.:: SATOR ::.

Lukseja

A wiesz, co ci walnę, Paulelo?
Kiedyś powiedziałam mojej najlepszek przyjaciółce Dinturiel, kiedy powiedziała o swoim ateiźmie, pytanie:
-Wierzysz w miłość?
Ona zastanawiała się chwilę i wreszcie opisała miłość, w którą wierzyła: wielką, pomocną, nieskończoną i piękną. A ja jej na to:
- No to wierzysz w mojego Boga.
Po prostu. Smile

Issay

Ależ tematy wygrzebujecie...

Nie jestem kościelna, bo instytucja Kościoła wydaje mi się czymś paskudnym i zakłamanym. Nie wierzę w chrześcijańskiego Boga jako takiego - Jego wizja ani z Nowego, ani Starego Testamentu po prostu do mnie nie przemawia.
Nie wiem, czy istnieje jakaś siła wyższa, Absolut. Wiem jednak, że nawet jeśli istnieje, nie wpływa czynnie na świat.

Reszty się dowiem. Kiedyś, w końcu...

Paulela

Lux, ja wierzę w dobro, a w tym umieszczam miłość Smile

. Tylko, że Bóg jest wszystkim, wolę unikać nieporozumień.
Piękne słowa i, chyba nie uwierzysz, podobna rozmowa miała miejsce z Niemcem, który miał zabić moją prababcię, i właśnie nią. P
odzielam ten pogląd. To takie inne wyrażenie tego, co czuję i cieszę się, że Ty to napisałaś Smile

.
Skupiłam się na innym aspekie, moim zdaniem bardziej ogólnym. Mam nadzieję, że nie zepsuło to odbioru.
Chaos...
Issay, Kościół jest zakłamany, prawda. Poznałam w swym życiu dwóch księży z powołaniem. Niewielu, co nie?
Poza tym, Boga nie da się sobie wyobrazić... Dlatego, że każdy jest człowiekiem. Do mnie więc nie przemawia żadna wizja sprowadzająca Boga do istoty nam podobnej. Co my o Nim wiemy?<trochę mnie poniosło....>

Issay

Ja znam jednego. Zakonnik, bardzo ciepły człowiek.

Watpię, aby Bóg czy też Absolut był podobny człowiekowi. Człowiek to pył na wietrze, nieznacząca istota, słaba i pełna niedoskonałości. Jeśli miałabym wierzyć w jakąś siłę nadprzyrodzoną, to chyba chciałabym, żeby była ona synonimem perfekcji. Takiej, której z racji naszych ograniczonych umysłów nie umiemy sobie wyobrazić.

Lukseja

Issay, w słowach ukrywasz swoje uczucia, że niby wcale ich nie ma pod spodem. Tak czuję, kiedy cię czytam. Splatasz słowa tak, żeby nie bolały, kiedy bolą.