.:: SATOR ::.

Piekielni

Dedykowane Lićce, już ona wie, za co.
Głównie za pomysł XD

Macie, cieszcie się. Z tymże to pierwsza publikowana proza fikcyjna, więc nie bijcie za mocno.

Gabriel, pogrążony w stercie „niezwykle ważnych dla Królestwa” papierów już od dłuższej chwili miał wrażenie, że ktoś mu przeszkadza. Prychnął zniecierpliwiony, kiedy od strony drzwi znowu doleciała doń fala lodowatego powietrza.
- Tak, czego? – mruknął z rezygnacją i spojrzał niechętnie na błękitnowłosego anioła.
Viileäl nie przejął się szczególnie tonem powitania, jako przywódca Aniołów Chłodu przyzwyczajony do zimniejszych powitań.
- Panie, mamy poważny problem. Lada chwila zostanie naruszona równowaga Ziemi.
- Ach tak? Co tym razem? Wojna atomowa? Wszystkie lemingi się zabiły? Jeśli to ostatnie, to mnie to nie obchodzi, robią to co roku. – prychnął rozzłoszczony Archanioł.
- Gorzej panie, znacznie gorzej! – odparł Viileäl żałobnym tonem. – Lumi zachorował i nie ma komu stworzyć śniegu!
„No tak, prawda. – przypomniał sobie mętnie Gabryś. – Lumi. Lumiael. Anioł Śniegu. W zeszłym roku też odwalił tak numer. Kiedy Aniołowie Zimy mieli przelatywać nad tym małym (za to potwornie kłopotliwym) kraikiem, zwanym Polską, okazało się, że Lumi jest ciężko chory i nie zrobi śniegu, bo nie jest w stanie nawet palcem kiwnąć. Co ciekawe, paręnaście kilometrów od granicy wszystko mu przechodziło, jak za dotknięciem magicznej różdżki. A Polacy klęli na czym świat stoi, bo bardzo lubili śnieg (jak zasypie szkołę / pracę / inne świństwo, o każdy jest zadowolony).”
- Czyli znowu… Nie ma śniegu tak? – zapytał Pan Objawień.
- Dokładnie. – przyświadczył Anioł Chłodu ochoczo.
- …Ale grad jest, mam rację? – kontynuował, z wrednym uśmiechem.
- Oczywiście, panie. Ale grad nie wystarczy. Roślinom jest potrzebny śnieg – tłumaczył Viileäl Regentowi, jak małemu dziecku.
Gabriel zrozumiał, że bez śniegu ta lodowa zmarzlina nie wyjdzie. Spróbował sobie przypomnieć, co zrobili z tą kwestią w uprzednim roku. A, no tak, kazał im drzeć puch i styropian na drobne kawałki i rozrzucać po świecie zamiast śniegu. Do akcji z diabelskim chichotem dołączyło się nawet jagnię, uważając to – doprawdy, nie miał pojęcia czemu, za strasznie śmieszne.
- Macie jeszcze trochę tego puchu i styropianu? – zapytał z nadzieją na łatwe rozwiązanie kłopotu.
- Jeszcze odrobina z zapasu została, ale na dłużej niż parę dni nie wystarczy. – odparł anioł stropiony.
Gabriel uśmiechnął się, zadowolony. „I po kłopocie” pomyślał.
- No, to rozrzućcie te okruchy, co wam zostały i doróbcie następne!

I właśnie dlatego, drogie dzieci, na początku posypało mało i dużymi płatkami (grubsze okruchy z końcówki zapasu) a później dłuższy czas nic nie było – bo bracia aniołowie siedzieli i skubali styropian i pierze… XD

Co do nazewnictwa:
Lumi – (fin) śnieg
Viileä – (fin) chłodny

Nevermore

Podoba mi się. Co prawda aż taka oschłość Gabriela mi do niego nie pasuje, ale muszę przyznać że pomysł i wykonanie zdecydowanie przypadły mi do gustu.
Szczególnie to skubanie styropianu x3

