Forum .:: SATOR ::. Strona Główna

.:: SATOR ::.
Forum fanklubu serii anielskiej Mai Lidii Kossakowskiej
 

Gdy wszystko się zdarzy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
37percent
Eon


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroźna Północ
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 17:50, 15 Wrz 2010    Temat postu: Gdy wszystko się zdarzy

... Co stać się nie może~ Wink

UWAGA! Spoilery do Zbieracza II (przepraszam, Ag ;A; )

Historia może nie tak przebojowa jak wszystkie, które ukazały się ostatnio, ale dostałam zielone światło do publikowania, więc wrzucam. Powstało z wewnętrznej potrzeby powtórki "sceny balkonowej" - chociaż w trochę zmienionej formie Wink. I uwaga, uwaga, pojawia się tam ewenement na skale forum... Ale nie uprzedzam faktów Wink. Enjoy~

PS. Może być odczytywany jako "trzeźwy" prequel do I need you baby XDD.


Gdy wszystko się zdarzy

I

Salę Tronu opuszczał, jeśli to w ogóle możliwe, w jeszcze gorszym nastroju niż poprzednio. Przychodząc tutaj liczył na nagłe objawienie - lub, co wydawało się bardziej sensowne, ostateczną karę za swoje błędy.

Ale nic się nie stało.

Gabriel stanął na progu opustoszałego sanktuarium, jednak nie podjął wędrówki. Zdjęty jakąś osobliwą paniką, mógł tylko obserwować ogrody i rozciągające się poza nimi ziemie Królestwa - perspektywa powrotu do swojego gabinetu i codziennych spraw stała się nagle czymś niesamowicie abstrakcyjnym, wręcz niewykonalnym. Regent z głuchym jękiem klapnął na marmurowy stopień, spuścił głowę. Czekał.

Nie słyszał zbliżających się kroków ani szumu skrzydeł a jednak w jego polu widzenia pojawił się czyjś cień i rąbek granatowej szaty. Anioł Objawień odruchowo spojrzał w górę i już miał pozdrowić znajomego przybysza, kiedy zorientował się w swojej pomyłce.

Podobieństwo w pierwszej chwili uderzające - a jednak skierowane na regenta bystre, błękitne oczy były odrobinę zbyt jasne by należeć do Pana Tajemnic. Nad zaskoczonym skrzydlatym z enigmatycznym uśmiechem pochylał się Izrafel, szalony trębacz Pana. W jego spojrzeniu rozbawienie mieszało się z niemal dziecięcą ciekawością a Gabriel poczuł, że po całym ciele przechodzą mu dreszcze.

- I cóż, regencie Królestwa – przypadkowy towarzysz zwrócił się do niego uprzejmie - Czy znalazłeś odpowiedź na swoje pytanie?

***

Zaraz po niespodziewanej manifestacji Jasności, Gabriel i Razjel (wciąż lekko oszołomieni) powrócili w zacisze siedziby regenta. Przez bardzo długą chwilę nie padały żadne słowa, tak bardzo byli wstrząśnięci tym niespodziewanym obrotem spraw. I właśnie wtedy, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, w Gabrielu coś pękło. Nie zważając na obecność towarzysza, dał upust całej trzymanej dotąd w ryzach frustracji i niepewności. Dopiero kiedy długa litania gorzkich wyrzutów pod własnym adresem dobiegała końca, odwrócił się w stronę Pana Tajemnic.

- Powinienem to wszystko rzucić w cholerę - podsumował gorzko, spoglądając nie tyle na, co przez maga.

- Nie.

Gabriel nie oczekiwał reakcji na swoją tyradę... A już na pewno nie takiej. Momentalnie skupił wzrok na chudej sylwetce Księcia Magów, jednak na próżno - Razjel nawet nie silił się na rozwinięcie myśli, pozostawiając regenta w kompletnej i przytłaczającej konsternacji.

***

Kiedy się nad tym zastanowił, był prawie pewien, że Razjel po prostu odradzał mu podejmowanie pochopnej decyzji. Powinien najpierw zakończyć wszystko, co rozpoczął a później oficjalnie zrzec się urzędu.

Ale pozornie niewinne pytanie Izrafela zachwiało jego postanowieniem. Głos Anioła Muzyki zdawał się mieć podobne działanie do zaklęcia, z pomocą którego Razjel wydostał Piołuna z rąk świty Archistratega - sprawiał, że oczywiste przestawało być tak pewne, jak się to z początku wydawało. Gdzieś z tyłu głowy zaszemrało powątpiewanie.

"Może... Może nie to miał wtedy na myśli..?"

- To niezbyt grzeczne, nie odpowiadać na pytanie, regencie - Izrafel ponaglił go z udawanym oburzeniem.

- Ja... - westchnął - Nie wiem. I mam wrażenie, że nigdy nie dowiem się tego na pewno.

