.:: SATOR ::.

Marcina · Wysłany: Nie 23:18, 21 Mar 2010 Temat postu: Głos Jasności

4 razy po 50 słów. Napadło mnie i nie chciało puścić. Puenta ma wydźwięk, o który mi chodziło, ale nie taką, jaka mi się podoba, formę, więc byc może zostanie kiedyś przerobiona.
A na razie - proszę - z dedykacją dla wszystkich fanek Rafaela.

***

Mylili się. Na pewno. Albo zwyczajnie powariowali. Przecież On nigdy nie zażądałby czegoś takiego. Kto może wiedzieć o tym lepiej od archanioła, którego imię brzmi „Któż jak Bóg”?

W pustym domu Pan Zastępów przekonywał się gorączkowym szeptem, że nadal jest wiernym rycerzem Pana.
Myśli odbijały się od ścian jego głowy.

***

Pomylił się. Na pewno. Albo zwyczajnie zwariował. Przecież On nigdy nie powierzyłby mu takich sekretów, gdyby wiedział, jaki z nich zrobi użytek. Tymczasem on zawiódł i nadużył zaufania.

Powściągliwy, zawsze opanowany Pan Tajemnic spędził kolejną noc, szlochając głucho i nie mogąc zaznać snu.
Przed oczami tańczyły mu płomienie czarnego ognia.

***

Mylił się nieustannie. Na pewno. Albo świat powoli wariował. Przecież On nigdy nie wystawiłby ich na taką próbę. A Jego regent zawsze kierował się interesem Królestwa. Gdzie i kiedy popełnił błąd?

Pan Zemsty sączył swoje najlepsze wino, obracając bezmyślnie na palcu regencki pierścień.
Eony rządów przepływały leniwie przez jego umysł.

***

Okna Pałacu Uzdrowień spowijał mrok, a w ogrodach panowała absolutna cisza. Jedyną żywą istotną wydawała się być buro odziana postać, klęcząca na pustym trawniku. Emanował z niej nadzwyczajny spokój.

Z rękami uniesionymi w górę, uśmiechnięty Pan Uzdrowień w skupieniu słuchał głosu Jasności.
A cisza była Jej swoistym językiem i przesłaniem.

Lukseja · Wysłany: Nie 23:32, 21 Mar 2010 Temat postu:

"Myśli odbijały się od ścian jego głowy" - nie. Źle. Nie ma mowy.
"Pan Tajemnic spędził kolejną noc, szlochając głucho i nie mogąc zaznać snu" - niewiarygodne. Albo jesteś niekanoniczna, albo scenę trzeba zmienić, albo naprawdę dobrze uzasadnić.
"Eony rządów przepływały leniwie przez jego umysł" - wiem, co masz na myśli, ale nie. To po prostu źle brzmi, nie zachęca.
Ostatnia pięćdziesiątka - dla mnie osobiście zbyt patetyczna, a to znaczy, że patos nie ma w tej scenie dość dobrego uzasadnienia, a więc jest nie na miejscu. Coś tu nie gra.

Dobry pomysł. Pięćdziesiąt razy cztery, na każdego z czwórcy pięćdziesiąt słów. To ma swoje zalety - możliwość pokazania podobieństw i różnic, złapania momentów i najważniejszych idei.
I uważam, że nie podołałaś. Styl, nawet lepszy, bez błędów na które zwróciłam uwagę, nadal jest zwyczajnie za prosty, nie wciąga. To mówi ktoś bez osobowości, bez rozpaczy i bez śmiechu, bez niczego, na czym możnaby się oprzeć i czuć tekst. Ja rozumiem, że w zamierzeniu miała być rozpacz i głębia. Ja się ich domyślam, ale ich nie czuję.

Jestem nieprzekonana.

jiraz · Wysłany: Pon 1:17, 22 Mar 2010 Temat postu:

Te ściany głowy to faktycznie do poprawy, eony rzadów też.

Ale poza tym, to mi się akurat podoba. Nie widzę nic niekanonicznego w zachowaniu Razjela - czarna magia, hejXD

W 50 słowach trudno jest zawrzeć jakąś większą ilość emocji, ale imho Tobie się udało - technicznie trochę fik kuleje, ale to można poprawić przy trzecim odczycie.