Lilith

Urzekła mnie wizja diabelsko chichoczącego Jagnięcia XD Biedny, biedny Lumi... Ty świnio, jak możesz się migać od rozsypywania śniegu nad Polską? Wiesz, jak mroczne są przez to zimowe ciemności?! Pojęcia nie masz, obiboku jeden!!! I nie, Gabrysiu, grad NIE JEST dobrym zamiennikiem śniegu. W żadnym razie. Wszystkie lemingi też dobre XD. W kilku miejscach wkradły się literówki i powtórzenia, ale nieliczne i przy następnym czytaniu pewnie je znajdziesz. W każdym razie - DZIĘ-KU-JE-MY! Opowiadanie jest znakomite na poprawę nastroju Smile

Piekielni

Lilith

Cóż, oschłość Gabriela wynika głównie z tego, że nasi Spiskowcy borykali się akurat z nowym sojuszem Pistis - Lilith...

JA z tą s*** żadnych sojuszy nie zawieram!... Chociaż może znalazłybyśmy kilka wspólnych tematów... Dawaj, dawaj, muszę się dowiedzieć, co kombinuję! To znaczy, co kombinuje ten wredny Razjel!

Piekielni

Razjel? Gott, dlaczego Razjel? Wydawało nam się, un, że go lubisz?

A właściwie, Lićku, dlaczego nie? Przecież, pomijając to, że jest wredną świnią, wciąż pozostaje Dawczynią Talentów, nie?

Lilith

Tyż prawda... Lilith jako Lilith (nie jako ja) na pewno nie lubi Razjela i pewnie może się dogadać w tym temacie z Sophią - bo on zawsze jest dwa kroki przed nimi Very Happy

Andate

Lilith

Czyżbyś się zakopała? Ja też chcę, ja też...! (płacze, bo w Zielonej śniegu ni hu-hu) A może jest na Alasce? Tam podobno leży 5 metrów.

Andate

Odkopałam się, żeby dotrzeć do Krakowa, gdzie śniegu nie ma. Ale naoglądałam się go tyle, że mi wystarczy na dobrych kilka tygodni. Smile

Choć porządnej bitwy na śnieżki niestety nie zaliczyłam...

Piekielni

Fiodor

Konstruktywny pomysł Gabriela zawładnął moim sercem.

Piekielni

O, dzięki Fiodor! Nie, chyba jeszcze nie... Ale nie szkodzi, my ciebie też... *tulą* A teraz niech się towarzycho skupia, i coś dodaje, zanim ACTA zamkną Satora, a do drzwi użytkowników zastukają panowie w czerni. Niestety, raczej bez skrzydeł.

Merkavoth

Let them come!

Nycia

No i się wyjaśniło skąd ten gradośnieg co mi całe łapy poobijał jak trzymałam kaptur! Gabryś, tego bym się po tobie nie spodziewała. To bolało Crying or Very sad

A ten śnieg co go tak trochę więcej spadło(w Pieninach dużo więcej. Mamo jakie to było piękne jak wróciłam do domu a tam przez noc do kostek śniegu nawaliło...) to był prezent na nyciowe urodziny Razz

Urodziny przeszły i śnieg też Sad

Nawet kryzys wieku średniego na ten rok już się skończył Very Happy

Ale kilka porządnych bitew na śnieżki zaliczyłam tylko bałwana się nie udało ulepić.
A co do tekstu to bardzo przyjemny. Też się uśmiechnęłam do monitora. Wyobrażam sobie akcję "Chodźmy wszyscy skubać styropian!" i tę powszechną mobilizację. Literówki jakieś tam były ale kto by się tym przejmował. Lumi my chcemy śnieg! W Sosnowcu też!
EDIT: Właśnie dzwoniłam do domu. Tam dalej jest śnieg. Hałdy śniegu. Co tam egzaminy jadę do domu!!!

Velveten

Woah, niezle Very Happy

w każdym bądź razie się uśmiechnęłam.

Choć wybaczcie mi, skarby, ale aniołowie chłodu i śniegu trochę mi Dzwoneczkiem i innymi wróżkami pachną...

Gabriela · Wysłany: Śro 14:56, 13 Mar 2013 Temat postu:

Chyba Lumiemu się nudziło. W Kwidzynie jest do kolan śniegu.