Izrafel przekrzywił głowę, niby to w zamyśleniu, po czym uśmiechnął się jeszcze szerzej - tak jakby Gabriel niechcący "trafił" we właściwą odpowiedź - i z przyjacielskim skinieniem głowy odszedł w sobie tylko znanym kierunku. Regent obserwował oddalającą się postać, dopóki nie zniknęła z pola widzenia. Dopiero wtedy podniósł się i ruszył w drogę powrotną, odprowadzany dochodzącą z oddali melodią trąbki(1).

II

W gabinecie czekało na niego nietypowe zestawienie: butelka wina ustawiona dokładnie na środku biurka i Razjel we własnej osobie, niefrasobliwie oparty o masywny mebel.

- U Hii jesteśmy dożywotnio spaleni, ale Daimon chyba da nam szansę jeszcze w tym stuleciu. (2)

- Alleluja - regent przewrócił oczyma i ruchem głowy wskazał butelkę - Rozumiem, że pijemy właśnie z tej okazji?

- Częściowo. Poza tym, już wcześniej chciałem się z tobą napić, ale okoliczności były... Mniej sprzyjające.

Gabriel przełknął cięty komentarz na temat niezwykłego daru bagatelizowania, jakim był obdarzony Książę Magów i badawczo przyjrzał się trunkowi.

- Mam tylko nadzieję, że będzie lepszy niż poprzednio - mruknął.

***

- Zostało nam jeszcze porozmawiać z Michałem, ale rozumiem, że raczej się do tego nie palisz?

Butelka stała w pobliżu, nadal nietknięta. Dwaj archaniołowie siedzieli na balkonie jednej z prywatnych komnat regenta, chłonąc widoki Hajot Hakados i wsłuchując się w przytłumiony szum codzienności Królestwa. Czy Skrzydlaci tam w dole zdawali sobie w ogóle sprawę z tego, co zaszło?

- Rafał trzyma go na razie pod kluczem - mag bawił się w zamyśleniu koniuszkiem warkocza - Kiedy już przestał mi wyrzucać, że próba wysadzenia się w powietrze razem z Ziemią zniweczyła wszystkie jego medyczne wysiłki, stwierdził, że Michał musi się najpierw zapoznać ze wszystkimi szczegółami tej historii. Żeby nie przeżyć przykrej niespodzianki.

- Co racja, to racja. Wasi agenci powystrzeliwali się wzajemnie jak kaczki... - urwał, przeczuwając, że wkracza właśnie na grząski grunt. Razjel tylko wzruszył ramionami.

- Stało się. Teraz muszę przede wszystkim odbudować swoją siatkę wywiadowczą. To może potrwać, więc proponuję w najbliższym czasie nie wszczynać świeżych konfliktów.

"Co powinno być proste, bo chwilowo skończyli nam się wariaci chętni do rewolty", westchnął regent w myślach. Jego szczupłe palce prześlizgnęły się od niechcenia po szyjce butelki i opadły delikatnie na blat stołu. Szmaragdowy klejnot w srebrnej oprawie pierścienia zalśnił przyjaźnie.

- Nadal obstajesz przy swoim, Razjelu?

- Oczywiście - przez twarz Księcia Magów przemknął cień uśmiechu.

- I nie zamierzasz mi tłumaczyć, dlaczego?

- Nie - uśmiechnął się bardziej zauważalnie i wsparł brodę na dłoni.

- Aaa, rozumiem - regent roześmiał się, usiłując ukryć lekką irytację - Moja obecność na pozycji regenta to warunek konieczny do wypełnienia kolejnej trzymanej pod kluczem Tajemnicy, czy tak?

- Dżibril, moja głowa to wbrew pozorom nie skarbonka na pomysły Jasności - żachnął się rozmówca. Gabriel ruchem ręki zachęcił go, by kontynuował - To była moja prywatna opinia. Poparta poglądami pozostałych Skrzydlatych... Chociaż za to oczywiście nie mogę w pełni ręczyć.

Pan Objawień już któryś raz tego dnia zamyślił się głęboko. Bardzo chciał, żeby słowa przyjaciela okazały się prawdą i żeby chociaż większość mieszkańców Królestwa nadal widziała w nim kompetentnego pełnomocnika Jasności. Ale nie mógł się pozbyć wrażenia, że z każdą polityczną decyzją sposób jego rządów niebezpiecznie upodabnia się do niegdysiejszej dyktatury Jaldabaota. Bo mimo, że nie miał przecież aspiracji tak rozbuchanych jak Proteza Pana, to jednak w ostatnich wydarzeniach niemal jednomyślnie opowiedział się przeciwko rozkazom Najwyższego. Co było zdecydowanie alarmujące.

- Jeśli wyobrażasz sobie mnie w roli Pistis Sophii, czuję się w obowiązku zaznaczyć, że to niesmaczne.

Regent wyrwał się z otępienia i z niewyraźną miną spojrzał w stronę towarzysza.

- W tamte rejony jeszcze nie zaszedłem, choć to faktycznie paskudna wizja - rozmasował skronie - Czy naprawdę tak łatwo odgadnąć, o czym myślę?