Smaczne *najbardziej mi sie podobał kawałek Michała*^^

Issay · Wysłany: Pon 17:10, 22 Mar 2010 Temat postu:

<zabiera się do napisania komentarza po raz czwarty>
Widzisz, Marcino... Nie każdy umie posługiwać się narzędziem wymagającym wielkiej ostrożności, jakim jest patos. Z takim zabiegiem trzeba tu ostrożnie, bo inaczej dzieje się to, co widać w tym krótkim tekście - patetyczna fabuła sięga mackami do warstwy językowej. Czytałam tekst przed tym, jak Lux wytknęła Ci kilka stylistycznych patetyzmów i czytałam go po tym, jak narzuciłaś poprawki. Jest lepiej... Cholera, dlaczego zawsze musi być jakieś 'ale'?
Zamysł jest dobry, ale nie na drabble - bo tekst, który ma równe 200 słów, to nie poczwórne dribble, a właśnie podwójne drabble. I niestety nawet ja muszę przyznać, że to zdecydowanie za mały limit słowny, aby wykaraskać się z takiej tematyki. Może gdyby było to poczwórne drabble, tekst by do mnie przemówił. A tak widzę tylko słowa, słowa, słowa i nic poza tym. Żadnej emocji, nic, co z pewnością chciałaś przekazać.
Formę trzeba dobierać do treści, nigdy odwrotnie. Kiedy opisujesz cztery tak złożone i trudne postacie, nie należy sobie skąpić słów, bo naprawdę trzeba maestrii, jakiej ani Ty, ani ja nie posiadamy (w zasadzie nie spotkałam się jeszcze z doskonałym dribble), żeby tekst był więcej, niż poprawny. Bo to, co zaprezentowałaś, Marcino, jest poprawne i nic więcej.
Następnym razem - zatrudnij porządną merytoryczną betę, która podpowie Ci, co jest złego w warstwie stylistycznej, a w razie co powie w oczy, że może nie warto opublikować czegoś, co wygląda jak napisane na siłę.

Marcina · Wysłany: Pon 21:29, 22 Mar 2010 Temat postu:

Dzięki za komentarze Wink

Krytyka - mimo tego, że bolesna - zawsze mile widziana Wink

Jeśli tylko słowa, a brak emocji, to znaczy, że poniosłam porażkę na całej linii i mnie to martwi. Wydawało mi się, że tekst oddaje to, o co mi chodziło - myśli.
Muszę się tylko bronić przed jedną rzeczą - nie był pisany na siłę. Może jedynie wtłoczony, jak wytknęła Issay, w niewłaściwą formę.
Chyba muszę przekonać się do instytucji bety. I znaleźć kogoś, kto będzie na tyle cierpliwy, żeby mnie betować, bo zazwyczaj bronię moich idei tak zawzięcie, jak beznadziejnie Wink

Nie rozumiem tylko jednego fragmentu komentarza Issay:

Issay · Wysłany: Pon 21:34, 22 Mar 2010 Temat postu:

Wydawało mi się, że usunęłaś kilka zdecydowanie zbędnych epitetów. A może to wina przepracowania Wink

Ale powinnaś te poprawki jak najszybciej na tekst narzucić.

Velveten · Wysłany: Pon 21:43, 22 Mar 2010 Temat postu:

Kocham cię Marcino, mówiłam to już ? buziak

Marcina · Wysłany: Pon 22:00, 22 Mar 2010 Temat postu:

Heh, przynajmniej tobie się podoba Razz

Tym niemniej twoja opinia nieobiektywna jest.
Poprawki postaram się wprowadzić jak najszybciej, mam nadzieję, że nie zrobię z kiepskiego gorszego Razz

Strzyga · Wysłany: Pon 22:42, 22 Mar 2010 Temat postu:

A ja nie rozumiem, co jest nie tak z eonami rządów. To mi się całkiem zrozumiałe i poprawne wydaje Confused

Jest ok, ale chyba spodziewałam się po tobie czegoś więcej, Marcino Wink

Twój fik o Akne był przecudny, to jest takie... suche. Nie to, że bez emocji, ale tych emocji jest za mało. Bo naprawdę jest za krótko. Zwyczajnie się prześlizgnęłaś po temacie. Efekt jest taki... no suchy i tyle, brakuje mi innego słowa.

jiraz · Wysłany: Wto 2:01, 23 Mar 2010 Temat postu:

Bo eon nie może przepływać przez nic, Strzygo. Tym bardziej przez umysł. Mogą przez niego przepływać wspomnienia o tych eonach, ale nie one same. Choć przez umysł raczej nic nie powinno przepływać>_<

Ag

Rozważania Michasia nie pasowały mi. Nie przy występującym już w pierwszym tomie błękitnym szaleństwie w jego oczach.

Myśli Razjela - jak najbardziej. Szlochający Razjel - nie. Jego załamanie po rytuale było tak przejmujące właśnie dlatego, że tak kontrastowało z jego normalnym spokojem i zamknięciem, zduszeniem wszystkiego w sobie. Jednorazowo. Co noc, no nie kupuję.

Gabryś jakoś tak obojętnie. Wink

A Rafałek.... Cudowne Very Happy

I dla mnie idealnie pasujące Very Happy

Piękne

Suzu

Cóż powiedzieć - czyta się dobrze jak zawsze Smile