

Panewniki amatorski przyparafialny zespół. Koncert kolędowy.
Jak ktoś nie ma facebooka, to przepraszam - ale na YouTube nie mają niestety nagrań...
Mam tam znajomych. No dobra, jedną znajomą Wink

Co sądzicie?

Paulela

Luxik mi pisała, że mam kontralt <mam tego smsa Very Happy

>, ale gościu z zespołu osiedlowego <pozdrawiam!> mówił że mezosopran. I guzik wiem.

Najlepiej czuję się w 'tonacji' U2 i Arethy Franklin Very Happy

Co do mojej kariery chóralnej to może się nie wypowiem Very Happy

Żelka

Ja uwielbiam śpiewać ale raczej w dużej grupie (gdzie mnie zagłuszają) albo jak jestem sama i nikt nie słszy Very Happy

Brat mi wmówił, że fałszuję i od tamtego czasu raczej albo w domu albo sama śpiewam Very Happy

Merkavoth

Mnie w dzieciństwie eksploatowano, ile się dało... mam matkę - artystkę, jak tylko przyuważyła, że dziecko ma wyjątkowy talent do śpiewu, od 1 klasy podstawówki pchano mnie we wszystkie gale, koncerty i konkursy w mieście...

...ech...

Marcina

Aż się marzy próbka, wiesz? Wink

Ja ostatnio śpiewam coraz więcej i - podobno - coraz lepiej. Co ciekawe, gitara pomaga, pianino przeszkadza. Ale osiągnięć z tego tytułu nie będzie, to więcej niż pewne Wink

Nycia

Ja tez chcę śpiewającego Merkavotha! Nie masz jakiś nagrań z tej 1 klasy? Very Happy

Ja śpiewać uwielbiam ale nie umiem więc wydzieram się tylko w domu albo na imprezach gdzie mnie wszyscy znają Smile

Merkavoth

Na szczęście wszystkie nagrania z podstawówki występują tylko w postaci kaset VHS Very Happy

Więc nie grozi mi zapadnięcie się pod ziemię ze wstydu Very Happy

Niektórzy mówią, że to było słodkie, ale nikt kto tak mówi, nie był w mojej skórze... czyt. śpiewać Mydełko Fa z prawie nieocenzurowanej wersji w 2 klasie podstawówki... O_O

37percent

Ale... To przecież jest mega-słodkie! X3

Ja tam sobie zazwyczaj podśpiewuję przy zmywaniu naczyń, chodzeniu po ziemniaki do piwnicy... Takie tam wycia klasy pracowniczej Wink

. Ale wczoraj trochę się popisałam z okazji zdania piekielnie trudnego egzaminu i odśpiewałam (z choreografią!) "We are the Champions" - w wersji oryginalnej i... Z "Kurczaka Małego", jeśli ktokolwiek kojarzy Very Happy

.