- Przed tobą w imieniu Pana rządził tylko jeden Skrzydlaty, raczej nietrudno było się domyślić – zetknął palce obu dłoni – Elementarne, mój drogi regencie.

Gabriel, zbyt zamyślony, żeby wychwycić aluzję, skinął i przelotnie spojrzał na swój pierścień.

- Jeśli cię to pocieszy, - ciągnął Pan Tajemnic - Nie jesteś nawet w połowie tak zepsuty jak Proteza Pana... A nim dotrzesz do jego poziomu, jeśli w ogóle, minie wystarczająco dużo czasu, by zorganizować odpowiednie środki zaradcze.

- Które zadziałają bezbłędnie, chyba, że akurat wszystkim znów odbije szajba? - uśmiechnął się krzywo.

- Wtedy z kolei twoje imperialistyczne zapędy nie wzbudzą żadnej sensacji. Na jedno wychodzi - chude palce zastukały wyczekująco o szkło butelki, Razjel pytająco uniósł brew.

Gabriel rozważył propozycję.

- Może lepiej zostawmy toasty do czasu, aż będziemy mogli świętować w większym gronie - zawyrokował ostatecznie.

Pan Tajemnic spojrzał na niego ze zrozumieniem i zamiast otwierać trunek, odsunął go na bok, w zastępstwie częstując się wystawionymi na stoliku daktylami.


(1) Englishman in New York Stinga - bo mogę;
(2) Oj, da, da XDD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 37percent dnia Śro 18:31, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Eon


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 18:21, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Bardzo ładne. Przede wszystkim piszesz bardzo ładnym językiem, świetne opisy, dobre dialogi, fantastycznie się czyta. A drugi wniosek, że nie powinnam tego czytać przed Zbieraczem II ==

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
37percent
Eon


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroźna Północ
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:13, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Dziękuję, dziękuję~ *ukłony* I daruj brak ostrzeżenia przed spoilerami, na śmierć o nim zapomniałam ;A;.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermore
Eon


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka!

PostWysłany: Śro 21:18, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Więc musisz to nadrobić tym, o co prosiłyśmy! Mwahahaha!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Eon


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:32, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Dokładnie!!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
37percent
Eon


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroźna Północ
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:38, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Nie no, ja wiem, że vox populi, vox Dei, ale ja też chcę być czasami na pozycji czytelnika a nie tylko pisać XDDD.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermore
Eon


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka!

PostWysłany: Śro 21:39, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Jakbym miała wenę, już by się coś pojawiło! Poza tym Twoje teksty są wyjątkowo udane, więc co ja mam psuć swoimi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Eon


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 21:40, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Fantastycznie piszesz, więc chcemy Cię czytać. Proste. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermore
Eon


Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka!

PostWysłany: Śro 21:42, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Wręcz jak budowa cepa!
Coś podsunęłam więc masz się na czym oprzeć, jeśli tylko "masz fantazję".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcina
Samica Alfa


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Pią 21:24, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Mam maraton dziś po nowych ff i zaczynam od tego.

Lubię. I podoba mi się to, że Izrafel pokazuje Dżibrilowi w jakiś sposób, że nie może już otrzymać prostej odpowiedzi, ze musi działać sam - ale w samym tym pokazywaniu jakby mówi, że Pan go popiera Very Happy

A w ogóle to lubię twoich Razjela i Gabriela.
Ładnie, więcej proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulela
Pani Regent


Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 0:05, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Oj, ty już znasz moją opinię. Uwielbiam twój styl Smile

Wisienka na torciku ff.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AlphaTauri
archanioł


Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Suwałki
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Sob 10:37, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Martini, twojego Dream Teamu jak najwięcej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Eon


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 19:49, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Bo Zbieraczu zupełnie inaczej się to czyta. Tak sobie myślę, że Gabriel mimo wszystko nie wziąłby nawet pod uwagę abdykacji. Jet na to zbyt... obowiązkowy. Odpowiedzialny. Przejęcie władzy przez kogoś nie znającego prawdy o odejściu Pana i sojuszu z Głębią spowodowałoby wyjście na jaw tajemnicy i zagroziłoby Królestwo. Gabryś nigdy by na to nie pozwolił. A z osób wiedzących... nie miałby komu oddać władzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
37percent
Eon


Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroźna Północ
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 19:58, 22 Wrz 2010    Temat postu:

To wszystko prawda, ale pomyślałam sobie, że zaraz po nie-apokalipsie mógł mieć jakiś mały epizod załamania - moje osobiste wyjaśnienie, dlaczego na końcu książki Gabryś udał się do Sali Tronu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Eon


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły
Płeć: anielica/demonica

PostWysłany: Śro 20:08, 22 Wrz 2010    Temat postu:

I opisałaś pięknie jego rozważania. I wspierającego go w tym Razjela. Uwielbiam DT w Twoim wykonaniu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum .:: SATOR ::. Strona Główna -> Fan fiction i fan art / Fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin